G
GwiazdaMuzykiPop
Gość
I naprawdę dobrze przeczytać, że to minie. Tak bardzo nie wierzyłam, że kolki miną, a minęły. Mam nadzieję, że i tu będzie tak za jakiś czas.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To u nas ogladanie sufitu jest właśnie wieczorem... U nas ogolnie córka zasypia w łóżeczku. Ale wieczorem łóżeczko be, a z nami to leży, wstaje na nogi, siada, chce raczkować z łóżka, całuje nas, gryzie. Próbuje stać nie trzymając się niczego. Ogólnie gadaliśmy z mężem i ona uczy się stać sama, po prostu puszcza powiedzmy barierkę łóżeczka i próbuje zachować równowagę. Może to kolejna rzecz od której świruje. A i u nas noszenie i lulanie nie działa. Nosić tylko ja stojąco, ale tylko do uspokojenia płaczu. Usnąć tak nie ma szans. Z jednej strony współczuję i Wam, z drugiej cieszę się, że to coś normalnego i nie jestem w tym samaMusisz jakoś wyposrodkowac to, co napisze, bo u nas jednocześnie 10 miesiecy i 7ale też jestesmy na etapie gornych jedynek.
młpdy ma 3 drzemki w dzien. Czasami 4 jak wstanie wcześniej. Drzemki w dzień ostatnio są tragiczne. 30min usypiania, 10min spania.
Na noc za to zawsze zasypial od razu, butla i spanie, a teraz gada, wierci się, pręży, marudzi, ogląda sufit, ściany, łapie się za nogi itd.
Ja robię tak, że jak już go nakarmię na noc, to kładę go koło siebie na łóżku, przytulam i czekam, aż sie sam zmęczy tym wierceniem i zaśnie, a potem do łożeczka. Jak mi się wybudzi po 30min to tak samo. Nie noszę go i nie lulam, bo jak tak robiłam, to zdarzało mi się przysnąc na stojąco z dzieckiem na rękach.
U nas chyba wczoraj bolało, bo od razu się uspokoiła po przeciwbólowym, a dałam pół dawki.Oj i u nas gryzaki są be. Zwłaszcza teraz już, po roku. Najlepsze ręce lub inne rzeczy
No też tak słyszałam, że do ok 2 lat jest ciężko ze spaniem.
Środki przeciwbólowe to pomagają, ale musi być faktycznie konkretny ból i płacz... wtedy jakoś dziecko się uspokaja i lepiej śpi...
U mas też tak wygląda zasypianie zazwyczaj, ale nie teraz, ze tak powiem...Ja jak nosiłam i lulułam syna to ostatecznie po roku ze wzgledu na drzemki w dzien w łóżeczku, sam zacząl domagać się usypiana wieczorem w nim. Po kolacji, myciu itp kładziemy go z ulubionym kocykiem i głaszczemy. Cieszę się, że sam wybrał te formę, bo nosić 12 kilo co wieczór byłoby ciężkie.
Mnie samo usypianie nie przeszkadza, bardziej boli mnie to, że kiedyś w nocy mial tylko jedna pobudkę na jedzenie, a teraz potrafi miec 5To u nas ogladanie sufitu jest właśnie wieczorem... U nas ogolnie córka zasypia w łóżeczku. Ale wieczorem łóżeczko be, a z nami to leży, wstaje na nogi, siada, chce raczkować z łóżka, całuje nas, gryzie. Próbuje stać nie trzymając się niczego. Ogólnie gadaliśmy z mężem i ona uczy się stać sama, po prostu puszcza powiedzmy barierkę łóżeczka i próbuje zachować równowagę. Może to kolejna rzecz od której świruje. A i u nas noszenie i lulanie nie działa. Nosić tylko ja stojąco, ale tylko do uspokojenia płaczu. Usnąć tak nie ma szans. Z jednej strony współczuję i Wam, z drugiej cieszę się, że to coś normalnego i nie jestem w tym sama![]()
Ja to też czasem lubię jak zasypia z nami, ale nie jak to trwa tak długoMnie samo usypianie nie przeszkadza, bardziej boli mnie to, że kiedyś w nocy mial tylko jedna pobudkę na jedzenie, a teraz potrafi miec 5![]()
To może skok rozwojowy, nabywanie nowych umiejętności... pobudzenie od tego. Jeśli wyniki ok, nie ma podejrzeń choroby (np układu moczowego), to pozostaje po prostu ten rozwój...Dziewczyny help jeszcze raz...
Zęby się przebiły. Jeden już prawie wyszedł do konca drugi jest w połowie. Niestety dwójki górne też są opuchnięte, ale wyglądają na "jeszcze trochę". Ze dwa dni ze snem było lepiej, nawet jak przeniosłam mleczny posiłek w postaci kaszki na wieczór to spała dwie noce do rana bez karmienia. Miała okropny katar, ale minął.
No ale z tym zasypianiem wieczorem to jest dramat. Jak ma dwie drzemki to chodzi późno spać i jest padnięta. Jak ma jedną to idzie spać wcześniej, budzi się i dalej idzie spać późno. Już nie wiem o co chodzi. Wydaję mi się, że to nie zęby. Raczej, że te zęby są dokładką... co to może być?
W ogóle wydaję mi się, że ona jest jakaś nadpobudliwa ostatnio. Tak jakby nie może się wyciszyć przed snem. Każde odstępstwo od ogólnych reguł to już rewolucja, choć raczej mamy poukladane dni. Jak byłyśmy w zeszłym tygodniu u lekarza to dzień był tak rozwalony...