reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

% prawidłowych plemników

Mój mąż zrobił tych badań bardzo dużo i powiem Ci szczerze ze w pierwszych wyszło 0% a później 4% za jakiś czas 10% później 1% i tak skakało. Myśleliśmy ze to jakieś nawracające się zapalenie a tak na prawdę gowno prawda. Za każdym pobraniem stoi to ze biorą z próbki 1 krople i badają. To takie „co się trafi”. Oczywiście przez ponad rok starań brał antybiotyk co jakiś czas na to” zapalenie” , dieta, brak alko, telefon wyciągał z kieszeni - bo ciagle mu trulam żeby nie nosił przy małym 😃itd inne różne dziwne sprawy.
Zreszta Po pierwszym wyniku usłyszeliśmy od urologa ze nawet invitro nam nie pomoże także przykrych przygód było mnóstwo po drodze..
straciliśmy nadzieje ze będziemy rodzicami. Bo przecież mój mąż ma tak fatalne wyniki ze z takimi nigdy nie zajdziemy w ciąże..
Trafiliśmy do innego lekarza ginekologa i według niego z wynikami męża zajdziemy w ciąże dodatkowo naturalnie! I tu hit.
Powiem jeszcze ze wcześniej miałam robiona drożność od skierowania innego lekarza i wyszło ze oba jajowody są drożne a ile się wycierpiałam i na żywca robili a taki ból ze….
Drugi lekarz stwierdził ze zrobimy laparoskopię.
Poszłam i co się okazało ! oba jajowody były nie drożne, udało się udrożnić tylko 1. Były zatkane przy wyjściu dlatego na poprzednim badaniu napisali ze są drożne bo oczywiście płyn przeszedł sobie przez jajowody ale tylko do końca jajowodu i tyle dalej nie poszło ale przecież przeszedł płyn to drożne i następna pacjentka….szpital na nfz…
Drugi hit
Po laparoskopi w najbliższym cyklu zaszłam w ciąże.
3 hit w druga ciąże zaszłam w pierwszym cyklu starań.
Także po mimo złych wyników takich jak 0 % prawidłowych plemników okazało się ze mój mąż jest w 100% płodny a problem leżał po mojej stronie.
Z biegiem czasu stwierdzam ze przez prawie 2 lata wydaliśmy miliony na 1000 badań, wpadłam w depresje a wystarczyło konkretnego lekarza i podjęte konkretne kroki a mogło się to piekło szybciej skończyć.
Jaka historia 🙈🙈 szok! Gratulacje!! Czy laparoskopię robiłaś prywatnie?
Mam za sobą jedno poronienie i wiem, ze to jest często przyczyna niedrożności jajowodów.
Niestety moja ginekolog, o której od wielu lat leczę się prywatnie nie wspomina nic o drożności.
 
reklama
Nie tylko procent prawidłowych plemników jest ważny, ale też inne parametry, jak chociażby ilość. Mój miał prawidłowy 1% w morfologii, ale miał tak dużo plemników, że ten 1% to było tyle, co 4% z minimum wymaganej ilości. Po prostu miał ich kilka razy więcej niż wymagane minimum i przez to ten 1% to było tyle, co te 4%.
Problem był we mnie. :) Ale zaszłam naturalnie, jedynie na stymulacji (clo).
Gratulacje :) a mogę zapytać co okazało się problemem?
 
Dziewczyny, serio „problem był we mnie”?!

Facet z odsetkiem prawidłowych plemników poniżej 4% nie jest w 100% płodny.

Teratozoospermii nie nadrabia duża ilość nasienia. Za duża liczba plemników może dodatkowo utrudniać zapłodnienie.

Przy teratozoospermii zapłodnienie jest możliwe, ale to nie jest problem wyssany z palca.

Ja na ciążę czekałam kilka lat. Nie dlatego, że był jakiś problem we mnie, tylko dlatego, że morfologia ma znaczenie. Z facetem z prawidłowym nasieniem pewnie zaszłabym od razu.
A co pomogło, że zaszłaś po kilku latach?
 
Gratulacje :) a mogę zapytać co okazało się problemem?
Okazało się, że nie mam owulacji. 🤷 Nawet jak testy owulacyjne wskazywały na owulację, był na nich pik LH, to do owulacji nie dochodziło (chodziłam na monitoring). Jajeczka też za wolno rosły po prostu. W pierwszym cyklu clo jedno jajeczko super urosło, ale mimo podania ovitrelle nie pękło. :( Natomiast w kolejnym cyklu urosło mega szybko i było ryzyko, że nie pęknie już, na ovitrelle było za późno. Ale wzięłam mega gorącą godzinną kąpiel (na forum dziewczyny polecały, że jest jakaś szansa, że wywoła pęknięcie) i pęcherzyk sam pękł. 😍 I zaszłam w ciążę w tym cyklu. A więc w pierwszym cyklu, w którym wreszcie miałam owulację (wcześniej co najmniej 7 miesięcy jej nie miałam) zaszłam. :)
 
Jaka historia 🙈🙈 szok! Gratulacje!! Czy laparoskopię robiłaś prywatnie?
Mam za sobą jedno poronienie i wiem, ze to jest często przyczyna niedrożności jajowodów.
Niestety moja ginekolog, o której od wielu lat leczę się prywatnie nie wspomina nic o drożności.
Nie miałam na NFZ ale w super szpitalu ( prywatnym) u super lekarza który opiekował się mną jakbym była conajmniej jego córka. Miałam na swojej drodze wielu lekarzy ale tylko dwóch kobita i facet byli tez „ludźmi”.
Możesz zapytać swojego gin o skierowanie na laparo, może akurat się uda🥰
 
reklama
Nie miałam na NFZ ale w super szpitalu ( prywatnym) u super lekarza który opiekował się mną jakbym była conajmniej jego córka. Miałam na swojej drodze wielu lekarzy ale tylko dwóch kobita i facet byli tez „ludźmi”.
Możesz zapytać swojego gin o skierowanie na laparo, może akurat się uda🥰
A mogę z ciekawości zapytać ile prywatnie kosztował Cię ten zabieg?
Ja na własną rękę szukałam w prywatnej klinice w Krakowie i cena to nawet Ok. 4k.
 
Do góry