reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Postępy naszych pociech

kelts proszę o jakąś bardziej optymistyczną wizję ;-);-)
mój grzen tak jak pisałam jest w szpitalu, wczoraj wyżalał się gidze przez telefon że go boli nóżka.o ona do niego z troską "wybacz staruszku ale nie mam jak jej teraz pocałować przez telefon, nie dam rady":-):-)
poza tym ma teraz fazę na grzeczną odmowę czyli "nie mamusiu,dziękuję". ostatnio siedziała na nocniku, a że miała problemy z kupką, to ją namawiałam "a może kupkę Igusiu zrobisz"a ona: "nie mamusiu, dziękuję. może innym razem":-)
 
reklama
Ale to i tak lepiej niż jak tekst do taty "jesteś cwaniak to znajdź kochanej córeczce czekoladkę" ...
Wczoraj na budowie chwila wystarczyła aby Maj podłapał cudowne słowo kibel najgorsze, że tak jej się spodobało że cały czas powtarza i chodzi dumna, że siusiu robi na duży kibel.

uśmiałam sie do łez ...przy czytaniu posta .....a co by to było gdybym to na żywo usłyszała hehe:rofl2::cool2::cool2::cool2::-D:-D:-D:-D:-D

kasianka ...kelts...asioczek ....świetne te wasze gaduły;-):tak::-)
 
mój grzen tak jak pisałam jest w szpitalu, wczoraj wyżalał się gidze przez telefon że go boli nóżka.o ona do niego z troską "wybacz staruszku ale nie mam jak jej teraz pocałować przez telefon, nie dam rady":-):-)
poza tym ma teraz fazę na grzeczną odmowę czyli "nie mamusiu,dziękuję". ostatnio siedziała na nocniku, a że miała problemy z kupką, to ją namawiałam "a może kupkę Igusiu zrobisz"a ona: "nie mamusiu, dziękuję. może innym razem":-)

hehehe:-D:-D:-D:-D:-D:rofl2::laugh2::laugh2::laugh2:...no nie mogę........;-)
 
Jasiek też wszedł w fazę rzucania śmiesznych tekstów. Wczoraj jak tatuś przyjechał z pracy władował się oczywiście za kierownicę do auta. Pukam grzecznie w szybkę, a on mi na to: "Mamusiu, ty idź do domu, bo ja teraz jadę do Katowic", a za chwilę do taty, którego posadził z tyłu: "Wysiadaj tatuś, sam jadę".
A wczoraj przy stole sam od siebie wreszcie powiedział: "Jasiu chce sisi. No to muszę lecieć", i poleciał na nocniczek.
No i u nas też ciągle uprzejmości: proszę bardzo, dziękuję bardzo, na zdrowie, itp.
Jaś wymyślił sobie wyimaginowanego przyjaciela, to Pan Indorek. Ostatnio uderzył się, podmuchał sobie sam i mówi "Dziękuję bardzo Panie Indorku" :)
 
Pan Indorek superowy :):) uwielbiam jak dzieci mają taką fajną wyobraźnię:tak:iga jest chyba bardziej realistką:baffled: na początku jak jej mówiłam żeby sprawdziła czy Zenek (jej miś ulubiony) nie zrobił kupki, to przyszła do mnie zniesmaczona i "mamusiu, co mówisz takie głupotki, przecież Zenek nie ma pupy....."
 
Moja dzisiejsza rozmowa z Sz. na spacerze:
Ja: Co się z tobą dzisiaj dzieje? Wcale nie słuchasz co do ciebie mówię!
Sz.: Nie mam dziś humoru.
Ja: A co się stało z Twoim humorem?
Sz.: Został chyba w domu, zapomniałem go zabrać!

I drugie z dziś - Madzia płacze z przyczyny sobie tylko wiadomej, a Szymon podchodzi do niej - na czworaka oczywiście i pyta: Myszko dlaczego płaczesz?

Kolejne z dziś - Szym wyciąga mój stanik i biega z nim po domu, więc go pytam czy wie do czego to służy, a on mi na to: Żeby schować Twoje dudaki! Ja pociągnęłam wątek i pytam do czego służą dudaki, a on żeby je łapać i zjeść.
 
z serii niegrzeczna Agatka..

kupiłam jej dziś loda włoskiego, siedziała w samochodzie i go jadła, a Krzysiek przejeżdżał przez "pachołki" - wyjeżdżaliśmy z parkingu sklepu


Agatka do taty: tatusiu nienormalny jesteś?!?! czemu jeździsz po dziurach? agatka loda je! :blink:
 
giga też jest niezła w oburzaniu się...ostatnio namiętnie gada z tatusiem przez telefon (grzen dalej w szpitalu). małż myślał, że jeszcze rozmawia ze mną i mów"a wiesz, dzwonił Kulik" (to jego kolega) a Iga uchachana na całego " królik do Ciebie dzwonił???królik? co ty mi grzesiu za głupotki opowiadasz":-):-)

a poza tym wczoraj strasznie przeżyła burzę i grad, więc za każdym razem jak dzwoniła do taty (czyli z 7 razy) to zaczynała od "nawet sobie nie wyobrażasz grzesiu jak była straszna burza....:tak:" a jak nie pamiętała określenia na grad, to powiedziała mu że z nieba leciały takie malutkie lody:-D:-D

a ostatnio mnie zganiła poważnie "mamusiu, nieładnie jest mówić cholera jasna, dlaczego tak mówisz?jesteś zdenerwowana??:-)"
 
reklama
A ja musze sie pochawlic ze moj malusezk robi sie bardziej samodzielny.Wczoraj powiedzialam do Brianka idz umyj raczki i buzke.Odkrecil kran a ja tylko patrzylam przez drzwi ukradkiem .
Maly buzie i rece umyl na glanc!
Jestem dumna z niego:-)
 
Do góry