reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Postępy naszych pociech

ivka - mi też się wydaje, że nasze maluchy i tak się teraz tyle uczą świata, że czytanie nie jest im potrzebne
ja z Maksem chodzę po kałużach i błockach, gotujemy razem - Maks rządzi na blacie kuchennym, ubija jajka, miesza skłądniki - przy okzaji wszystkie sobie popróbuje;-), zrywamy żołędzie, oglądamy rosę na liściach, łapiemy pasikoniki i pająki - generalnie super się bawimy i na razie tylko tego mu chyba trzeba

ale z drugiej strony warto obserwować dziecko - bo niektóre mogą lubić zabawy w czytanie (choć może jeszcze nie teraz) a łatwo można coś takiego przegapić - tak jak moi rodzice - mama nauczycielka w klasach 1-3 nie zorientowała się że umiem czytać!;-):-p - dopiero w przedszkolu na jakimś tam baliku występowałam publicznie czytając i mama dowiedziała się, a i tak w pierwszej chwili nie uwierzyła i myślała, że nauczyłam się tekstu na pamięć - dopiero w domu doznała szoku jak dała mi gazetę a ja ją przeczytałam - pamiętam do dziś, że po tym zdarzeniu była nawet lekko urażona - jak ja mogłam nic nikomu nie powiedzieć!!!:-D
 
reklama
Ivka- mam podobne zdanie do Kogi: warto obserwować dziecko, ale nic na siłę...
Dodam jeszcze, że często mam do czynienia z dziećmi, które posiadają jakąś umiejętnośc przed czasem przeskakując naturalne etapy, których nie powinno sie przeskoczyć. Np.ropoznają i potrafią pisać litery (nauczyły się przed szkołą) ale nie mają wyćwiczonej dłoni i palców, bo nie miały kiedy tego wyćwiczyć w naturalnych sytuacjach (mało zajęć manualnych) ..Co daje efekt odwrotny do zamierzonego.... :-(
I moja terapia opiera się na powrocie do zajęć przedszkolnych- lepienie, malowanie, ryowanie, zamalowywanie powierzchni...długo by wymieniać....:-(
W każdym razie będę czekała na relacje z postępów. :-)

Koga- a Ty to "zdolna bestia" jesteś... :-);-)
 
A nasza Karola umie czytać :-D:-D:-D Oczywiście to żart

A tak poważnie, to do kąpieli wykorzystujemy kilka literek puzzlowych. K. przyczepia je na ścianki wanny. I jak pytamy gdzie jest np. Q? Ona bezbłędnie bierze Q i przyczepia do wanny :-D
 
Iga ostatnio ma fazę na misia:-):-) kiedyś słyszę jak coś śpiewa w pokoju, patrzę a ta słodzina lula misia i bełkoce"aaa-aaa-aaa koty dwa" :-)

"kcham" mówi jak się przytulamy do snu. ale jest podstępna szelma, wczoraj powiedziała "kcham" ja pytam "mamusię???" a ona z chytrym uśmiechem biorąc misia na ręce "nie, misia kcham" i w śmiech:-)
 
Tez interesowalam sie nauka czytania dla maluchow-ale doszlam do wniosku ze lepiej poczekam-ja nauczylam sie czytac i pisac litery w wieku 4 lat i baaardzo nudzilam sie w zerowce i pierwszej klasie...
U nas z postepow-Jas mowi baby i cos tam probuje za kuzynostwem po wegiersku-polski na razie stoi w miejscu.Bardziej rozwija sie manualnie.Wieze uklada ze wszystkiego sloikow, butow, autek i swietnie uklada te drewniane puzzle. Jest totalnie zafascynowany farbami i malowaniem pedzlami-niestety rzadko mu na to pozwalam bo potem nie moge doprowadzic do porzadku otoczenia:-)
 
Pitrek czysto gada GABA, a z brzuchomówczych, ale zrozumialych jest dziedzieci? więc nie wiem czy to gdzie dzieci czy dzieci wychodzią mu przy podwójnym dzie?????????
 
a ja nie mam mojej Gusi już 4 dzień i ciężko mi bardzo :( jej ulubione słówka ostatnio to biedronka, piżamka, muzyczka i...mucha (bleeee) strasznie jej się te muchy podobają, zresztą tak samo jak biedronki i muzyczka :-):-)
 
Kasianka łączę się w bólu rozłąki niby tylko 2 dni ale jednak ciężko.

Maja do Asia mleko ostatnio wieczorem dodała szybko :)
I jak wracam to pędzi z okrzykiem mój mama kocham.

I wczoraj powazna rozmowe telefoniczna prowadzilysmy:
Maja??
Mama ??
Mama tam? Mama dada ?
Tata baba czekolada nie.

Ulubionym zwierzątkiem Majki jest żaba a owadem pająk za oknem.
rozróżnia duży pająk i mały pająk
 
no no gaduly te nasze marcowe panny:tak:
asioczek no swietna konwersacja!!!super-kacper tylko halo powie i milczy-gapi sie w ten tel..i robi wielkie oczy-ktoz to tam go wola

z nowych slowek to:wua-czyli wuja-moj brat chodzi dumny jak paw;-),gora i dol(rozroznia) jak jestem w kuchni i slysze jak krzyczy gora to wiem ze wlazi i trzeba ewakuowac(ja sie strasznie boje ze spadnie)
ogilnie schody to jego ulubione miejsce(bo zakazane) na schodach pije, na schodach je(oczywiscie miedzy posilkami).aaaa no i jak przyjde sprawdzic co robi to tylko pokazuje palec w kierunku kuchni i mowi tam-normalnie mnie wygania:cool2:

ulubionym zwierzatkiem jest zaba i much lub osa-cokolwiek bzzzzzzzzzzzz-dzis bawil sie w muche-latal po pokoju w kolko i sobie bzyczal:-D

pamieta gdzie 2 tyg.temu byl traktor,koparka-staje i pokazuje tam i mowi ze smutkiem w glosie-nie ma
 
reklama
Do góry