reklama
Heatherek, uda się! Będzie dobrze. Mnie też czasem żal nachodzi. Głównie o to, że będę musiała Wojciaszka z kimś zostawić, bo moją pracę lubię. I boję się, że za kilka lat będę żałować, że nie zostałam z nim w domu...
A w ogóle w pracy mam fajnie. Dziś rozmawiałam z szefem. Powiedział, że chce, żebym miała luz pracowy jak najdłużej, żebym się czuła komfortowo jako młoda mama. Że mogę pracować na część etatu, brać pracę do domu, brać urlop bezpłatny, jeśli bym chciała. Bardzo mnie pocieszyła taka postawa. Niby wiem, że moja firma jest taka, ale co innego teoria, a co innego słowa usłyszane bezpośrednio od osoby, która decyduje o tym, co się ze mną w pracy dzieje.
Sylwia, napisałam na priva, ale nie wiem, jak poszło, bo nie używałam nigdy tej opcji.
A w ogóle w pracy mam fajnie. Dziś rozmawiałam z szefem. Powiedział, że chce, żebym miała luz pracowy jak najdłużej, żebym się czuła komfortowo jako młoda mama. Że mogę pracować na część etatu, brać pracę do domu, brać urlop bezpłatny, jeśli bym chciała. Bardzo mnie pocieszyła taka postawa. Niby wiem, że moja firma jest taka, ale co innego teoria, a co innego słowa usłyszane bezpośrednio od osoby, która decyduje o tym, co się ze mną w pracy dzieje.
Sylwia, napisałam na priva, ale nie wiem, jak poszło, bo nie używałam nigdy tej opcji.
Mamoot, widzisz, trafilas w sedno - ja sie boje wlasnie tego, ze bede kiedys zalowac takiej, a nie innej decyzji... Ale trudno, trzeba ja podjac teraz, a nie za kilka lat... Na szczescie ja tez nie mam noza na gardle i moge pojsc na czesc etatu... i mimo wszystko wierze, ze jakos to bedzie...
Powodzenia dziewczyny - dacie sobie rade i piszcie koniecznie jak znioslyscie rozstanie z maluszkiem...
a i mam nadziej ze znajdziecie czas zeby cos skrabnac na forum od czasu do czasu...
To nie sa latwe decyzje....ja tak chcialam wrocic do pracy a tu masz...i zostaje...ale wierze ze dobrez robie..a nie pislam Wam ze jak napislam cv, bo chcialam zaczac wysylac zeby znlezc jz teraz nowa prace to mi sie komputer popsul..i jak to nie wierzyc w znaki....
Mamoot, moze ja sieu Ciebie zatrudnie, taka fajna atmosfera:-):-):-):-), nie to co u mnie...
a i mam nadziej ze znajdziecie czas zeby cos skrabnac na forum od czasu do czasu...
To nie sa latwe decyzje....ja tak chcialam wrocic do pracy a tu masz...i zostaje...ale wierze ze dobrez robie..a nie pislam Wam ze jak napislam cv, bo chcialam zaczac wysylac zeby znlezc jz teraz nowa prace to mi sie komputer popsul..i jak to nie wierzyc w znaki....
Mamoot, moze ja sieu Ciebie zatrudnie, taka fajna atmosfera:-):-):-):-), nie to co u mnie...
sylwia i wojtuś
Mama czerwcowa'06
Mamoot dzięki dotałam info ale moja siostra długo szukała pracy a własnie los sie do niej usmiechnął i pracuje w swoim zawodzie:-) ,jest optykiem, więc wielkie dzieki. Ale pusciła wici:-)
Sylwia, tak czy siak dziękuję. Szkoda, bo fajnie byłoby mieć taką zaufaną osobę. Dobrze jednak, że znalazła pracę w zawodzie. Fascynują mnie ludzie, którzy mają zawody tak diametralnie różne od mojego - np. optyk. A gdzie pracuje?
Aniu, a w czym się specjalizujesz? Pewnie gdzieś o tym było, ale ja nie pamiętam...
Aniu, a w czym się specjalizujesz? Pewnie gdzieś o tym było, ale ja nie pamiętam...
Dzisiaj ja rozmawialam z szefowa. Bez problemu zgodzila sie na pol etatu, powiedziala ze w ogole cieszy sie, ze wracam ...po czym podsumowala: "ja nie wiem, jak pani sie rozstanie z Mateuszem na te cztery godziny dziennie... moze bedziemy dawkowac... na poczatek godzina, pozniej dwie, pozniej trzy?..." Niby to bylo zartem, ale jednak milo... ...Moze faktycznie nie bedzie tak zle?...
reklama
Podziel się: