Kasia Kucińska
Majowa Czerwcówka '06 :)
Asiu, nie martw się! Trzymamy kciuki, żeby było dobrze! :-)
Martusia poszła do żłobka jak miała 9 miesięcy, i jestem zadowolona z tego rozwiązania. Nie zdecydowaliśmy się na opiekunkę z tego samego powodu, co Ty Nie powiem, na początku wcale nie było różowo, ale to normalne, chyba nie ma dziecka, które nie przeżywałoby takiej zmiany, jaką jest pójście do żłobka. Na początku strasznie się bałam, że Martusi będzie tam źle, ale bardzo się myliłam. Teraz mamy inną sytuację, bo nasz żłobek jest zamknięty w wakacje z powodu remontu i w żłobku zastępczym w lipcu Martusi się nie podobało- mi zresztą też (teraz Martuś chodzi do innego żłobka, dziś poszła pierwszy dzień), ale w tym naszym żłobku dzieci są dopilnowane, mają zorganizowany czas, opiekunki podchodzą do dzieci indywidualnie, np. jak Marta na początku ciągle chciała być na rękach to ją nosiły, mimo że oprócz niej trochę tych dzieci było. Martuś chętnie chodzi do żłobka, wychodzi zadowolona, najedzona, przebrana jeśli trzeba. Dobry żłobek nie jest zły :-)
Martusia poszła do żłobka jak miała 9 miesięcy, i jestem zadowolona z tego rozwiązania. Nie zdecydowaliśmy się na opiekunkę z tego samego powodu, co Ty Nie powiem, na początku wcale nie było różowo, ale to normalne, chyba nie ma dziecka, które nie przeżywałoby takiej zmiany, jaką jest pójście do żłobka. Na początku strasznie się bałam, że Martusi będzie tam źle, ale bardzo się myliłam. Teraz mamy inną sytuację, bo nasz żłobek jest zamknięty w wakacje z powodu remontu i w żłobku zastępczym w lipcu Martusi się nie podobało- mi zresztą też (teraz Martuś chodzi do innego żłobka, dziś poszła pierwszy dzień), ale w tym naszym żłobku dzieci są dopilnowane, mają zorganizowany czas, opiekunki podchodzą do dzieci indywidualnie, np. jak Marta na początku ciągle chciała być na rękach to ją nosiły, mimo że oprócz niej trochę tych dzieci było. Martuś chętnie chodzi do żłobka, wychodzi zadowolona, najedzona, przebrana jeśli trzeba. Dobry żłobek nie jest zły :-)