reklama
izkab
matka wariatka
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2008
- Postów
- 943
Ja uważam, że dzieci lepiej się rozwijają jak jest domu zwierzątko jestem jak najbardziej za niestety nie mogę mieć kota ani psa ze względu na alergię, nad czym boleję strasznie :-( póki co mamy koszatniczkę...
my mamy szuflady zastawione kojcem, więc Karolka nie ma do nich dostępu za to nie daje mi odkurzać ostatnio, bo jak zobaczy rurę od odkurzacza to szybko się do niej doczołguje i bierze do buzi no i wszystkie kable cieszą się odwiecznym powodzeniem...
my mamy szuflady zastawione kojcem, więc Karolka nie ma do nich dostępu za to nie daje mi odkurzać ostatnio, bo jak zobaczy rurę od odkurzacza to szybko się do niej doczołguje i bierze do buzi no i wszystkie kable cieszą się odwiecznym powodzeniem...
Alicja__22
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2009
- Postów
- 46
Nati: Z małym kotem to trochę jak z małym dzieckiem. Jak się czujecie na siłach by biegać za maleństwem i równolegle zabawiać kociaka to polecam już. Jak nie to jeszcze poczekajcie niech się dzidzia trochę usamodzielni.
nati_1309
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2009
- Postów
- 117
Nati: Z małym kotem to trochę jak z małym dzieckiem. Jak się czujecie na siłach by biegać za maleństwem i równolegle zabawiać kociaka to polecam już. Jak nie to jeszcze poczekajcie niech się dzidzia trochę usamodzielni.
Jak się jedna dzidzia usamodzielni troszkę to pojawi się druga to już jest pewne :-):-) 27 maja Jasio bedzie miał siostrzyczkę albo braciszka. Więc wole teraz trochę powalczyć z kotkiem niż pózniej walczyc;-) z dwujką łobuziaków i jescze kotkiem do tego
Alicja ślicznie stoi Twoja córcia My jeszcze tak nie potrafimy ale wzystko w swoim czasie
klaudusiaNK
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2008
- Postów
- 2 477
Gratulacje dla Amelki!!! Ślicznie stoi Mój ledwo co nauczył się raczkować to już podchodzi do wszystkiego i wstaje
Ja nie lubie kotów, wole psy ale zwierzątko w domu jak najbardziej Ja też chciałam teraz wziąść pieska ale jak na razie muszę się wstrzymać, bo mieszkamy w bloku i mamy za małe mieszkanie i pewnie piesek by się troche męczył. Ale za rok będziemy się budować, więc w nowym domu na pewno nie zabraknie pieska
Nati gratulacje
Ja nie lubie kotów, wole psy ale zwierzątko w domu jak najbardziej Ja też chciałam teraz wziąść pieska ale jak na razie muszę się wstrzymać, bo mieszkamy w bloku i mamy za małe mieszkanie i pewnie piesek by się troche męczył. Ale za rok będziemy się budować, więc w nowym domu na pewno nie zabraknie pieska
Nati gratulacje
Ja jestem wielbicielką kotów:-) Sama mam dwie kotki.
Z kotami nie ma wielkiego problemu, bo chodzą własnymi drogami, nie potrzeba wiele przy nich robić, są czyste, nie potrzebują wiele miejsca...Same zalety. Uważam, że są idealne dla ludzi, którzy mieszkają w blokach i nie mają zbyt wiele czasu. Kota nie trzeba wyprowadzać, a nawet uczyć załatwiania się do kuwety, bo to jest instynkt - raz zobaczy i wie o co chodzi. Poza tym nie wymagają specjalnej pielęgnacji (nie mówię o rasowych), nie chorują i nie są w stanie zrobić krzywdy ani wiele zniszczyć.
Generalnie uważam, że warto mieć zwierzaki. Ja najchętniej przygarnęłabym wszystkie:-) Sama mam kotki przybłędy. A dziecko może się przy okazji nauczyć odpowiedzialności, wrażliwości i może w przyszłości wypełniać drobne obowiązki przy pupilu.
W ogóle dzieci jakoś tak naturalnie ciągną do zwierzaków. Staś jest zafascynowany cały inwentarzem jaki mozna spotkać - próbuje łapać wszystkie psy i namiętnie obserwuje gołębie:-) Nie boi się nawet wielkiego owczarka teściów i ochoczo go tarmosi oraz wkłada mu rączki do paszczęki:-)
Z nowości - Stachu zaczyna się wspinać po meblach, ale na razie wstaje tylko na kolana. I zdarza mu się bolesnie upaść...W związku z tym mąż mnie namówił na kupno takiego kasku do nauki chodzenia, nie wiem czy widziałyście coś takiego. Byłam przeciw, ale może rzeczywiście tak jest bezpieczniej...
Z kotami nie ma wielkiego problemu, bo chodzą własnymi drogami, nie potrzeba wiele przy nich robić, są czyste, nie potrzebują wiele miejsca...Same zalety. Uważam, że są idealne dla ludzi, którzy mieszkają w blokach i nie mają zbyt wiele czasu. Kota nie trzeba wyprowadzać, a nawet uczyć załatwiania się do kuwety, bo to jest instynkt - raz zobaczy i wie o co chodzi. Poza tym nie wymagają specjalnej pielęgnacji (nie mówię o rasowych), nie chorują i nie są w stanie zrobić krzywdy ani wiele zniszczyć.
Generalnie uważam, że warto mieć zwierzaki. Ja najchętniej przygarnęłabym wszystkie:-) Sama mam kotki przybłędy. A dziecko może się przy okazji nauczyć odpowiedzialności, wrażliwości i może w przyszłości wypełniać drobne obowiązki przy pupilu.
W ogóle dzieci jakoś tak naturalnie ciągną do zwierzaków. Staś jest zafascynowany cały inwentarzem jaki mozna spotkać - próbuje łapać wszystkie psy i namiętnie obserwuje gołębie:-) Nie boi się nawet wielkiego owczarka teściów i ochoczo go tarmosi oraz wkłada mu rączki do paszczęki:-)
Z nowości - Stachu zaczyna się wspinać po meblach, ale na razie wstaje tylko na kolana. I zdarza mu się bolesnie upaść...W związku z tym mąż mnie namówił na kupno takiego kasku do nauki chodzenia, nie wiem czy widziałyście coś takiego. Byłam przeciw, ale może rzeczywiście tak jest bezpieczniej...
Alicja__22
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2009
- Postów
- 46
nati_1309
Ja również gratuluje maluszka :-):-) Fajnie jak jest taki mały odstęp czasu między dzieciaczkami :-):-)
Ja również gratuluje maluszka :-):-) Fajnie jak jest taki mały odstęp czasu między dzieciaczkami :-):-)
nati_1309
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2009
- Postów
- 117
Dziękuje za gratulacje :-):-) Pierwszy szok już minął i teraz już się cieszymy :-):-) A co do kotka to już postanowione Dziś kupujemy Znaleźliśmy ślicznego kociaka. Jasio też jak widzi jakiegoś zwierzaka to aż się cały trzęsie z radości oczywiście ;-) Tylko zastanawiam się jak ten biedny kotek wytrzyma z dwoma łobuziakami
reklama
klaudusiaNK
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2008
- Postów
- 2 477
Camel ja widziałam taki kask. Moja koleżanka zakładała swojej córci.
Mój też się wspina po meblach do pozycji stojącej ale jak leci to na pupę. W ogóle przechodzi jakiś dziwny etap mamisynkowania od jakiegoś czasu istnieje dla niego tylko ja muszę z nim siedzieć na podłodze, bawić się, on się do mnie tuli, wstaje po mnie i cwaniak wie, że jestem za nim i sam zaczyna robić kroki Wczoraj ode mnie zrobił krok i złapał się ławy! A jak gdzieś pójdę to jest płacz i zaraz zapitala za mną na czworaka już mu nawet te śliskie panele nie przeszkadzają
Mój też się wspina po meblach do pozycji stojącej ale jak leci to na pupę. W ogóle przechodzi jakiś dziwny etap mamisynkowania od jakiegoś czasu istnieje dla niego tylko ja muszę z nim siedzieć na podłodze, bawić się, on się do mnie tuli, wstaje po mnie i cwaniak wie, że jestem za nim i sam zaczyna robić kroki Wczoraj ode mnie zrobił krok i złapał się ławy! A jak gdzieś pójdę to jest płacz i zaraz zapitala za mną na czworaka już mu nawet te śliskie panele nie przeszkadzają
Podziel się: