reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy w sypialni

reklama
Widzę, że nie jestem sama z tym problemem. Mój mąż nie ma ochoty i mówi, żę nie chce zaszkodzić dziecku. Jestm w 23 tyg ciąży z ciążą wszystko ok, a on nie i nie:no:
 
Jak mi już udało się męża przekonać, że seksik dziecku nie zaszkodzi, to ginka dała nam szlaban na miesiąc :-( teraz alarm juz odwołany, ale mamy jakiś lęk i rzadko się zabieramy do rzeczy :sorry2: ale za to jak się zabierzemy ;-)
 
No tylko tak nie szaleć bo z tego to się dzieci biora........;-)
U Nas też bez większych szaleńst. Ja mam dziwne lęki, że podniecenie może np. wywołać skurcze..no i inne. Ale już niedługo będziemy sie cieszyc swobodą pociążową. Teraz inne formy bliskości są mile widziane. Właśnie czekam na mojego M, który wraca dzisiaj z delegacji. :tak::-)
 
Na szczescie nie musialam nigdy udawac,ale szczerze wspolczuje dzwiewczyna ,ktore to robia. Moze gdyby tego nie robily partner zmobilizowal ,by sie zeby zadowolic partnerke...a tak nieswiadomy niczego spocznie na laurach. Rozmawiamy duzo z mezem,wiemy i staramy sie wyczuc ,co kto kiedy ma ochote:-Di chyba dlatego jest zawsze milo.
 
Ja zawsze mam ochotę na seks ale niestety mój mężulek nie zawsze. Natomiast w trakcie zbliżenia nigdy nic nie udaję bo nie warto, rzeczywiście seks jest sam w sobie bardzo przyjemny - bez dziwnych i udawnaych rekacji.
 
ja sie dziwie ze faceci sie nabieraja :baffled: bo przeciez jesli facet mial kobiete co miala prawdziwy orgazm to nie da sie pozniej oszukac, moj mowi ze kiedy kobieta ma orgazm to jej cialo sie rozplywa i drzy a tego sie nie da udawac chyba... bynajmniej ja nie wyobrazam sobie jak mozna udawac...
 
generalnie co do faceta, to chyba jednak nei zawsze w jego mocy lezy doprowadzic kobiete, czasem starczy cos zeby odwrocic uwage kobiety i po zawodach, bylo blisko nie bedzie wcale.. ale wtedy zamiast udawac ja to zawsze mowie nic z tego i juz... jakos glupio bym sie czula udajac.. tak smiesznie jakos :-D po za tym to normalne ze nie zawsze kobieta ma orgazm wiec co tu udawac...po co?? jesli sie jest w stalym zwiazku to w ogole nie widze powodu..bo facetowi to wystarczy nawet jak my nie konczymy, on konczy zawsze ;-)
 
reklama
Nie zwalajmy tak całkiem na facetów,że to tylko od nich zależy nasza przyjemność...Ja kiedyś usłyszałam,że kobiecy orgazm jest przede wszystkim w mózgu i wiem,że tak jest.Sama przez jakiś czas musiałam się go uczyć,oczywiście nie sama,a z moim mężem i wiem,ze dużo zależy także od naszego myślenia.Bo jak bez przerwy myśli się o tym żeby orgazm w końcu się pojawił to na pewno go nie będzie.Lepiej jest w pełni oddać się rozkoszy.A jak nie uda się od razu to przecież nie koniec świata.Poza tym...kompletnie nie rozumiem kobiet,które robią to dla świętego spokoju...Bo mężczyzna chce...Bzdura.Czy kiedy my mamy na to ochotę to facet na zawołanie jest gotowy???Jak można robić to tylko dla niego samemu nie mając z tego przyjemności???Bo facet się obrazi?Zdenerwuje?Nie zrozumie?Dla mnie związek polega na tym żeby rozumieć drugą osobę...Nie wiem jak można kochać się dla świętego spokoju...
 
Do góry