reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Praca, studia i mezowie ;)... Lubimy, czy nie?? Narzekania i zachwyty :)

Leyna ooo no to Twoje godzinki pracy mnie troche pocieszaja:sorry2: wiesz.. w sensie ze nie jestem sama w tym ;-)
mowisz Nianie.. i mowisz ze do tego stopnia sie przywiazal.. z jednej strony to olbrzymiiiiii plus bo wiesz ze dziecko ma super opieke.. a z drugiej uwaga.. hehe jaki znowu sobie wynalazlam problem :D zobacz.. z ta inna kobietka tyle czasu przebywa i tak ja polubil ze az za nia placze.. boje sie ze bylabym zazdrosna i byloby mi przykro z tego powodu :zawstydzona/y:

Domiska, to jak Piotrus reaguje na nianie oznacza, że moje dziecko czuje sie z nia bezpiecznie, a to dla mnie najwazniejsze :tak: nie boje sie, ze Piotrus bedzie nianie kochal wiecej, nie jestem zazdrosna w tym wzgledzie. teraz Piotrus jest jeszcze maly, wiec naturalnie zwraca sie ku osobie, z ktora przebywa duzo czasu, ale jak bedzie starszy to sie skapnie, ze mama to mama a niania to niania :tak: bo to do mamy sie przytula kiedy jest mu zle, kiedy go cos boli albo jak go mecza w nocy koszmary. zreszta, coraz dzielniej znosi rozstania z niania. ostatnio tylko sie skrzywil i zaraz poszedl ze mna do zabawy :tak:
 
reklama
Leyno ja jak najbardziej rozumiem! Piotrus napewnoooo najbardziej na swiecie kocha swoja mamcie!
wiesz z ta zazdroscia to wlasnie to moje hihi skrzywienie :-p

karoo-kp Ty mi tam nie placz bo bede miala wyrzuty ze to ja Cie wpedzilam w taki nastroj! :sorry2:
masz mi sie trzymac dzielnie - bo kto mnie bedzie wspieral od przyszlego tygodnia ! ;-)

dobra kochane lepiej pojde spac.. bo juz po 2 w nocy! a ja najpierw sie zasiedzialam z mezulem a teraz z Wami :)

dzieeeeeki za wszystkieee porady i opiniee i w oglle :D zajrze pewnie z ranka ;)
 
Domiska, mam nadzieje, ze podejmiesz sluszna decyzje! A komentarzami sie nie przejmuj. Rob tak jak uwazasz Ty i Twoj mezus! :tak: A co on w ogole na to, ze chcesz isc do pracy?

Ja wrocilam do pracy w styczniu - najpierw bylam na caly etat, a od lipca przeszlam na 3/4, bo nie wyrabialam. Sara zajmuje sie moja mama, ale jak pracowalam po 9-11 godzin dziennie to nie dawala juz rady, dlatego zmniejszylam ilosc godzin.
Mala widac teskni za mna, bo jak wracam do domu, to do nikogo nie chce juz isc tylko do mnie - tuli sie, caluje mnie itd. A jak chce ja odlozyc na chwile, zeby sie rozebrac to jest jeden wielki ryk.

Domiska, cokolwiek nie postanowisz bedzie dobrze!
 
domiska- rozumiem cię, bo ostatnio mam podobne dylematy.... zastanawiam się nad powrotem do pracy (pomimo,iż planujemy drugiego dzidziusia) i jeśli faktycznie podejmę taka decyzję, julia będzie "skazana" na żłobek...

a o żlobku, jak to o żłobku- słyszy się wiele różnych opinii i dobrych i złych - dla mnie takie miejsce jest jak najbardziej ok, stały kontakt z rówieśnikami pozytywnie wpływa na rozwój... tylko najgorsza jest tęsknota:-( wydaje mi się,że nie dam rady skupić się na pracy, bo myślami przez cały czas będę przy mojej żabuni... zastanawiając sie, czy nie jest jej smutno, czy nie chce się przytulić, czy się nie uderzyła itd...
 
:-(sandro dzieki za slowa otuchy! w takich chwilach naprawde duzo znacza :)
jejku 9-11h to tez duzo.. no ale nawet te godzinki wypracowujemy przeciez dla tych naszych skarbow!
achhh jak dobrze ze masz babcie w poblizu! tak jest o wiele latwiej .. choc wiadomo ze tesknota za malenstwem doskwiera bardzo..
i mowisz ze Sarcia tak sie przykleja do Ciebie - sldko to musi wygladac!

co do mm to on popiera te decyzje.. choc tez wiadomo nie jest szczegolnie szczesliwy ze mala bedzie z kims obcym :/ no ale co zrobic?

ewa jejkuuuu az sie rozczulilam jak przeczytalam ostatnia linijke twojego postu.. boziuuuu masz identiko odczucia jak ja.. wlasnie tego sie boje tych mysli, tego braku skupienia sie itd.. chyba bede co chwile dzwonic :/ boziuuu :(:-(

co do zlobka mamy te sama opinie.. ja tez wole zeby mala miala kontakt z rowiesnikami! mam nadzieje ze nie z ich chorobkami ;);-)


no i dziewczyny wybralismy zlobek..a dokladnie takie domowe prywatne childcare- kobietka sie wydaje strasznieee mila.. przez jej osobowosc bedzie mi ciut latwiej zostawic malutka u niej.. no i szntusia sie jej nie bala i pobawila sie z nia i posiedziala u niej na kolanach itd
no i bedzie miala rowiesniczke ktora ma dojsc do niej po tygodniu.. no dokladnie 2 miesiaczki mlodsza ale zawsze cos :):tak:
ajjjj miejmy nadzieje ze wszystko pojdzie dobrze..! we wtorek pierwsze kilka godzinek.. zdam Wam relacje pewnie ;)

a ja w pponeidzialek zaczynam szkoleniem ale mala wtedy z mm achhh trzymajcie kciuki ;)
 
Domiska, na pewno wszystko sie ulozy i po jakims czasie wszyscy przywykniecie do nowej sytuacji:tak: Bedziemy trzymac kciuki!
Fajnie, ze udalo sie Wam znalezc odpowiednie miejsce i odpowiednia osobe dla Ashanti! I swietnie ze bedzie miala wkrotce towarzystwo. Pewnie beda szczesliwa, ze bedzie miec towarzystwo do zabawy :-):tak:
Bedzie dobrze, zobaczysz!
 
Dziewczyny co do powrotów do pracy, to ja wróciłam od lipca, ale wtedy miałam komfort psychiczny, bo z Alicją zostawała moja mama, niestety przyjechała do nas tylko na 2 miesiące, bo normalnie mieszka 350 km od nas. Moja teściowa pracuje i szybko na emetyturę sie nie wybiera, a na nianię nas nie stać, wiec siłą rzeczy został nam żłobek, w dodatku cudem załatwiony bo zapisy było na przełomie marca i kwietnia a my oczywiscie przegapiliśmy ten czas. Ala jak na razie była w żłobku tylko 3 dni, ale w pierwszy dzień poszła bez problemu do pani na ręcę i jak zobaczyła tyle dzieci na raz to aż piszczała z radości:-D, a za mna to się nawet nie oglądnęła:dry::no:;-):-D:-D:-p, dlatego jakos bezstresowo ją zostawiłam tego pierwszego dnia. Problemy były tylko przy zasypianiu, ale mam nadzieje, że i do tego przywyknie powolutku. Panie są miłe a Ona dzieci uwielbia wiec wydaje mi sie, że krzywda jej sie tam dziać nie bedzie, ale miałam kaca moralnego, że jestem złą matką bo zamiast siedziec z dzieckiem w domu na wychowawczym, to zachciało mi sie do pracy wracać, bo tak właściwie po odliczeniu paliwa na moje dojazdy do pracy i zapłaceniu żłobka, to z mojej pensji zostanie praktycznie tyle ile dostawałam z urzędu gminy siedząc na wychowawczym:-(, ale powrót do pracy był mi potrzebny, ja sie po prostu lepiej psychicznie czuję. Mam nadzieję, że mała nie bedzie nam chorować, bo jeśli by tak było, to bede musiała jednak pójść na wychowawczy, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Pocieszam się tym, że siedziałam z nią w domu rok (prawie;-)), a niektóre mamy musza wracać do pracy po 4 miesiacach, to jest dopiero smutne:no::-(, ale takie życie, trzeba sobie jakoś radzić.
 
domiska- fajnie,że znaleźliście dla szantusi odpowiednie miejsce:tak: no i super,że będzie miała rówieśniczkę... na pewno szybko znajdą wspólny język:tak:
oby malutka szybko i bezproblemowo sie zaaklimatyzowała:tak:

renee
- nie powinnaś miec żadnego kaca moralnego... nie ty jedyna kochana potrzebowałaś odetchnąć od wszystkiego i poczuć sie potrzebna także w innych swetrach życia (nie tylko jako matka i żona). życzę ci tylko, aby malutka tak często nie chorowała... myślę,że to kwestia "oswojenia" się z cudzymi bakteriami
 
Renee nie miej kaca :tak: to całkiem normalne, że po roku przebywania z dzieckiem 24 h/dobę ma się ochotę wyjść do ludzi. i nie świadczy to o tym, że się dziecka nie kocha. po prostu pewne typy chętnie zostają w domu, bo mają to wpisane w charakter a inne muszą być między ludźmi :tak:
 
reklama
no no i ja Renee popieram dziewczyny! ja tez mam ochote wyjsc troszke do ludzi.. tym bardziej ze przez ten rok to doslownie 99% z mala chyba ze wyszlam do sklepu na pol godziny albo z 2 razy do fryzjera

i ja mam wyrzuty sumienia nie powiem ze zostawiam Szantusie z niania no ale... wiem ze to najlepsze rozwiazanie dla wszystkich w chwili obecnej :sorry:

najwazniejsze by sie naszymi smerfami dobrze opiekowane i zeby byly zdrowiutkie!


trzymam kciuki za moja mala i wszystkie inne dzieciaczki!!!!
 
Do góry