reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z Teściową

Lumina sie ciesz ze bedziesz miec spokoj na swieta ;) a co do ciaglych telefonow, znajoma polecila zebym nie odbierala telefonow/zablokowala jej numer i ustawila na poczcie glosowej swojej i meza: "czesc mamo, wszyscy zdrowi, nikt nie umiera, pogoda raz ladna raz brzydka, Pozdrawiamy, Paaaaa" :)

teraz tylko sie modle, zeby w grudniu tesciu przylecial sam - bo tesciowej pare razy sie wymsklo "bo jak przylecimy w grudniu" - jesli sie dowiem, ze przylatuje albo ja zobacze na lotnisku - mnie z Adasiem w domu nie bedzie.

a mowiac ze u nas bloga cisza mialam na mysli siebie. J. nadal ma telefony. Tesciowa nadal sprawdza (codziennie) czy wszystko w porzadku ale tylko dzwoniac do J, kiedy ten jest w pracy. Wiem, ze nie podoba jej sie kolejna rzecz - karmienie butelka. kiedy spytalam o to meza, powiedzial ze "cos" rodzice wspominali bo ojciec cos gdzies przeczytal. Wiec odstawienie do piersi dolaczylo do listy "wyrodna matki wg tesciowej"
 
reklama
josia - to nie ujdzie , raz nie odebrałam to dzwoniła z 5 razy jeszcze tego dnia , potem były pretensje czemu ja nie odbieram tel .
qrcze ale to jest wkurzające że wam się dowala do wychowania dziecka
 
zrobilismy z mezem sejse zdjeciowa Adasiowi - i wyslalismy zdjecia do dziadkow... Tesciowa zadzweonila do meza z pretensjami, ze ogladali zdjecia z rodzina i stwierdzili ze katujemy (!!!) dziecko :-( i ze jak tak moglismy, i ze powinnismy miec zdanie rodziny na uwadze. Przy okazji okazalo sie ze tesciowa przy okazji wizyt rodzinnych opowiada co to ja wymyslam, jakie to niedopomyslenia - a tamci jej przytakuja. Maz powiedzial, ze ostro powiedzial co o tym mysli ale nie chce rozmawiac..

maz sie umowil na skype z rodzicami w sobote wiec sie pewnie naslucham...
 
joasia masakra jakas tyle km dzieli Cie z Tesciowa a nadal Ci zyc nie daje :wściekła/y:, a swoja droga milo, ze nas odwiedzilas :rofl2:

aaa iwszystkiego naj dla Mlodego wlasnie patrze, ze dzis miesiac skonczyl zuch malutki ;-)
 
Jak ten czas leci - wszystkiego dobrego. ;)
Josia skoro robienie zdjęć to męczarnia dla dzidziusia, więc takie zatruwanie wam życia to piekło. Zapytaj teściową, czy wie o tym. Powiedz, że rozmawialiście o tym ze znajomymi i wszyscy przytakiwali.
 
Elena, nie po prostu nastepnym razem zadzwonie i powiem ze nie zycze sobie zeby nasze prywatne sprawy omawiala na forum rodzinnym. bo potem sie okaze ze ja pojade do tesciow do PL i bede wytykana jako ta co nie dba o wlasne dziecko... jesli ma cos do zarzucenia to niech powie to mi.
 
Może daj dla teściówki adres dobrego psychologa. Jak się obrazi tym lepiej dla was. Może na jakiś czas cisza będzie.
 
no ale ja jej powiedzialam, ze jak czlowiek jest chory to sie leczy. to uslyszalam ze wmawiam jej chorobe. z reszta ona nie widzi w swoim zachowaniu nic zlego - wrecz przeciwnie - takie jest jak najbardziej na miejscu!

obecnie jest cisza i spokoj. dzwoni do meza tylko, i TYLKO jak ten jest w pracy. Nigdy jak jest w domu. Kiedy ja odebralam telefon kiedys, to najpierw ni z tego ni z owego na "dzien dobry" uslyszalam "z czego sie smiejesz?!" - a zdarzylam powiedziec, dzien dobry, jemy obiad. kolejny raz: bez zadnego dzien dobry - "chce wnuka na skypie zobaczyc!" jak jej powiedzialam (grzecznie) ze za 15 min bo jemy obiad wlasnie - to uslyszalam- daj mi J. do telefonu. rzucilam mu sluchawke i on sie z nia klocil. I teraz jesli dzwoni do j. w weekend i ja odbiore - to slysze na dzien dobry: Daj mi J. do telefonu! i zawsze bardzo nieprzyjemnym, wladczym tonem.

Wyglada na to ze probuje mnie ignorowac. Jesli dzwoni to pyta co u J. jak Adas i koniec. W moje urodziny zadzwonila i powiedziala "sorry pomylilam sie, nie do ciebie chcialam dzwonic." i sie rozlaczyla.

Spytalam meza dlaczego jego matka dzwoni TYLKO jak wie, ze jest sam? pokazalam mu nawet wydruki rozmow na rachunku. powiedziala mu, ze sie z nia kloce jak dzwoni. Poprosilam zeby zaczela dzwonic rowniez jak ja jestem - no chyba ze maja cos do ukrycia - to ok. Maz ja poprosil 2 tyg temu. ale i tak dzwoni do poludnia. Ma z nia rozmawiac znow.

Szczerze - jest mi lepiej jak nie slysze jej glosu. i nie slysze narzekan. bo tradycyjnie wszystko jest zle, nie tak. ale z drugiej strony wiem, ze obrabia mi dupe, bo gdyby pytam meza, czy cos mowila na moj temat: mowi ze nic, i zmienia temat. wiem ze nie chce mi nic mowic zeby mnie nie denerwowac. tym bardziej ze ostatnio znow powiedziala, ze zabierze nam Adasia (maz zle trzymal, zle karmil, i miala jeszcze jakies pretensje, o ktorych nie chcial mowic).

moze to i glupie i na fair z mojej strony ale licze na to, ze zrobi/powie znow cos co spowoduje, ze ta kobieta zniknie z mojego/naszego zycia.
 
reklama
josia,a po cholere twoj maz z nia rozmawia? czemu nie oleje jej telefonow?
nie rozumiem tego
niech babe sprowadzi dopionu,bo jak nie on to kto?
powinien jej jak mezczyzna powiedziec,ze jak zacznie sie zachowywac normalnie,to bedziecie z nia rozmawiac
a tak miesza miedzy wami,bo ma taki suczy charakter!

zdecydowanie pokazac jej,gdzie jest jej miejsce!
 
Do góry