reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Powrót Do Pracy

Głuszku, ja też się cieszyłam na powrót do pracy.
Aniu, chyba musisz pogadać z szefem. A szukać dobrej niani zawsze warto, bo nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać. Szczególnie jeśli dziakowie daleko.
 
reklama
Aniu no właśnie dobrą nianię nie znajdzie się z dnia na dzień. Możesz też popytać w bloku w którym mieszkasz, może znajdzie się jakaś kochana babunia emerytka, która ma za dużo czasu a za mało pieniędzy:-)
No ja właśnie coraz bliższa jestem podjąć decyzję o powrocie, w końcu nie ja pierwsza zostawię takiego malucha :-) :-) :-)
 
Aniu76 mam nadzieje, ze wszystko się ułoży z Twoją pracą, ehh czemu takie stresy musimy przeżywać
 
Juz dzwonie i wysylam maile do niego, i chyba sie w koncu przejade do pracy, bo cisza...a to boli bo pracujemy raze juz prawie 4 lata....
Od jutra szukam niani, bo macie racje (sumka) ze sie tak z dnia na dzien nie znajdzie a jescze okres przystosowawczy, jakies dwa tygodnie pewnie, nawet nie mam pojecia ile i jak to zrbic, na poczatku razem z niania bede i z Matim, pozniej zostawie na 15 min, godzinke i w koncu na caly dzien i zobaczymy..Mati to zywe srebro i mam nadziej ze znajdziemy enerhgiczna opiekunke..
Powiesze ogloszenie na tablicy ogloszen przy budce ochrony przy wejcu na osiedle, moze jakas pani z osiedla sie znajdzie, chociaz u nas same mlode malezenstwa z malymi dzicmi, ale moze cos sie trafi....Probowalismy przez znajomych ale nie maja kogo polecic..

ell- ja tez mam nadziej, jesli nie bede szukac nowej, ja zawsze mowie ze mi zmiany wychodze na lepsze i oby tym razem tez tak bylo:))))
 
Czy w tym kraju wreszcie oś się zmieni? Każą na rodzić dzieci, ale nie mówią jak je póxniej utrzymać - jeśli wszystkie młode mamy pozwalniają.... cho... mnie bierze... Chcemy wracać i dać z siebie wszystko a tu jeszcze źle....trzymajcie się dziewczynki
na szczęście u mnie jest spokój... szefowa dzwoni i mówi że nie może się doczekać mojego powrotu... życzę wam tego samego
 
U nie też jest super z pracą. Pozwolili mi na te 4 godziny. Szefowa też mówi, że się cieszy, że wróciłam. Ze życzy mi jak najlepiej, ale beze mnie źle.:-)
 
Ale macie fajnie dziewczyny a ja zdolowana:-:)-:)-(, bo cos czuje ze bede szukac sobie nowej pracy, jutro szef ma mi powiedziec a w ogole to chcial zebym do biura przyjechala,
pewnie wypowiedzenia przez telefon mi nie da...buuuu:-:)-(

cv juz mam napisane i po angielsku i po polsku...:-)i trzeba bedzie ruszyc na podboj...
 
Aniu, pomyśl, że u takiego beznadziejnego szefa nie ma o siedzieć. Znajdziesz nową pracę, może bedzie ciekawsza, może fajniejsi ludzie. Głowa do góry!
 
reklama
Aniu, nie nastawiaj się na najgorsze. Może nie będzie takźle!

A ja od piątku w pracy i moja Olka zdaje się tym nie martwić. Zachowuje się jak najnormalniej, śmieje się do opiekunki jak jest u mnie na rękach... A z opiekunki jestem straznie zadowolona - to taka moja przyszywana ciocia - przyjaciółka moich rodziców jeszcze z czasów liceum, nawet mną się kilka razy zajmowała, jak byłam mała. Olkę strasznie lubi, Ola lubi ją. A poza tym jest strasznie kochana, bo zupełnie nie patrzy na siebie, tylko na Maleńką - dzisiaj, mimo deszczu, poszła z Olką na 3 godziny na spacer, bo się dziecko domagało. Nie wiem, czyja bym miałatyle samozaparcia co ona - lało nie na żarty :)

A w pracy sajgon - nawet mi się nie chce pisać... Jestem sama na 3 etatach... Ech, nie mam siły już nawet o tym myśleć. Przynajmniej szefowa ludzka...
 
Do góry