reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problem z Teściową

I tak trzymaj Aguś, również złoże Wam życzenia bo wyjeżdżam.

Wszelkiej pomyślności, abyście przez całe życie szli ramie w ramie,
Zawsze byli tak szczęśliwi jak w dniu waszego ślubu,
Abyście mieli pocieche i wielką radość z narodziń maluszka,
I nie dali się teściowej;-), żebyście zawsze mieli w sobie oparcie,
Widzieli w sobie nawzajem nie tylko miłość, ale i przyjaźń,
Z całego serca życze wam:

Wszystkiego Najlepszego na Nowej Drodze Życia!!!!!!!:-)
 
reklama
Wcześniej tutaj pisałam że teściowa mnie wkurza itp.itd.Przyszła do nas ostatnio po 2 mieś.Wcześniej ja u niej byłam jakoś miesiąc temu.Tak się złożyło że w tym samym czasie przyjechał do mnie szwagier z córeczką.Teściowa chyba w szoku była że to do mnie a nie do niej chociaż mieszka niedaleko.Szwagier miał pretensje że on tylko jednego wnuczka ma.I wiecie co zauważyłam że ona do tej małej wcale tak nie leciała.Mojego syna chce przytulac,bawic się z nim,pocałowac a do tej małej nawet nie wyszła,dopiero po 15 min. przyszła do pokoiku jak się z nią bawiłam na dosłownie 2 min.Później córka ją zawołała żeby się z Weroniką pożegnała bo juz jedzie.Mnie wkurzało że ona tak lezie do mojego synka ale przykre jest też jak nie ma zainteresowania dzieckiem.Ja zdaję sobie sprawe z tego że mój synek przypomina jej mojego męża a wnuczka tylko synową ale to przykre.Ja nażekałam że przychodzi za często a jej druga synowa ma żal że jej nie odwiedza.Ten czas kiedy nie przychodziła pozwolił mi odpocząc od niej i przemyślec kilka rzeczy.Wyszłam z założenia że jednak niech sobie przychodzi bo mały ma to szczęście że obie babcie są blisko i się nim interesują.Ja jakoś przeżyję.
 
ja niedawno wróciłam z wakacji w Polsce i powiedziałam mężowi że już nigdy więcej!nawet na Święta bilety sprzedaliśmy!to była masakra!już na wejściu teściowa mnie zgotowała.z racji tego że nie powiedziała mi jak mam na nią mówić to powiedziałam na nią Pani.a ona do mnie po tym że Mamo mam mówić.akurat byłam z rodzicami tam i pokazałam gdzie siedzi moja mama.ja czegoś takiego nie uznaje.ona jest matka mego męża i w zasadzie obcą dla mnie kobieta i ja na pewno nie powiem na nią mamo.to powiedziała że jestem wredna.potem powiedziała że ona nam dziecko wychowa!to też się nie szczypiąc powiedziałam jej ze to rodzice sa od tego!była tak zazdrosna o mała jak moi rodzice ją mieli na rękach że mało im nie wyrywała!córcia była tak u nich niespokojna że jak nocowaliśmy tam to nie było nocy żeby przy zasypianiu nie wyła.nie wiem czemu bo u moich rodziców było tylko stękanie i za chwilkę spała.powiedziałam do nich że w domu sa złe fluidy!to się teść zbulwersował.raz by mi mała udławiła bo się zakrztusiła a ona mówi nie ruszaj niech się sama uczy odkrztuszać!miałam w d....co gada złapałam małą i się odkrztusiła.na drugi dzień pytała czy nie chce z mężem jechać gdzieś to ona z mała zostanie a ja na to że nie wiem bo się boje że mi córkę udławi!to pod nosem się zaśmiała.ot 5miesięczne dziecko ma samo umieć się odkrztusić.nawet nakarmić jej nie umiała.a tak się jarała tym żeby ją zostawić z nią.raz wchodze a ona ją karmi kaszą(konsystencji mleka!!!!)widziała i mówiłam jak zrobić!i jeszcze do mnie mówi że ona nie wiem jak ją karmić!po jej mleko się z łyżeczki wylewało i małej z buzki a dużo by pisać.małą to tylko do ich rodziny porównuje.mówi cały synek jak był mały,taka śmieszna po synku.to jej powiedziałam żeby trochę przystopowała bo wcale tak nie jest.ja nie zamierzam się szczypać.pozdrawiamy z córcią
 
Edytuję swojego posta bo o zmarłych nie mówi się źle. Po prostu tu pisałam się pożalić że teściowa nie cieszy się ze bedzie babcią.

W gruncie rzeczy nie była taka zła, po prostu nie umiała sobie dobrze życia w małżeństwie ułożyć i wydawało jej się że syn też nie da rady.
 
Ostatnia edycja:
uuuu to masz nieciekawie.współczuje.ale myślę że tak po prostu palnęła.a jak się urodzi maluszek to zobaczysz że się od niej nie opędzisz.jeszcze będziesz zła że Ci przeszkadza, nachodzi:))))dbaj o siebie i fasolka.i nie zamartwiaj się przez kogoś takiego.nie warto.pozdrawiamy
 
:) Im dalej teściowa tym lepiej....Pomoc tylko od męża...to on ma być aktywny i jak najwięcej czasu spędzać z dzieckiem a nie babcie.... Babcie są kochane ...zgadzam się ale kiedy kontakt dziecka z babcią jest częstszy niż raz w miesiącu- krzywda dla dziecka i dla rodziców. Babcie są od rozpieszczania.......a rodzice od wychowania. W Polsce to jest może norma....rozumiem sytuację że matka musi iść do pracy a nie ma kasy na nianię....ale tak naprawdę to żal mi jest tych dzieci wychowywanych przez babcię......Poza tym babcie będąc na emeryturze powinny odpoczywać i realizować się....a nie tylko niańczyć dzieci.....Pozdrawiam cieplutko... :)
Podpisuję się pod tym w 100%... albo i więcej. Przecież teściowe wychowywały swoje dzieci jakieś 30 lat temu. To był całkiem inny świat. Niech pełnią rolę babć a nie odzywają się w nich instynkty macierzyńskie... Pozdrawiam
 
moja kochana teścióweczka rozmawiając z mężem przez tel.kilka dni temu pytała czy na świeta wielkanocne przylecimy bo małą czas najwyższy ochrzcić.jak powiedział że nie to rzekła:ale to grzech:eek:!!!!debilka.mam małej już dawać surowe warzywa i kroić mięso w kosteczkę żeby uczyć ją łykać!taka jest kobieta że mi będzie nawet przez tel.dyktować.:wściekła/y:ja z nią nie chce rozmawiać ostatnimi czasy bo mi gul skacze i po każdej rozmowie(męża z nią)jestem na niego zła jak cholera.nie zwróci uwagi jej tylko mi mówi niech se pogada.
sobie wyobraźcie:byliśmy w Polsce we wrześniu.wróciliśmy to pojechaliśmy na zakupy.kupiłam se kurtkę i pare innych rzeczy(w Polsce nie kupowałam żeby tego nie ciągnąć i tak mieliśmy nadbagaż).mąż dzwoni do nich mówi że byliśmy na zakupach i że ja sobie kupiłam kurtkę a ona:TO W POLSCE NIE TANIEJ:szok:z takim zniesmaczeniem w głosie że mogłam to zrobić w Polsce za grosze a tu tak drogo!myślałam że z siebie wyjdę!niewiele myślać wrzasnęłam A CO JĄ TO OBCHODZI!na pewno słyszała.jędza będzie nas jeszcze pouczać co do pieniędzy.
dla mnie wakacje w Polsce to była męczarnia,nie chciałam przyjeżdzać do teściów.mała tam płakała wiecznie.pozdrawiam
 
reklama
Ja tez mysle,ze na WAKACJE do polski juz nigdy nie pojedziemy...po pierwsze to nie wakacje....ta sama kasa-za ta sume mielibysmy wakacje w Hiszpani....bo bedac u rodziny oczywiscie mysla ,ze bank przyjechal
A po drugie tak sie z tesciowa sklucilismy,ze nie chce jej ogladac.
I naprawde..za rok czy dwa mam zamiar pojechac gdzies naprawde odpoczac bo u rodziny to sie nie da...
Moja tesciowa mnie naprawde nie lubi...ja przez 5 lat staralam sie ja znosic....staralam sie rozumiec meza,ktory mowil-ona juz taka jest...wiec STARALAM SIE...ale po tym jak ona przyjechala do nas i odstawila cyrk...to skonczylo sie..juz nie bede sie starac.:no:po prostu ta baba jest nienormalna i musi sie leczyc!:wściekła/y:
 
Do góry