Witam Drogie Panie :-)
Chyba w tym temacie żaden Pan się nie wypowiadał, więc niech będe pierwszy ;-)
My mężczyźni również mamy uczucia, obawy i nie zawsze na zawołanie jesteśmy gotowi na igraszki. Wiem że jest wzór : "według którego mężczyzna jest wiecznie nie wyrzyty i ma zawsze ochotę na seks. Nie obchodzi go czy żona chce czy nie i uważa że to jej obowiązek". Ale to tylko dawny wzór i wydaje mi się że jest (mam taką nadzieję) coraz mniej takich facetów. Może ja napisze o sobie.
Ja uwielbiam seks, naprawdę jest to fantastyczna sprawa, sprawianie przyjemność osobie którą kochamy i móc przeżywać ekstaze rozkoszy z tą ukochaną
Z żoną staraliśmy się o dziecko ponad 3 lata. Nawet mieliśmy datę rozpoczęcia procedury invitro. Ale udało się i moja żona zaszła w ciąże w naturalny sposób
Tak jak przed tą wiadomością nasze życie seksualne było dosyć aktywne, od tamtej chwili trochę to się zmieniło. Nadal odczuwałem ochotę na seks, ale bałem się i do tej pory się boję, aby nic się nie stało dziecku. Rozmawiałem z moją żoną o tym i ona doskonale o tym wie. Zamiast seksu proponuje czasem inne sposoby zaspokajania się na wzajem, więc są różne opcje. Ale ciąża mojej żony niestety nie jest najłatwiejsza więc i moja żona niestety nie ma zabardzo ochoty na zabawę. Ja to rozumiem i szanuje jej zdanie i cieszę się że i ona rozumie mnie, że przez głupi seks nie chce ryzykować życia naszego dzieciątka. Wiem że mu nic nie grozi, ale mam jakąś taką blokadę w środku. Po prostu nie darowałbym sobie gdyby coś się stało. Pewnie że gdyby moja żona naprawdę bardzo chciała się kochać, to bym to zrobił, na pewno bardzo ostrożnie i delikatnie. Ale puki nie ma nacisku to jesteśmy spokojni. A co będzie po narodzinach ?? Nie wiem :-( Brakuje mi seksu, ale wiem że kobieta musi dojść do siebie, wszystko musi się zagoić. Nie wiem również jak będe ja czuł się po porodzie. Bardzo chce być przy niej w momencie porodu. Mam nadzieję że jak moja żona dojdzie do siebie to powie mi że możemy spróbować i mam nadzieje że jak dziecko nam pozwoli to wszystko wróci do normy ;-)
A wam drogie Panie, proponuję rozmowę z waszym mężami /partnerami, taką naprawdę szczerą. Nie chęć do seksu może być z powodu: zmęczenia po pracy, stresu, problemów zdrowotnych, strachu aby was nie skrzywdzić, może potrzebują trochę więcej pikanterii i przejęcia przez was inicjatywy.
Mnie ostatnio mój mąż wkurzył...bo w zasadzie cała opieka nad dzieckiem spadła na mnie..ale to pewnie częste...
Najgorsze jest to, że w zasadzie całymi dniami siedzę w sypialni bo mały płacze, ma kolki i ogólnie nie mogę się ruszyć na krok...
Nie gniewaj się na mnie, ale bardzo mnie denerwują takie sytuacje i tacy panowie. Nie rozumiem jednej rzeczy.
Narodziny dziecka nie oznaczają że to twoje dziecko i ty się nim zajmujesz, a oznacza to że to wasze dziecko i obydwoje musicie sobie pomagać i razem zajmować dzieckiem. Tak jak koleżanki napisały powyżej, porozmawiaj z mężem, powiedz mu że jesteś zmęczona i że potrzebujesz pomocy i odpocząć. Umów się z koleżanką na kawę w kawiarni i powiedz jemu że idziesz na godzinkę i że to on przejmuje kontrolę w domu. Może jak pobędzie sam przez godzinkę to zrozumie jaka to ciężka praca przy małym dziecku !! Ja sam jeszcze nie jestem tatą, nasz mały szkrabik ma pojawić się na święcie 21 lutego ( zobaczymy jaka data mu będzie najbardziej odpowiadać), ale ja już mam załatwione 2 tygodnie urlopu tacieżyńskiego po narodzinach + 1 tydzień mojego urlopu. Wszystko po to, abym mógł pomóc mojej żonie przy dziecku. Wiem że sam poród będzie męczący i po wszystkim musi do siebie dojść, więc chce pomóc i będziemy zajmować się dzieckiem na zmianę. Tak samo w nocy chciałbym wstawać na zmianę. Raz ja , raz żona, a może jak się uda to żona pośpi sobie jakąś całą noc, a ja będe pełnił słóżbę ;-)
Do ciąży dochodzi kiedy dwoje ludzi się kocha, po 9 miesiącach jest poród (uważam iż tatuś powinien być przy mamusi-skoro zrobili dziecko razem to powinni być razem przy porodzie), a potem obydwoje powinni zajmować się dzieckiem. Tatuś jeżeli mama dużo czasu spędza przy dziecku, powinien przejąć jej obowiązki, pomóc i np ugotować jakieś obiadki, zrobić zakupy, posprzątać. To chyba normalne, wtedy kobieta ma więcej czasu i nie jest aż tak zmęczona. Na tym chyba polega partnerstwo, czy po narodzinach dziecka czy też przed. Ale to tylko moje zdanie, wiem że jest wielu facetów (niestety) którzy tak nie uważa i z tego powodu jest mi za nich wstyd
Pozdrawia Vezyrek