reklama
sylwia532
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Sierpień 2005
- Postów
- 3 552
ksiazeczke musze zakupic-kacper nie mysli siasc na nocnik-dzis tatus dal mu nocniczek a kacperek zrobil kupke na dywanhehehe dobrze ze bylam w pracy i tatus sie troszke z synusiem pomeczyl
lista zakupow na urlopie w kraju(juz za niecaly miesiac HURA!) prezkracza moj limit bagazowy...................
lista zakupow na urlopie w kraju(juz za niecaly miesiac HURA!) prezkracza moj limit bagazowy...................
Osinka
Marcowa Mama Agatki 2006
ksiazeczke musze zakupic-kacper nie mysli siasc na nocnik-dzis tatus dal mu nocniczek a kacperek zrobil kupke na dywanhehehe dobrze ze bylam w pracy i tatus sie troszke z synusiem pomeczyl
lista zakupow na urlopie w kraju(juz za niecaly miesiac HURA!) prezkracza moj limit bagazowy...................
może kurier??
catherinka
Marzec'06 i Lipiec'09
My też zaczeliśmy z nocnikiem bardziej stanowczo, ale mimo wszystko w miarę delikatnie, żeby nie było takich problemów, o ktorych pisała Kasianka. Filip różnie, w piatek zrobił dwa razy siku na nocnik, w nocy obudził się, idziemy do niego - on woła: "si", a że złapał jakiegoś dziwnego wirusa, który objawia się tylko brzydkimi kupami i trochę brakiem chęci do jedzenia (dziwne - bo gorączkę miał tylko jednego dnia, potem nic,m ale dostał nifuroksazyd i acidolac i się poprawia)- ma odparzoną pupkę od tych kupsk i myślałam, że zrobił siku i go po prostu szczypie, zmieniliśmy mu pieluchę - mimo, że była prawie sucha, on caly czas wołał: "si" i się krzywił - po zmianie pieluchy po chwili zrobił siku do pampersa, poczułam bo akurat trzymała tam rękę.... i poczuliśmy się z Marcinem jak fatalni rodzice , którzy nie rozumieją własnego dziecka - bo Filip się obudził i mówił, że chce siku!!!!!! A nie, że zrobił W sobotę przez cały dzień nic - nocnik nie istniał... W niedzielę natomiast zaczął dzień od siku i kupy na nocnik!!! Dziś zrobił dwa razy siku do "nicnika" zanim wyszłam do pracy na 13 Może się uda
A co do postępów z mówienie,, też mnie rozczula czasem Ostatnio jak byłam z nim u lekarza, trzymałam go na kolanach, żeby nie złapał gdzie od innego dziecka, on nagle: "mama kupi piłkę Filipkowi", ja: "piłkę? ale masz już dużo piłek", on: "tylko piłkę"
A wczoraj kładł się na moich nogach, kiedy siedziałam na sofie i miałam je wyprostowane, tak niby jak na zjezdzalni. W pewnym momencie troszkę rozszerzyła nogi, a Filip: "dziurawa ta zjeżdzalnia"
Co piątek, jak teściowa pojedzie do domu mówi:: "Babcia Wandzia przyjedzie w poniedziałek"
Najgorsze jest jak przychodzi rano (tudzież nad ranem - masakra), oczy jak 5 złotych i krzyczy: "mama, tata stajaj" (czyt. wstawaj) ;-) Szkoda, że czasem to jest 6 rano Do tej pory ładnie spał, ostatnio mu się coś odmienia i wstaje coraz wcześniej :-(
A co do postępów z mówienie,, też mnie rozczula czasem Ostatnio jak byłam z nim u lekarza, trzymałam go na kolanach, żeby nie złapał gdzie od innego dziecka, on nagle: "mama kupi piłkę Filipkowi", ja: "piłkę? ale masz już dużo piłek", on: "tylko piłkę"
A wczoraj kładł się na moich nogach, kiedy siedziałam na sofie i miałam je wyprostowane, tak niby jak na zjezdzalni. W pewnym momencie troszkę rozszerzyła nogi, a Filip: "dziurawa ta zjeżdzalnia"
Co piątek, jak teściowa pojedzie do domu mówi:: "Babcia Wandzia przyjedzie w poniedziałek"
Najgorsze jest jak przychodzi rano (tudzież nad ranem - masakra), oczy jak 5 złotych i krzyczy: "mama, tata stajaj" (czyt. wstawaj) ;-) Szkoda, że czasem to jest 6 rano Do tej pory ładnie spał, ostatnio mu się coś odmienia i wstaje coraz wcześniej :-(
catherinka giga też się ostatnio obudziła o 4-ej wołając "siku":-( oczywiście moja pierwsza myśl --sikaj w majtki ale się zerwałam i popędziłam po nocnik--gra warta świeczki..
mnie też Iga ciągle rozbraja swoimi tekstami...nie wiem czy to pisałam już jak do taty wyskoczyła z tekstem "tato, idziemy na babki":-) dzisiaj moja sister przez telefon mówi do niej dobranoc gusia a ona "dobranoc, karaluchy pod poduchy"..odpadałam nie wiem gdzie ona to usłyszała, by my tak nie mówimy--nie lubię jakoś tego ..
poza tym bardzo ładnie mówi "r" i tak ją to cieszy, że wymawia je nawet w słowach, w których "r" nie ma:-)
mnie też Iga ciągle rozbraja swoimi tekstami...nie wiem czy to pisałam już jak do taty wyskoczyła z tekstem "tato, idziemy na babki":-) dzisiaj moja sister przez telefon mówi do niej dobranoc gusia a ona "dobranoc, karaluchy pod poduchy"..odpadałam nie wiem gdzie ona to usłyszała, by my tak nie mówimy--nie lubię jakoś tego ..
poza tym bardzo ładnie mówi "r" i tak ją to cieszy, że wymawia je nawet w słowach, w których "r" nie ma:-)
asioczek
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2005
- Postów
- 3 674
Najgorsze jest jak przychodzi rano (tudzież nad ranem - masakra), oczy jak 5 złotych i krzyczy: "mama, tata stajaj" (czyt. wstawaj) ;-) Szkoda, że czasem to jest 6 rano Do tej pory ładnie spał, ostatnio mu się coś odmienia i wstaje coraz wcześniej :-(
Catherinka jakbym Maję widziała, Maja dodaje mama śpiochu pobudka czas na zabawę.
Majce po urodzinach i imprezie u mnie w pracy spodobało się słowo prezent lub prezencik - Maja każdego gościa wita tekstem, "witaj kochasz Maję? Masz prezencik dla mnie?"
asioczek, Maja jak zwykle niezłe teksty
Ig wręcz przeciwnie, jak próbuję się delikatnie poruszyć, żeby wstać do pracy momentalnie włazi mi na brzuch i z przekonaniem wygłasza "mamuś przytulajmy się jeszcze, nie idziesz do pracy, dzisiaj chyba niedziela tak, tak"
asioczek a tak na marginesie- co Ty robisz o tej porze przy komputerze???
Ig wręcz przeciwnie, jak próbuję się delikatnie poruszyć, żeby wstać do pracy momentalnie włazi mi na brzuch i z przekonaniem wygłasza "mamuś przytulajmy się jeszcze, nie idziesz do pracy, dzisiaj chyba niedziela tak, tak"
asioczek a tak na marginesie- co Ty robisz o tej porze przy komputerze???
asioczek
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2005
- Postów
- 3 674
Maja zaraz po wywaleniu rodzicielki z łóżka dopytuje się czy dzisiaj nie idę do pracy. Do pracy wyganiany jest jedynie tata, miejscem moim jest namiot iglo rozbity na środku dużego pokoju O ile nie jesteśmy na dworze to Maja mieszka w namiocie. Chcąc nie chcąc niania lub ja też.
A dzisiaj w nocy jakby to powiedzieć kończyłam pracę - już wiem dlaczego poszłam na L4 ale jeszcze miesiąc 2 aż się wszyscy przyzwyczają, że mnie nie ma w biurze.
A dzisiaj w nocy jakby to powiedzieć kończyłam pracę - już wiem dlaczego poszłam na L4 ale jeszcze miesiąc 2 aż się wszyscy przyzwyczają, że mnie nie ma w biurze.
reklama
Milla21
marcowa mama'06 Początkująca(y)
- Dołączył(a)
- 19 Marzec 2007
- Postów
- 492
Ja musze sie pochwlic. Moj syn od 2 tyg. woła na nocniczek. Poszlo jak z platka. W jeden dzien sie nauczyl. :-) Kupka i siku za kazdyn razem w nocniku. Tylko na noc jeszcze ma pieluche. Ale z czasem i ja trzeba bedzie wyeliminowac.
Podziel się: