Dzień dobry
Piszę do was, bo od kilkunastu miesięcy martwimy się wraz z żoną o zasypianie jak i sen naszej córeczki, która skończyła pierwszy rok w grudniu 2024. Ale w czym problem.
Właściwie od samych narodzin, mniej więcej od 1-2 miesiąca był problem z zasypianiem naszego dziecka. Często noce nie przespane i bujanie na rękach do 2 w nocy. Podejrzewaliśmy, że przyczyną mogą być bóle brzucha, kolki itp. Dodatkowo dziecko nawet jak zasnęło to budziło się co 1-2h i bez butli z mlekiem nie było szans aby zasnęła ponownie. (Praktycznie od początku była karmiona za pomocą butelki). Na dzień dzisiejszy, córka ma ponad rok. Ma jedną drzemkę w ciągu dnia około 13-14 i trwa około godziny. Staramy ją usypiać około 20 godziny. Kilka miesięcy temu bez wózka i bujania by nie zasnęła. Jakieś 3-4 miesięcy temu zaczęliśmy ją usypiać w naszym łóżku. Udawało się to czasami po 30min a czasami po ponad godzinie. Kwestia tego jak mocna dziecko było śpiące. Bynajmniej zanim zasnęło to po drodze był płacz, gaworzenie, wstawanie i ciągłe wiercenie się. Często mocne złapanie i przytulenie jej do siebie było ostatnią opcją aby zasnęła. Od miesiąca próbujemy ją usypiać w łóżeczku i problem podobny jak z łóżkiem. Zanim zaśnie to próbuje wstawać, gaworzyć raz chce smoczek raz wypluwa. Im mniej ochoty na spanie tym więcej wiercenia się. Próbowałem kołysanek ale nie może się na nich jakby skupić a może ją tylko rozpraszają? Często wracamy do wózka i bujaniem da się uśpić. We wózku jest spokojniejsza bo wie już że jest zapięta i się nie może zbytnio ruszać. Próbowałem wychodzić z pokoju kiedy była w łóżeczku na pół uśpiona ale płacz niesamowity... Zawsze musi być koło rodzica aby mogla zasnąć. Zauważyłem, że jedyną rzeczą kiedy się wycisza to oglądanie bajek/piosenek ale to jak jest zmęczona. Zdarzyło się ze kiedy była zmęczona/śpiąca to usnęła przy mnie na kanapie podczas oglądania bajki. To jest jeden problem...
Gorzej jest, że nawet jak zaśnie między 20-21, to pierwsza pobudka już przed 22... i tak przez cała noc, co 1-1.5h pobudka - jeszcze oczu dobrze nie otworzy a już siedzi albo stoi w łóżeczku. Jedynym rozwiązaniem aby ponownie zasnęła jest butelka z mlekiem/wodą albo smoczek. Często około 4-5 w nocy jest grubsza pobudka jakby się już wyspała i wtedy usypianie na siłę, nawet we wózku i bujanie (często godzinę) aby pospała do tej 8-9 - z przerwami tak jak pisałem wcześniej. Ogólnie sen córeczki jest bardzo płytki. Najmniejszy hałas potrafi ją wybudzić
Nie wiem co jeszcze napisać. Ogólnie mam pytanie czy ktoś miał podobny problem? A jeśli tak to jak sobie z nim poradziliście? Bardzo proszę o pomoc.
Piszę do was, bo od kilkunastu miesięcy martwimy się wraz z żoną o zasypianie jak i sen naszej córeczki, która skończyła pierwszy rok w grudniu 2024. Ale w czym problem.
Właściwie od samych narodzin, mniej więcej od 1-2 miesiąca był problem z zasypianiem naszego dziecka. Często noce nie przespane i bujanie na rękach do 2 w nocy. Podejrzewaliśmy, że przyczyną mogą być bóle brzucha, kolki itp. Dodatkowo dziecko nawet jak zasnęło to budziło się co 1-2h i bez butli z mlekiem nie było szans aby zasnęła ponownie. (Praktycznie od początku była karmiona za pomocą butelki). Na dzień dzisiejszy, córka ma ponad rok. Ma jedną drzemkę w ciągu dnia około 13-14 i trwa około godziny. Staramy ją usypiać około 20 godziny. Kilka miesięcy temu bez wózka i bujania by nie zasnęła. Jakieś 3-4 miesięcy temu zaczęliśmy ją usypiać w naszym łóżku. Udawało się to czasami po 30min a czasami po ponad godzinie. Kwestia tego jak mocna dziecko było śpiące. Bynajmniej zanim zasnęło to po drodze był płacz, gaworzenie, wstawanie i ciągłe wiercenie się. Często mocne złapanie i przytulenie jej do siebie było ostatnią opcją aby zasnęła. Od miesiąca próbujemy ją usypiać w łóżeczku i problem podobny jak z łóżkiem. Zanim zaśnie to próbuje wstawać, gaworzyć raz chce smoczek raz wypluwa. Im mniej ochoty na spanie tym więcej wiercenia się. Próbowałem kołysanek ale nie może się na nich jakby skupić a może ją tylko rozpraszają? Często wracamy do wózka i bujaniem da się uśpić. We wózku jest spokojniejsza bo wie już że jest zapięta i się nie może zbytnio ruszać. Próbowałem wychodzić z pokoju kiedy była w łóżeczku na pół uśpiona ale płacz niesamowity... Zawsze musi być koło rodzica aby mogla zasnąć. Zauważyłem, że jedyną rzeczą kiedy się wycisza to oglądanie bajek/piosenek ale to jak jest zmęczona. Zdarzyło się ze kiedy była zmęczona/śpiąca to usnęła przy mnie na kanapie podczas oglądania bajki. To jest jeden problem...
Gorzej jest, że nawet jak zaśnie między 20-21, to pierwsza pobudka już przed 22... i tak przez cała noc, co 1-1.5h pobudka - jeszcze oczu dobrze nie otworzy a już siedzi albo stoi w łóżeczku. Jedynym rozwiązaniem aby ponownie zasnęła jest butelka z mlekiem/wodą albo smoczek. Często około 4-5 w nocy jest grubsza pobudka jakby się już wyspała i wtedy usypianie na siłę, nawet we wózku i bujanie (często godzinę) aby pospała do tej 8-9 - z przerwami tak jak pisałem wcześniej. Ogólnie sen córeczki jest bardzo płytki. Najmniejszy hałas potrafi ją wybudzić
Nie wiem co jeszcze napisać. Ogólnie mam pytanie czy ktoś miał podobny problem? A jeśli tak to jak sobie z nim poradziliście? Bardzo proszę o pomoc.