reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z karmieniem

Dawałam zawsze drugą piers bo bałam się że już jej nie będzie chciał, pójdzie spac na 3 - 4h a mnie będzie bolała ta nieoprozniona piers więc myślałam że lepiej dać po trochu z każdej. Dziś spróbuję kontynuować tą samą piersią karmienie, oby pomogło. Ja tulić go mogę ale to karmienie co chwilę jest trochę męczące zwłaszcza że mam poranione sutki i nakarmię go, odkładam, daje masc na sutki a on znów się budzi i muszę karmić i nie mają się kiedy zagoic
Jesli obawiasz sie nawalu w drugiej piersi, mozesz, jesli bedziesz czula potrzebe i bedzie twarda, troszke odciagnac, by nie doprowadzic do zastojow. Z czasem, gdy laktacja sie ureguluje, dziecko bedzie oproznioalo calkiem jedna piers i ewentualnie possie troszke z drugiej, a produkcja mleka dostosuje sie do potrzeb dziecka.
Pamietaj tez o skokach rozwojowych, gdy dzieci potrzebuja wiecej jedzenia i sa bardziej niespokojne - sprawdz sobioe, ktore to tygodnie. Wowczas dziecko moze chciec "wisiec na cycu" calymi dniami, ale tym sie nie przejmuj, to mija.
 
reklama
Fajnie, że o tym piszecie. Moja córka ma 6 dni i też zaczęło mnie przytłaczać, że zgłasza się do piersi co godzinę, że jak już zaśnie po jedzeniu to nie da się odłożyć. Ma ze 2 okna, gdzie w nocy prześpi 4 h a w dzień 3 h ciurkiem, ale tak to co godzinę non stop i leżenie tylko na mnie. Mam nadzieję, że to się ureguluje 🙏🏼 Z synem nie miałam pokarmu, z nią mam… 6 doba a już nie muszę dokarmiać. Myślałam, że będę się cieszyła, że się udało, a hormonalnie chyba przytłacza mnie totalnie wszystko, zwłaszcza brak czasu dla starszaka 🙈
 
Fajnie, że o tym piszecie. Moja córka ma 6 dni i też zaczęło mnie przytłaczać, że zgłasza się do piersi co godzinę, że jak już zaśnie po jedzeniu to nie da się odłożyć. Ma ze 2 okna, gdzie w nocy prześpi 4 h a w dzień 3 h ciurkiem, ale tak to co godzinę non stop i leżenie tylko na mnie. Mam nadzieję, że to się ureguluje 🙏🏼 Z synem nie miałam pokarmu, z nią mam… 6 doba a już nie muszę dokarmiać. Myślałam, że będę się cieszyła, że się udało, a hormonalnie chyba przytłacza mnie totalnie wszystko, zwłaszcza brak czasu dla starszaka 🙈
Pierwsze tygodnie kp takie są. Dziecko nie chce się dać odłożyć, mleko często leci w niekontrolowany sposób, hormony przytłaczają... myślę, że z kp będziesz się cieszyć później, dla mnie karmienie przyszło naturalnie ale nie uważam, że początki byly łatwe. Za to kiedy już wszystko się ureguluje, wiele kobiet najacych porównanie między kp a mm chwali sobie że tylko wyciągasz w nocy pierś i hyc. Żadnych butli, wyparzania itd.
 
Dawałam zawsze drugą piers bo bałam się że już jej nie będzie chciał, pójdzie spac na 3 - 4h a mnie będzie bolała ta nieoprozniona piers więc myślałam że lepiej dać po trochu z każdej. Dziś spróbuję kontynuować tą samą piersią karmienie, oby pomogło. Ja tulić go mogę ale to karmienie co chwilę jest trochę męczące zwłaszcza że mam poranione sutki i nakarmię go, odkładam, daje masc na sutki a on znów się budzi i muszę karmić i nie mają się kiedy zagoic
Ktoś Wam sprawdzał wędzidełko podjęzykowe i to jak maluch chwyta pierś ? 1) maluszek może mieć problemy napięciowe i przez to szybko się męczy, 2) zbyt krótkie wędzidełko podjęzykowe - płytszy chwyt, mniej efektywne ssanie i zdecydowanie często bolesne, raniące dla mamy.
Zaczęłabym od kontroli wędzidełka najlepiej u kogoś, kto Wam je na miejscu w razie potrzeby ciachnie 🙂 i konsultacja choćby z położną jak maluch chwyta pierś 🙂 w następnej kolejności ewentualnie fizjoterapeuta dziecięcy 🙂. Trzymam kciuki, poraniona pierś to nic normalnego, bardzo krótkie ssanie przy każdym karmieniu to też nic normalnego. Gdzieś maleństwo potrzebuje troszkę pomocy
 
Ktoś Wam sprawdzał wędzidełko podjęzykowe i to jak maluch chwyta pierś ? 1) maluszek może mieć problemy napięciowe i przez to szybko się męczy, 2) zbyt krótkie wędzidełko podjęzykowe - płytszy chwyt, mniej efektywne ssanie i zdecydowanie często bolesne, raniące dla mamy.
Zaczęłabym od kontroli wędzidełka najlepiej u kogoś, kto Wam je na miejscu w razie potrzeby ciachnie 🙂 i konsultacja choćby z położną jak maluch chwyta pierś 🙂 w następnej kolejności ewentualnie fizjoterapeuta dziecięcy 🙂. Trzymam kciuki, poraniona pierś to nic normalnego, bardzo krótkie ssanie przy każdym karmieniu to też nic normalnego. Gdzieś maleństwo potrzebuje troszkę pomocy
Jak chwyta piers widziała położna w szpitalu i mówiła że ok. Jak zaczynam go karmić to ma około 5min efektywnego picia że słychać przełykanie a później zwalnia i robi odpoczynki coraz dłuższe i zaczyna tylko ciumciać pierś bez odgłosu przelykania. Czy te 5 min to za krótko?
 
Jak chwyta piers widziała położna w szpitalu i mówiła że ok. Jak zaczynam go karmić to ma około 5min efektywnego picia że słychać przełykanie a później zwalnia i robi odpoczynki coraz dłuższe i zaczyna tylko ciumciać pierś bez odgłosu przelykania. Czy te 5 min to za krótko?
Niekoniecznie za krótko, ale poranione sutki faktycznie mogą świadczyć o problemach ze ssaniem, np przez krótkie wędzidełko, a tego nie oceni położna "z zewnatrz", patrząc jak karmisz, to trzeba zajrzeć maleństwu do buźki. Najlepiej żeby ocenił to neurologopeda, ale dobra położna też często potrafi to wyłapać. Z drugiej strony - karmię piersią trzecie dziecko i to po prostu tak wygląda - pierwsze 3 miesiące, to wiszenie na piersi - potem też nie zawsze da się dziecko odłożyć czy od niego wstać. Ja polecam spanie z dzieckiem, bo wtedy ono może sobie ciumkać pierś, a Ty możesz spać. Nie musisz wstawać żeby dziecko odbić i naprawdę da się w miarę funkcjonować nawet z milionem pobudek, a takich nocy będzie jeszcze wiele, niezależnie od sposobu karmienia.
 
Niekoniecznie za krótko, ale poranione sutki faktycznie mogą świadczyć o problemach ze ssaniem, np przez krótkie wędzidełko, a tego nie oceni położna "z zewnatrz", patrząc jak karmisz, to trzeba zajrzeć maleństwu do buźki. Najlepiej żeby ocenił to neurologopeda, ale dobra położna też często potrafi to wyłapać. Z drugiej strony - karmię piersią trzecie dziecko i to po prostu tak wygląda - pierwsze 3 miesiące, to wiszenie na piersi - potem też nie zawsze da się dziecko odłożyć czy od niego wstać. Ja polecam spanie z dzieckiem, bo wtedy ono może sobie ciumkać pierś, a Ty możesz spać. Nie musisz wstawać żeby dziecko odbić i naprawdę da się w miarę funkcjonować nawet z milionem pobudek, a takich nocy będzie jeszcze wiele, niezależnie od sposobu karmienia.
Pomijając ryzyko uduszenia własnego dziecka. Wybaczcie ale za dużo takich historii słyszałam. Samej zdążyło mi się zasnąć z dzieckiem przy piersi ze zmęczenia...i gdyby nie mąż, maluch skończyłby pod kołdrą....dalej nie chcę myśleć. Jeśli dzieckoa z nami spać to w kokonie i z głową na wysokości głowy rodziców
 
Pomijając ryzyko uduszenia własnego dziecka. Wybaczcie ale za dużo takich historii słyszałam. Samej zdążyło mi się zasnąć z dzieckiem przy piersi ze zmęczenia...i gdyby nie mąż, maluch skończyłby pod kołdrą....dalej nie chcę myśleć. Jeśli dzieckoa z nami spać to w kokonie i z głową na wysokości głowy rodziców

A ja nie znam żadnej takiej historii poza urban legend. I w USA z rodzicami pod wpływem i/lub otyłością.
Nigdy nie zasnęłam z dzieckiem, ze zmęczenia właśnie dlatego, że śpię z nim.
 
A ja nie znam żadnej takiej historii poza urban legend. I w USA z rodzicami pod wpływem i/lub otyłością.
Nigdy nie zasnęłam z dzieckiem, ze zmęczenia właśnie dlatego, że śpię z nim.
Też wychowuje dwójkę dzieci, spałam z nimi od najmłodszych dni i obaj żyją ;)
 
reklama
Ja z synkiem śpię praktycznie od początku, próbowałam go odkładać ale mi się ostatecznie nie udało. Na początku wcale nie czułam się pewnie, spał w kokonie, potem na mnie, potem obok - pod jedną kołdrą. Z perspektywy czasu nie rozumiem, dlaczego nie zakładałam mu po prostu śpiworka, bo ta kołdra to nie było bezpieczne rozwiązanie. Pewniej poczułam się, kiedy miał kilka miesięcy i też wtedy, kiedy spał w kokonie. Teraz ma 19 miesięcy i wspólne spanie to bajka 😍
 
Do góry