reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Powrót do pracy

reklama
Marta na pewno dasz rade :) trzymam kciuki!
Ja mam podobną sytuację jak Rybcia :), fajnie że chociaż jedna z Was ma to co ja :), miałam umowę do porodu, później macierzyński z ZUS-u do 21 lipca, a teraz jestem zarejestrowana w UP. Pracy na razie nie szukam, mała jest tylko na piersi i ciężko byłoby ją zostawić. Prawdę mówiąc chciałabym z nią być do roczku, ale nie wiem czy wydolimy finansowo :( mąż niestety nie zarobi za dużo :(, przynajmniej do końca zasiłku chyba będę z małą, a będzie mieć wtedy już 10 miesięcy więc jakoś to będzie.
 
Martap22 niby się trezba cieszyć, ze praca jest, ale jak tu zostawić to kochane maleństwo?! A kto sie bedzie zajmował Wiki? Któras z babc?
Zuzia moze masz jakies rady dla innych mam poszukujacych opiekunki?
 
My zapytaliśmy o opiekunkę naszą panią pediatrę i ona dała nam nazwisko pewnej pani, która opiekuje się dziećmi. Zadzwoniliśmy, ale okazało się, że już się nie opiekuje, bo ma jekieś problemy zdrowotne. Ale dała nam numer swojej koleżanki. Zadzwoniliśmy do niej, przyszła i po długiej rozmowie od razu się na nią zdecydowaliśmy, bo we wszystkim nam odpowiadała :) Wcześniej rozmawialiśmy z jedną osobą z ogłoszenia, ale jakaś potrzepana była. Rozwiesiliśmy też ogłoszenia na osiedlu i jedno w przychodni. Zadzwoniło sporo osób, ale wszystkie już przez telefon jakieś dziwne :o. Najlepiej chyba popytać w przychodni, w końcu położne ciągle chodzą po domach i znają mieszkańców.
A teraz z innej beczki...
Daliśmy dziś Kubusiowi kaszkę ryżową z malinami i wiecie jak wcinał ;D !!! Wcześniej nic mu tak nie smakowało. Przedwczoraj wieczorem chciałam dać mu butlę z Nan'em i był taki wrzask, że heejjjj. Mama musiała szybko dawać cyca :laugh:
 
O tak kaszka malinowa - pychotka!!! Klaudia jeszcze nigdy nie zjadła niczego w ilości 180ml a kaszki tyle wczoraj wciągnęła.
 
Witam kwietniowe mamy! To mój debiut :)
Podobnie jak zuzia1 wracam do pracy dokładnie za tydzień. Również zostawiam córeczkę z opiekunką i strasznie mnie to męczy :( Nie mam możliwości zostawienia Małej u babci, niestety. Mam już umówioną nianię- znalazłam przez ogłoszenie w portalu niania.pl, bo na ogłoszenie w wyborczej oddzwianiały głównie 19 i 20-latki szukające pracy na wakacje oraz panie w wieku ponad 60l. z którymi bym córeczki za chiny nie zostawiła. Spodobało nam się w naszej opiekunce to, że nie chce być "przyszywaną ciocią", ale właśnie i po prostu nianią (aż mnie ciarki porzechodzą jak przypomnę sobie telefony od pań w starszym wieku reklamujących siebie jako "trzecia babcia"-ja mówię 'nie'- moją córeczka ma 2 babcie i nie potrzebuje sztucznych relacji-brrrr...). Ale, wracając, na co zwrócić uwagę jeśli chodzi o kontakt z niemowlęciem? Zamierzamy jeszcze z mężem wybrać się do niej do domku przed startem (rada Tracy Hogg:-))...

Jest mi z tym bardzo ciężko. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić tego pierwszego dnia...
Nie spodziewałam się, że macierzyński upłynie tak szybciutko...
 
Papajka głowa do góry :) Damy radę !!! A co mała będzie jadła w czasi twojej nieobecności? Wprowadzasz już jakieś nowe jedzonko?
 
reklama
Zuzia1 od ubiegłego tygodnia wprowadzilismy najpierw 1 posiłek a teraz już "z grubej rury" mleko modyfikowane bebiko 1 ha. przed kapielą wieczorną podajemy jej też już 2 tydzień z rzędu kaszkę na 50 ml bebiko (zagęszczenie ma poodować lepsze przesypianie nocy:-)). Jabłuszko zaczynamu od jutra na początek 1,2 łyżeczki przed południem. Nie wiem co z soczkiem jabłkowym. Jeszcze skonsultuję to z pediatrą co najpierw: soczek czy przecier?

dodam, że 2 dni spędziłam w spa nałęczów taki prezencik od mężusia:-) dobrze nam ten wyjazd zrobił. kurczę, pierwszy raz nie widziałam Poli dłużej niż 4 godziny! Została pod opieką Babci i cały czas na modyfikowanym mleku. I jej służyło! czasami po moim dostaje czerwonych kropeczek, a tutaj głodzitka buziunia!!!
nadal utzrymuję laktację wieczorną i nocną. nie ma to jak pokarm mamy-najlepszy. chociaż jak dzisiaj ściągnęłam w laktatorze to był... zielony ;D dziwne.
 
Do góry