koga
Mama Maksa i Julka
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2005
- Postów
- 8 273
ivka - mi też się wydaje, że nasze maluchy i tak się teraz tyle uczą świata, że czytanie nie jest im potrzebne
ja z Maksem chodzę po kałużach i błockach, gotujemy razem - Maks rządzi na blacie kuchennym, ubija jajka, miesza skłądniki - przy okzaji wszystkie sobie popróbuje;-), zrywamy żołędzie, oglądamy rosę na liściach, łapiemy pasikoniki i pająki - generalnie super się bawimy i na razie tylko tego mu chyba trzeba
ale z drugiej strony warto obserwować dziecko - bo niektóre mogą lubić zabawy w czytanie (choć może jeszcze nie teraz) a łatwo można coś takiego przegapić - tak jak moi rodzice - mama nauczycielka w klasach 1-3 nie zorientowała się że umiem czytać!;-) - dopiero w przedszkolu na jakimś tam baliku występowałam publicznie czytając i mama dowiedziała się, a i tak w pierwszej chwili nie uwierzyła i myślała, że nauczyłam się tekstu na pamięć - dopiero w domu doznała szoku jak dała mi gazetę a ja ją przeczytałam - pamiętam do dziś, że po tym zdarzeniu była nawet lekko urażona - jak ja mogłam nic nikomu nie powiedzieć!!!
ja z Maksem chodzę po kałużach i błockach, gotujemy razem - Maks rządzi na blacie kuchennym, ubija jajka, miesza skłądniki - przy okzaji wszystkie sobie popróbuje;-), zrywamy żołędzie, oglądamy rosę na liściach, łapiemy pasikoniki i pająki - generalnie super się bawimy i na razie tylko tego mu chyba trzeba
ale z drugiej strony warto obserwować dziecko - bo niektóre mogą lubić zabawy w czytanie (choć może jeszcze nie teraz) a łatwo można coś takiego przegapić - tak jak moi rodzice - mama nauczycielka w klasach 1-3 nie zorientowała się że umiem czytać!;-) - dopiero w przedszkolu na jakimś tam baliku występowałam publicznie czytając i mama dowiedziała się, a i tak w pierwszej chwili nie uwierzyła i myślała, że nauczyłam się tekstu na pamięć - dopiero w domu doznała szoku jak dała mi gazetę a ja ją przeczytałam - pamiętam do dziś, że po tym zdarzeniu była nawet lekko urażona - jak ja mogłam nic nikomu nie powiedzieć!!!