reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Postępy naszych dzieci :D

No mój brzdac tez raczki wyciaga ale nie do wszystkich:-D. Nózki są na porządku dziennym brane do buzi nawet ja ma skarpetki to łapie je i do buzi:laugh2:. Oczywiście czekamy na ząbki cały czas i już by mogły wyjść bo mały jest tak marudny ze szok wpycha wszystko do buzi a przy tym czasami az zwymoituje:-(. Leniuszek sie troszke zrobil bo nie chce gaworzyc tylko rano cos niecos "pogada" ale ogolnie rzecz biorac chowa sie dobrze. Pozdrawiam serdecznie:happy: Ps. Zdjecie pt "moje nóżki sa pyyyyycha"
 

Załączniki

  • Zdjęcie0169.jpg
    Zdjęcie0169.jpg
    22 KB · Wyświetleń: 42
reklama
Gdy przeczytalam wypowiedz Violi to mi troszke ulzylo bo moj synek tez nie przewraca sie jeszcze z pleckow na brzuszek ani odwrotnie, tylko na boczki i stopek do buziaka tez jeszcze nie wklada :confused:

Nie martw sie elinko, każde dziecko rozwija się własnym tempem. Julcia to samo -na razie kula się na boczki jak zaciekawiona czymś jest. Polubiła za to mycie pleków w wanience na siedząco, a jak leży to trzyma rączką brzeg wanienki :-)
 
Witajcie!!!
Spieszę pochwalić się, ze moja kruszynka od dziś przewraca się sama z pleców na brzuszek!!! :-D:-D:-D Rewelacyjnie jej to wychodzi, nawet rączka nie sprawia problemów, a jak jej się uda, cieszy się, rozglada wszędzie, a potem... wkurza, bo dalej nie potrafi (znaczy wstać i pójść ;-):-D)
Nóżki jeszcze daleko od buzi. Za to piszczenie trenuje prawie codziennie. Albo gadanie - zależy jak jej się chce.
 
Hej,
Tak sobie czytam forum od pewnego czasu, wiec moze teraz sama napisze :)
Do osiagniec kluseczki (jakos to slowo najbardziej oddaje jej fizjonomie) mozna zaliczyc:
- przewracanie z brzuszka na plecki (na brzuszek jeszcze niezbyt)
- jedzenie lyzeczka (fotel i wszystko dookola jedza takze)
- radosc z przebywania na basenie, nawet nurkowanie juz nie jest powodem do marudzenia
- siedzenie bez podparcia, opierajac sie na wlasnych lapkach. oczywiscie do momentu kiedy cos innego jej nie zainteresuje, wtedy zapomina ze miala siedziec i jest spektakularne bam
- smianie sie glosno - piski slychac w calym domu, najbardziej lubi swoj widok w lustrze - maly narcyz mi rosnie
Co do brania stopek do buzi, to jakos jeszcze nie wykazuje zainteresowania. Czasem jak siedzi to sie popatrzy bardzo zdziwiona ze cos takiego ma i tyle... Zebow jeszcze nie widac, ale mam nadzieje ze niedlugo beda, bo teraz jak ktos sie przejdzie z nia po domu, to druga osoba musi isc za nimi ze sciereczka i czyscic podloge :) W przyszlym tygodniu sprobujemy wprowadzic niekapek i zobaczymy jak zareaguje na takie cudo.
 
to i ja pochwale sie postepami mojego łobuza:
-za raczki siada(ale jeszcze trzeba go podpierac)w krzeselku do karmienia z oparciem siedzi bez gibania
-katurla sie po podlodze
-je bez brudzenia(taki pazerny na jedzonko ze nic niewypluwa)
-sam trzyma butle jak pije
-pelza po podlodze za pomoca nog i glowy(caly pokoj potrafi tak przemierzyc:-D)
-jak bylismy na badaniu neurologicznym to lekarka go zlapala za rence zeby usiadl a poten stanol na nogach, tak mu sie to spodobalo ze teraz pierwsze co robi po podaniu rak staje na nogi a jak mu niepozwalam to sie wscieka i wrzeszczy
- a i jeszcze przemiezanie pokoju przy pomocy tylka, lezy na plecach podnosi dupke i nia zazuca w inne miejsce smiesznie to wyglada:-D
chwili niewytrzyma w jednum miejscu powsinoga maly:-D

no i gugla piszczy i brechta w glos, ale za to jak jakis inny maluszek zaczyna piszczec to o placze, boi sie innych dzieci(mniejszych)
 
No i przyszedł czas, że i moje dziecię poczyniło postępy:-)
Już Wam opisuję co zrobił. Zostawiłam go w pokoju na maciena podłodze gdzi się zawsze bawi , gada i kula z boku na bok. Ja robiłam w tym czasie obiad w kuchni. Wszystko było dobrze do czasu kiedy słyszałam gadanie i szeleszcze nie matowych zabawek. Na chwilę to wszystko zamilkło, a po paru minutach słyszę jęczenie i marudzenie. Idę więc sprawdzić co się stało, a tam mata leży sobie grzecznie jak leżała, a Kacper woła o ratunek spod łózka. Sturlał się z maty na podłogę (ok.1m) pod łóżko i tak sobie leżał na brzuchu i wołał mnie, żebym mu pomogła się wydostać:szok::-D.
Od tej pory zmienił nam się też rytuał zasypiania. Najpierw musi się nagadać i naturlać na dużym łóżku, żeby później pójść grzecznie spać do swojego. Ale nie jest źle, bo zasypia ok.21.00
 
Hania stoi juz na czworakach i próbuje raczkować co prawda z różnym skutkiem, śmieszni to wygląda bo tak się kołysze do przodu i do tyłu nawet kilka dzisiąt sekund potem rzuca się przed siebie aby dostać zabawkę, do której nie może dosięgnąć.no i po kilku takich żabich skoczkach udaje się złapać ulubioną zabawkę:)
 
Zuzka turla się po zabawkę jeśli położę poza Jej zasięgiem;-), gada za pięciu:tak:, nogi coraz bliżej buzi lądują, a dziś jak leżała w wózku a my powieszałyśmy pranie i nie widziała mojej mamy nagle sama się wyprostowała i
usiadła:szok:. Uwielbia siedzieć i za nic nie chce się położyć w wózku:no:, poprostu musi wszystko widzieć.
No i mamy taką zabawkę po tusi, krowa w aucie jak nadusi się na początek autka który wygląda jak nosek to śmiesznie ryczy to autko i ona uwielbia sama uderzać tą częścią i włączać to autko.
 
reklama
Mój maluch największe postępy poczynił w tzw. mówieniu:-D śpiewa, piszczy, czasem do głosu nie da dojść człowiekowi:-) No i w końcu stópki poszły w ruch a raczej w dłoń ale do buzi jeszcze daleka droga... i chęci raczkowanie tez ani widu ani słychu...
A i ślicznie zajada łyżeczką, prawie się nie brudzi:-)
 
Do góry