Z gościem w domu jest jak z rybą, po 3 dniach zaczyna śmierdzieć. To takie powiedzenie, ale trafne. Chcąc nie chcąc gość w domu zaburza cały porządek i prywatność. Moja mama była u nas kilka dni w okresie przed porodem i po by zająć się starszym w czasie gdy leżałam w szpitalu. Było ciężko mężowi i mi po powrocie z tym że ktoś dodatkowo krząta się po mieszkaniu. Po części musisz dostosować się do gościa.
Teraz teściowa zajmuje się córka w domu i nie raz wkurza mnie jak coś w kuchni przełoży a ja później x minut szukam danej rzeczy. Czasem nieświadomie coś położy gdzie indziej a mnie to już denerwuje. Jej pomoc jest nieoceniona, ale gdybym miała mieszkać z którymkolwiek z rodziców na stałe oszalałabym. Nie wyszło by to na dobre małżeństwu. Dlatego dzieckiem opiekuje się teściowa przychodzącą na chwilę a nie moja mama która musiałaby tu zamieszkać. Na początku czuła się urażona, ale wytłumaczyłam co i jak.
U was jeśli, za 2 lata planujecie wprowadzić się do domu mamy i będziecie razem tam mieszkać, proponuje teraz wynajęcie czegoś mamie niedaleko Was. To opcja jeśli nie zamierzacie sprzedawać domu. Na ten czas by mieć fundusze na wynajem możecie podnająć dom mamy.