Katerinka_2
podwójnie szczęśliwa mama
nimfii : Patrycji okropnie łuszczyła się skóra na sópkach rączkach i na brzuszku. Położna mówiła ze tak ma być...
Z rączkami nic nie robiłam bo wtedy nosiła rękawiczki więc miała zasłonięte i zapominałam :-), na brzuszku i stópki smarowałam linomagiem podczas przewijania.
Zarówno na rękach nogach i brzuszku przestało się tak samo łuszczyć po drugim czy trzecim tygodniu.
Dodam że kąpałam i kąpię ją w johnsonie 3w1 a potem smaruję calutką oliwką.
Co do krostek na buzi... czerwone paskudne z ropką w środku chyba (białe środki). Najpierw wyszły na czole (jak miała niecałe 3 tygodnie w sobotę) i myślałam że to od tego że jadłam czekoladę... Potem czekolady nie jadłam a codziennie krostek było więcej, uznałam że to nie uczulenie. W czwartek poszłam do pediatry-powiedziała że to chyba uczulenie, może od jedzenia jakiegoś albo kontaktowe-np od dotykania tym czołem naszych ubrań wypranych w "nie dzidziusiowym" proszku.
Kazała smarować sudocremem.
Smarowałam a w tym czasie krostki wyszły na bokach policzków całą chmarą, pojedyncze na brodzie uszach i na całej głowie...
Zadzwoniłam do położnej w poniedziałek, (poprosiłam żeby przyszła) powiedziała że sudocrem jest BE, kazała kupić kwiat nagietka, robić napar i przecierać. Nie przyszła, kazała dzwonić jak nie przejdzie i wtedy sie łaskawie zjawi obejrzeć. Tak się złożyło że mąż wieczorek to kupił, zapomniał zabrać z apteki
We wtorek zadzwoniłam do kolezanki która ma dwa maluchy (jedno 7 lat drugie 7 mcy) i jest pielęgniarką na oddz pediatrycznym- krostki to trądzik niemowlęcy, sam zejdzie i sudocremu można używać, nagietka nie bo uczula.
Fakt faktem jak zaczełam przy każdym karmieniu smarować policzek który mam pod ręką to krostki znikają.
Na czole już nie ma w 90%, policzki już w połowie zaleczone-krostki zasuszone, nie mają już tych ropnych białych wnętrz
Kiedy płacze robią się bardziej czerwone, na spacerze prawie nie widać, kiedy leży na boku to z tej strony która sie nagrzewa krostki czerwienieją.
AnnaJ: co za głupia baba totalny brak taktu i zrozumienia tak jakbyś na złość dziecku nie dawała mu piersi ... Jakbyć mogła to karmiłabyś piersią... Jak ktoś sam nie ma problemu to nie zrozumie.
Z innej strony jak ktoś by karmił dziecko tylko MM nie ze względu na problemy tylko dla własnej wygody (bo nie chce karmić piersią, nie lubi, nie chce rozstępów i obwisłych cyców czy cokolwiek) to też nie należy głupio komentować-każdy powinien sam decydować o swoim dziecku i swoich piersiach
Mam pytanie o odciąganie pokarmu "na zaś"
Bo postanowiłam codziennie po trochę odciągać i zbierać na okazję pilnego wyjścia (np w ciągu 2 tyg teraz mam chyba 5 różnych wizyt u lekarzy) i zamrażać. W związku z tym muszę kupić pojemniczki i nie wiem jakie. Bo ile pokarmu na raz powinno dostać dziecko? Są pojemniczki 180 i 240 ml. Pamiętam że w 1 tyg życia mała potrafiła wypić 140 ml odciągniętego pokarmu To jakie porcje najlepiej mrozić???
Z rączkami nic nie robiłam bo wtedy nosiła rękawiczki więc miała zasłonięte i zapominałam :-), na brzuszku i stópki smarowałam linomagiem podczas przewijania.
Zarówno na rękach nogach i brzuszku przestało się tak samo łuszczyć po drugim czy trzecim tygodniu.
Dodam że kąpałam i kąpię ją w johnsonie 3w1 a potem smaruję calutką oliwką.
Co do krostek na buzi... czerwone paskudne z ropką w środku chyba (białe środki). Najpierw wyszły na czole (jak miała niecałe 3 tygodnie w sobotę) i myślałam że to od tego że jadłam czekoladę... Potem czekolady nie jadłam a codziennie krostek było więcej, uznałam że to nie uczulenie. W czwartek poszłam do pediatry-powiedziała że to chyba uczulenie, może od jedzenia jakiegoś albo kontaktowe-np od dotykania tym czołem naszych ubrań wypranych w "nie dzidziusiowym" proszku.
Kazała smarować sudocremem.
Smarowałam a w tym czasie krostki wyszły na bokach policzków całą chmarą, pojedyncze na brodzie uszach i na całej głowie...
Zadzwoniłam do położnej w poniedziałek, (poprosiłam żeby przyszła) powiedziała że sudocrem jest BE, kazała kupić kwiat nagietka, robić napar i przecierać. Nie przyszła, kazała dzwonić jak nie przejdzie i wtedy sie łaskawie zjawi obejrzeć. Tak się złożyło że mąż wieczorek to kupił, zapomniał zabrać z apteki
We wtorek zadzwoniłam do kolezanki która ma dwa maluchy (jedno 7 lat drugie 7 mcy) i jest pielęgniarką na oddz pediatrycznym- krostki to trądzik niemowlęcy, sam zejdzie i sudocremu można używać, nagietka nie bo uczula.
Fakt faktem jak zaczełam przy każdym karmieniu smarować policzek który mam pod ręką to krostki znikają.
Na czole już nie ma w 90%, policzki już w połowie zaleczone-krostki zasuszone, nie mają już tych ropnych białych wnętrz
Kiedy płacze robią się bardziej czerwone, na spacerze prawie nie widać, kiedy leży na boku to z tej strony która sie nagrzewa krostki czerwienieją.
AnnaJ: co za głupia baba totalny brak taktu i zrozumienia tak jakbyś na złość dziecku nie dawała mu piersi ... Jakbyć mogła to karmiłabyś piersią... Jak ktoś sam nie ma problemu to nie zrozumie.
Z innej strony jak ktoś by karmił dziecko tylko MM nie ze względu na problemy tylko dla własnej wygody (bo nie chce karmić piersią, nie lubi, nie chce rozstępów i obwisłych cyców czy cokolwiek) to też nie należy głupio komentować-każdy powinien sam decydować o swoim dziecku i swoich piersiach
Mam pytanie o odciąganie pokarmu "na zaś"
Bo postanowiłam codziennie po trochę odciągać i zbierać na okazję pilnego wyjścia (np w ciągu 2 tyg teraz mam chyba 5 różnych wizyt u lekarzy) i zamrażać. W związku z tym muszę kupić pojemniczki i nie wiem jakie. Bo ile pokarmu na raz powinno dostać dziecko? Są pojemniczki 180 i 240 ml. Pamiętam że w 1 tyg życia mała potrafiła wypić 140 ml odciągniętego pokarmu To jakie porcje najlepiej mrozić???