Sumko, współczuję konieczności podejmowania takiej decyzji. Ja od razu po macierzyńskim wróciłam do pracy, bo sie o nia bałam. Teraz nie żałuję. Wiadomo, że serce boli, jak siedze w pracy i mysle o syneczku, ale... Tak jak pisały dziewczyny, musisz zdecydowac jakie ryzyko jesteś w stanie podjąć. Niestety nie pomogę.
reklama
Aniashorsha mnie zastępuje taki wredny typek, także doskonale cie rozumiem. Już sobie przewłaszczył mioch dostawców i klientó wiec jak wrócę to dopiero zrobie porządek!!! Mi się udał ozałątwic pół etatu. Wiec wracam do pracy jak Marysie bedzie miała pól roczku, czyli w XII i dwa miesiece bedę na pół etatu, do końca stycznia. Luty jest krótki, szybko przeleci a marzec już jest cieplej i wiosna blisko, wczesniej się robi jasno i potem już lato i dni dłuzsze. A potem to juz roczek Marysieńki i myślę że jakos. to będzie. Ja się osobis.cie bardzo ciesze ze wracam do pracy. Przez te dwa miesiace odpocznę sobie - 4 godzinki dzinnie to w sam raz się wyrwę i sobie opodcznę
Sumka musisz rozważyć wszytskie za i przeciw ale ja bym wróciła, chciaz na pół etatu. Dziecku rocznemu trudniej rozstać sie z mama niż połroczniakowi. Ale oczywście decyzję musisz sama podjać
Sumka musisz rozważyć wszytskie za i przeciw ale ja bym wróciła, chciaz na pół etatu. Dziecku rocznemu trudniej rozstać sie z mama niż połroczniakowi. Ale oczywście decyzję musisz sama podjać
stokrotki
czerwcowa mamuśka (2006)
Kurcze nie zazdroszcze wam dziewczyny, chociaż musze przyznać że mam czasami ochotę "wyjść do ludzi" i wtedy marzy mi się praca,ale ogólnie to dlamnie smutna sprawa.Podziwiam was dziewczyny , że macie w sobie tyle siły. Ja nie muszę na gwałt iść do pracy( zresztą u mnie to się wiąże z szukaniem nowej tu w Irlandii). Napewno do marca to będe siedzieć w domu chociaż z drugiej strony to bym chciała bo Zosia zaczełaby chodzić do żlobka no i by już "uczyla się " języka (co mnie bardzo cieszy bo będzie chodzić do Irlandzkiego przedszkola). Nie mniej jednak jak sobie pomyśle o rozstaniu to łzy napływają mi do oczu :-( ..... Zobaczymy jakoś to będzie.....
stokrotki
czerwcowa mamuśka (2006)
No i u nas to tak jak u ciebie fusiku ,butelka wogóle nie wchodzi w rachube :-( (no chyba ze coś się u was w tej sprawie zmieniło ;-) ) więc ciężko bedzie z jedzeniem na szczęście Zofka uwielbia kaszke (oczywiście serwowaną łyżeczką ;-) )
sumko - tak jak pisza dziewczyny kazda decyzja jest doba, zebys sie tylko z nia dobrez czula
))
Prace zawsze mozna znalezc inna a malemu tez sie krzywda nie stanie jak wrocisz do pracy wczesniej, zostal by wtedy z dziadkami???
AniuS - takie wredoty niestety sie powszechnie trafiaja!!!!
u mnie dziwna sytuacja
mialam wracac do pracy w styczniu, ale szef jakos zaczal krecic o tym moim powrocie, mial sie ze mna skontaktowac ale nie dzwono, nie odbiera moich telefonow...
I teraz nie wiem czy jak nie wroce to po 2 tygodniach nie dadza mi wypowiedzenia albo od razu bedea sie chceieli ze mna dogadac...mam 3 miesieczne wypowiedzenie..
i nie wiem co robic, czy szukac niani, niestety dziadki daleko, bo jesli pojde do pracy na miesiac to pozniej niania mi nie bedzie potrzebna na caly eteta ale na pol, zebym mogla nowa znalezc...
i nie wiem co robic, chyba zaczne szulac i nowej pracy i niani, co myslicie????
Prace zawsze mozna znalezc inna a malemu tez sie krzywda nie stanie jak wrocisz do pracy wczesniej, zostal by wtedy z dziadkami???
AniuS - takie wredoty niestety sie powszechnie trafiaja!!!!
u mnie dziwna sytuacja
mialam wracac do pracy w styczniu, ale szef jakos zaczal krecic o tym moim powrocie, mial sie ze mna skontaktowac ale nie dzwono, nie odbiera moich telefonow...
I teraz nie wiem czy jak nie wroce to po 2 tygodniach nie dadza mi wypowiedzenia albo od razu bedea sie chceieli ze mna dogadac...mam 3 miesieczne wypowiedzenie..
i nie wiem co robic, czy szukac niani, niestety dziadki daleko, bo jesli pojde do pracy na miesiac to pozniej niania mi nie bedzie potrzebna na caly eteta ale na pol, zebym mogla nowa znalezc...
i nie wiem co robic, chyba zaczne szulac i nowej pracy i niani, co myslicie????
reklama
ell
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2005
- Postów
- 3 515
oj sumko masz nad czym myśleć...ale niestety prawda jest taka,że o dobrą pracę cięzko, zwlaszcza blisko domu, dlatego tak jak piszą dziewczyny pomysl czy mozesz pozwolic sobie a jej utratę lub ewentualnie zmianę miejsca...hm ja na Twoim miejscu wybrałabym powrót, chociaz bardzo kocham swoja córcię, tez juz niebawem wracam do pracy. Na pewno sobie poradzimy!!!
Podziel się: