reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Powrót Do Pracy

To prawda Irma - jak ja gdzieś wychodzę na kilka godzin, to po powrocie mam duuuużo więcej cierpliwości i ochoty na zabawę z Marcinkiem :-)
 
reklama
Witam wszystkie czerwcowe mamusie !

Ja wrocilam do pracy kiedy Paulika miala 4 miesiace. Na szczescie nie musielismy dawac malutkiej do żłobka. Zajmują się nią babcie. dwa dni w tygodniu przyjezdza tesciowa, a 3 dni w tygodniu wozimy Pauline do mojej mamy. Tam ma wszelkie wygody. Zalatwilismy drugie łózeczko, zestaw zabawek, ciuszków, pieluszek i wszystkiego co potrzebuje.
Dotąd nie było z Paulika problemów. Babcie ją przejmowały a my bez problemów jechaliśmy z męzem do pracy.
Od tygodnia dopiero zacząl się problem mała rano chodzi marudna jak babcia przyjezdza nie chce na nia nawet patrzec, jak wychodzimy z domu to jest podkówka na buzi i nerwy.
To samo jest jak zostawiamy ją u mojej mamy, nawet ukochane kotki babci nie są wstanie odwrócić uwagi od wychodzących rodziców.

Myśle, że wchodzi już w wiek gdzie zaczyna dużo rozumieć, że rodzice idą do pracy i nie bedzie ich przez co najmniej 8h.
 
Aguullka, ja też wróciłam do pracy zaraz po macierzyńskim, a Mikusiem również zajmują się Dziadkowie (moi Rodzice) i Miki jest z tego faktu chyba bardzo zadowolony (też ma tam jakby drugi dom:tak:). Z moim wychodzeniem do pracy jest różnie, czasami płacze, ale bardzo szybko potrafi się uspokoić (z resztą przy wszystkim tak jest, np. jak siem mocno uderzy; bo jak lekko, to nawet nie zapłacze:-D)
 
Dziewczyny ja nie pracuję i siedzę z dziećmi w domu ale jak mam gdzieś wyjść i Mati to zauważy to rozpacz jego jest wielka:tak:bo jak nie widzi że wychodzę to jest ok, nie pamięta że mama była a teraz jej nie ma:-DMy się smiejemy że z niego taki maminy synuś;-)
 
KasiaDe: Paulina tez jest twarda dziewucha! jak "wyrżnie" to sie z tego śmieje, no chyba że tak porządnie to inaczej, ale za każdym razem staramy się odwracać jej uwagę.
Co do wychodzenia do pracy to ona tez szybko zapomina że wyszliśmy - godzi się z tym faktem, ale jaka jest moja rozpacz w aucie że Paulinka już tak teskni - z jednej strony rozpacz, z drugiej hmm duma ?

aniab190: z jednej strony Ci zazdroszcze. Ale z drugiej strony warto czasami sie wyrwać, najlepiej byłoby aby matki pracowały 4 godziny dziennie, reszta czasu dla dziecka.
Heheh a najlepiej jakby ojcowie tez krocej pracowali :D
 
....najlepiej byłoby aby matki pracowały 4 godziny dziennie, reszta czasu dla dziecka.
Heheh a najlepiej jakby ojcowie tez krocej pracowali :D

Aguullka taki schemacik tez bardzo by mi przypadl do gustu a szczegolnie o ten ostatni punkt b sama mglabym pracowac ciut dluzej;-):-)
 
dobrze wiedzieć że wasze dzieciaczki marudzą jak mają zostać z babcią, bo Izka też kręci nosem jak ma zostać z nianią, i już zaczełam się zastanawiać czemu, tym bardziej ze teściowa mi mieszała w głowie że po tak długim czasie to Iza powinna z przyjemnością zostawać z nianią itp. U nas dużej rozpaczy nie ma tylko stanowczy protest, ale za chwilę uśmiecha się , robi mi papa, więc chyba wszystko jest ok.:-)
 
No i pracuje coprawda tylko na pół etatu ale znikam z domku i wtedy tata bawi się w prawdziwego tatę:-). To tyle jak narazie ostatnio znou nie mam czasu zeby usiąść i poczytać co wypisujecie kochane cioteczki..... pozdrawiamy buziaki dla maluszków
 
reklama
Do góry