kasia-matiy
Fanka BB :)
hmm, no bo to właśnie tak jest że jak się dziecku raz ulegnie to ono potrafi potem bardzo długo tak "męczyć" bo wie że w końcu ulegniecie jeśli będzie wystarczająco długo marudzić, płakać czy krzyczeć :-( nie można wtedy reagować zdenerwowaniem tylko na spokojnie robić swoje do skutku, nie może być taka że wasza córka ma ostatnie słowo i wami rządzi, mój synek ma 3 latka i też mam z nim wiele utrapienia (chociaż śpi sam bo tak było od małego), ma silny charakter i cały czas próbuje rządzić ale to ja muszę być ta silniejsza niestety i pomimo krzyków czy rzucania się na podłogę (np. w sklepie ;-)) staram się na to nie reagować i być stanowcza, wiem że to nie jest łatwe ale tylko to daje jakiś efekt ;-) ja nie ulegam nawet jak w około jest pełno ludzi a mój synek potrafi urządzić naprawdę niezły cyrk, "nie" to "nie" i koniec, nie zmieniam nigdy zdania tylko dlatego że syn płacze itd. ... czasem lepiej naprawdę od razu się na coś zgodzić niż powiedzieć "nie" a potem zmienić zdanie bo maluch płacze, trzeba być konsekwentnym, pocieszę cię tylko że wasza wytrwałość w końcu przyniesie efekty a brak wytrwałości i konsekwencji sprawi że będziecie się tak męczyć jeszcze bardzo długo ...