reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Powrót do figury sprzed ciąży

Venus, nie wiem, czy każdy organizm zareaguje tak, jak mój, ale myślę, że jest to do zrobienia ;) Przede wszystkim na początek zaopatrz się w witaminy, żeby organizm nie ucierpiał. Moja dieta opiera się w zasadzie na wędlinach, głównie kabanosach (tych droższych, mało przetworzonych), nabiale (np. serek Danone, albo 2-3 plasterki sera żółtego) i tuńczyku w puszce (w sosie własnym). Wszystko to w małych ilościach, tuńczyk z sałatą, albo pomidorem itd. Nie jem do tego chleba, nie jem obiadów itd. Za to dużo piję, nie zawsze zdrowo, bo lubię colę, ale ogólnie napoje zagłuszają czasem głód ;) Są czasem takie dni, kiedy chce mi się jeść bardziej. Wtedy w menu mam dodatkowo np. 2 plastry chlebka ryżowego. Albo jabłka :)
Ogólnie chodzi o to, żeby jeść naprawdę mało i zdawać sobie sprawę z tego, ile się zjadło. Ważę się też codziennie, żeby nie stracić kontroli ;)
 
reklama
aaaa mam zajeb.isty humorek:):) 2.5 kg mniej na wadze :):) ....ale jeszcze prawie7,5 zostało a ja chce jeszcze dodatkowo 5 zrzucic, może dam rdę za 3 tyg się wbić w moją małą czarną na chrzciny, nie musiałabym nic kupowac:), piersi tez juz moze wroca do normy bo juz mała tylko podpija jak czuję że coś cięższe lub ma taką potrzebę poprzytulania się.
 
U mnie 47kg na liczniku. Planowałam ćwiczyć po ciąży na orbitreku, mam chęci ale i przeczucie że jak zacznę ćwiczyć to padnę i wyląduje w szpitalu, bo z energia cienko, mała absorbuje moja energie w 101%. Na szczęście waga sama wróciła do tej sprzed ciązy bez żadnych diet i zabiegów, no ale nad jędrnością tu i ówdzie będzie trzeba kiedyś(hm..kiedy to będzie...) popracować...Mam wrażenie że piersi będe miała bardziej klapniete po karmieniu, tak jakby znizyły loty...i chyba juz sie wyżej nie wzniosą...
 
U mnie waga jeszcze 2 kg do wyjściowej sprzed ciąży- nie pogniewam się jak zleci ze 3;-)Kilogramy same powoli spadają i jestem zadowolona, skóra na brzuchu tez się wstąpiła nieźle i tak jak u tofiki zostanie popracowanie nad niektórymi czesciami....ale też nie wiem kiedy....:cool:
 
Dziewczyny super macie, że tak ładnie chudniecie.Gratuluję!! Ja niestety nie mogę schudnąć. Nie wiem co się ze mną dzieje ale jem dużo słodyczy a moja silna wola poszła sobie gdzieś daleko i zamknela się w szafie pancernej!! Idę na początku czerwca na wesele i chcialam dobrze wyglądać ale to chyba już niewykonalne:-(Zamiast narzekać powinnam coś zrobić, ale nie umiem się :wściekła/y:zebrać
 
dziewczyny dacie radę, mi tez jest ciezko uwielbiam słodycze.. na szczescie w planie ktory mi kiedy rozpisala dietetyczka w ramach podwieczorku mozna zjesc cos slodkiego, poza tym przepisy sa tak roznorodne ze zawsze cos sie znajdzie gdzies w postaci miodu lub slodkiego serka czy owoca, dobre chociaz tyle
ja dzis miałam pyszny obiadek w oryginalnym przepisie : ryż brązowy, szpinak i losos zapiekany z serem zółtym!! tak tak wcale nie takie dietetyczne wszystko, ale nie lubię z siorką szpinaku wiec dalysmy fasolkę szparagową i zwykły ryż;p;p
mi pomaga to ze gotuję dla siebie i siorki te jedzonko a jeszcze za tydzien dochodzi do nas z kontrolą wagi kumpela więc nie będzie mozna oszukiwac a glupio tak się nei postarac jak ktos patrzy jak się wazysz:)
 
Ja jestem uzależniona od słodyczy, dlatego nie stosuję żadnych diet, bo po efekt jo jo murowany, gdzy nie mogłabym się opanować. Rano jem śniadanie-przewaznie 2 kanapki i kawka-słodka;), potem ok 11-12 cos słodkiego, potem ok 14-15 kanapka, potem znowu cos słodkiego i przewaznie koniec . czasem jest jakas kolacja , ale to nie później niż 19. Piję tez duzo gazowanych napojów niestety....
 
reklama
Do góry