reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problem z odpieluchowaniem

Dokładnie nie sikanie w dzień a nie sikanie w nocy o tyle się różni, ze w dzień możemy dziecko czegoś wyuczyć a w nocy dziecko powinno być fizjologicznie gotowe czyli mieć odpowiednia wielkość pęcherza i poziom hormonu, który zagęszcza mocz na noc bynajmniej tak mi mówił lekarz gdy miałam problem z sikaniem syna w nocy i to dość długo. Po takim spaniu w mokrym dziecko szybko przeziebialo się i też wcale mu nie przeszkadzalo że jest cały zimny i przemokniety. .
Pani przynajmniej zasięgnęła porady lekarza.
 
reklama
Ja nikogo nie obrażam. Tylko pytam się, co zrobić w takiej sytuacji. Jak miałam wcześniej dziecko odpieluchiwać? Próbowałam wcześniej kilka razy, ale synowi nie przeszkadzało że ma mokro, że sika gdzie popadnie itd. oraz nie chciał siadać na nocnik. To jaki to miało sens? Zaczęłam tak jak w przypadku starszego syna, w wieku 10 miesięcy. Tylko starszy jeszcze w tym wieku nie chodził a młodszy już biegał. I na nocniku nie chciał siedzieć. Dlaczego nie może Pani zrozumieć że każde dziecko jest inne? Dla mnie nauka korzystania z nocnika dziecka w wieku np 9-10 miesięcy to jak tresura. Bo raczej nie uwierzę, że dziecko w tym wieku już sygnalizuje że ma mokro.
Nie mam poczucia, że dziecko ma zamęt w głowie. Wręcz przeciwnie, syn odkąd zrezygnował z pieluszki w dzień praktycznie nie miał wpadek. W nocy pieluszka jest bardziej awaryjne, żeby mu nie było zimno w mokrym, w razie czego, bo umie ja sam zdjąć i założyć, jakby się obudził.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego Pani mnie atakuje i obraża moje wpisy twierdząc że być może ja komuś każe Dziecko tresować. Każde Dziecko jest inne i należy za nim przede wszystkim podążać. Mój Synek sygnalizuje dyskomfort od 6 miesiąca życia i ja zamierzam zacząć odpieluchowanie Go jak skończy roczek bo wolę jak nie tylko będzie siedział stabilnie na nocniku ale również jak będzie już chodził. Każdy rodzic decyduje samodzielnie jak postąpić. W Pani przypadku jak zrobiła inna uczestniczka zasięgnęła bym porady pediatry lub psychologa dziecięcego aby ukrócić mękę Dziecka jak najszybciej. Wiecznie nie będzie Pani wracać ciągle do pieluch, bo wkońcu się rozmiarówka skończy i pytanie co wtedy?
 
Cóż, niestety mogę tylko napisać tyle. Żal mi Pani Dziecka, bo Pani lekceważące i kpiące podejście do tego tematu wyrządza Mu ogromną krzywdę. To jest właśnie jeden z przykładów co może się stać jak zaczynamy odpieluchowywać dopiero po 24 miesiącu i jak w realu wygląda zamęt Dziecka w głowie który ma z Pani winy. Ze względu na błahe Pani wypowiedzi w ważnym dla Dziecka temacie ja nie wiem na czym Pani zależy, żeby pomóc Dziecku własnemu czy mnie obrażać?
Ale jaka krzywdę?? Pediatra na bilansie dwulatka powiedziała, że dziecko dwuletnie jeśli jeszcze potrzebuje pampersa to widocznie potrzebuje na to czasu.
Pierwszego syna odpieluchowalam szybko i bez problemu do 24 miesiąca ale drugi syn ma z tym problem a takie pisanie ze się robi krzywdę wyzwala w matkach poczucie, że dziecko musi być odpieluchowane na już i frustracja przenosi się na dziecko, które właśnie wtedy może się cofnąć i odmówić całkowicie korzystania czy nawet siadania na nocnik. Proszę nie demonizować, nie atakować innych uczestnikow forum bo nie zauważylam by ktoś tu obraził Twoja osobe, raczej dziewczyny wyraziły swoje zdanie na temat Twoich postulatow. Szanuje Twoja wiedzę i to co na ten temat napisałaś jeżeli ktoś będzie chciał z tego skorzystać to na pewno to zrobi.
 
Pani nadinterpretacja nic nie wnosi. Skoro dziecku nie przeszkadza że leży w mokrym łóżku we własnych odchodach to jest to poważny problem do bezzwłocznej konsultacji i reakcji we właściwym kierunku aby temu zaradzić jak najprędzej. Jak Pani nie umie pomóc to chociaż proszę nie przeszkadzać. Pani poklepywanie po ramionku w niczym nie pomoże i tylko utwierdza inną uczestniczkę że wszystko jest w porządku gdy tak naprawdę to jest dramat.
Bo to nie dramat a norma.
Mój Boże cóż za dramatyzm - leży w mokrym łóżku we własnych odchodach. Tymczasem chodzi o dwulatka który nie był gotowy na nocne odpieluchowanie. Dziewczyna napisała że przyszedł odpowiedni moment i dziecku zaczęło to przeszkadzać.
 
Zupełnie nie rozumiem dlaczego Pani mnie atakuje i obraża moje wpisy twierdząc że być może ja komuś każe Dziecko tresować. Każde Dziecko jest inne i należy za nim przede wszystkim podążać. Mój Synek sygnalizuje dyskomfort od 6 miesiąca życia i ja zamierzam zacząć odpieluchowanie Go jak skończy roczek bo wolę jak nie tylko będzie siedział stabilnie na nocniku ale również jak będzie już chodził. Każdy rodzic decyduje samodzielnie jak postąpić. W Pani przypadku jak zrobiła inna uczestniczka zasięgnęła bym porady pediatry lub psychologa dziecięcego aby ukrócić mękę Dziecka jak najszybciej. Wiecznie nie będzie Pani wracać ciągle do pieluch, bo wkońcu się rozmiarówka skończy i pytanie co wtedy?
Muszę poprostu muszę -
Mój syn 3 dni po porodzie spakował się w swoje malusie walizeczki i wypisał się ze szpitala i to na własne żądanie.
 
Ale jaka krzywdę?? Pediatra na bilansie dwulatka powiedziała, że dziecko dwuletnie jeśli jeszcze potrzebuje pampersa to widocznie potrzebuje na to czasu.
Pierwszego syna odpieluchowalam szybko i bez problemu do 24 miesiąca ale drugi syn ma z tym problem a takie pisanie ze się robi krzywdę wyzwala w matkach poczucie, że dziecko musi być odpieluchowane na już i frustracja przenosi się na dziecko, które właśnie wtedy może się cofnąć i odmówić całkowicie korzystania czy nawet siadania na nocnik. Proszę nie demonizować, nie atakować innych uczestnikow forum bo nie zauważylam by ktoś tu obraził Twoja osobe, raczej dziewczyny wyraziły swoje zdanie na temat Twoich postulatow. Szanuje Twoja wiedzę i to co na ten temat napisałaś jeżeli ktoś będzie chciał z tego skorzystać to na pewno to zrobi.
Ale ten wpis nie odnosi się do Pani Dzieci. Za bardzo przenosicie Panie swoje Dzieci na cudze i gdzie tu miejsce na indywidualne podejście do tematu. To nie jest demonizowanie tylko nazwanie rzeczy po imieniu a bagatelizowanie sprawy problemu nie rozwiąże. A a propos Pani drugiego Syna najpierw Pani pisze ze ma problem a potem żeby nie demonizować, to proszę się nad sobą zastanowić czy w końcu jest problem czy go nie ma, bo sama Pani sobie przeczy.
 
Ale ten wpis nie odnosi się do Pani Dzieci. Za bardzo przenosicie Panie swoje Dzieci na cudze i gdzie tu miejsce na indywidualne podejście do tematu. To nie jest demonizowanie tylko nazwanie rzeczy po imieniu a bagatelizowanie sprawy problemu nie rozwiąże. A a propos Pani drugiego Syna najpierw Pani pisze ze ma problem a potem żeby nie demonizować, to proszę się nad sobą zastanowić czy w końcu jest problem czy go nie ma, bo sama Pani sobie przeczy.
Po prostu z drugim dzieckiem nie jest tak łatwo jak bylo z pierwszym....problem nie w dosłownym znaczeniu po prostu jest trudniej, dlaczego? Skoro wiek jest podobny, te same metody? Po prostu jest inny niż jego brat i może muszę poszukać innych sposobów.
Przecież sama odniosłas się w swoich wpisach do własnego doświadczenia i swojego dziecka dlaczego ja nie powinnam?
 
reklama
Do góry