reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienie samoistne/łyżeczkowanie - ból po stracie

A czy robiłyście jakieś badania po poronieniu? Czy lekarz
Gdzieś tu na forum jest wątek o badaniach po poronieniu. Jest tego sporo, zależy jak z determinacja u Ciebie. Jeśli chcesz się dowiedzieć, czy zarodek miał aberracje chromosomu, możesz zbadać kosmówke zarodka- pobierają w szpitalu. Możesz poczytać o niepłodności immunologicznej i poronieniach nawracających. Jest tam duuuzo informacji i żałuje, ze nie dotarłam do nich po pierwszym poronieniu. I są dziewczyny, które zachodzą i rodzą po 40’stce! Ja po drugim obumarciu, mając 35 lat, wierzę, że się uda w końcu! I wierze, ze jak znajdziesz dobrego lekarza, który Cię pokieruje, Tobie tez się uda:)
 
reklama
Gdzieś tu na forum jest wątek o badaniach po poronieniu. Jest tego sporo, zależy jak z determinacja u Ciebie. Jeśli chcesz się dowiedzieć, czy zarodek miał aberracje chromosomu, możesz zbadać kosmówke zarodka- pobierają w szpitalu. Możesz poczytać o niepłodności immunologicznej i poronieniach nawracających. Jest tam duuuzo informacji i żałuje, ze nie dotarłam do nich po pierwszym poronieniu. I są dziewczyny, które zachodzą i rodzą po 40’stce! Ja po drugim obumarciu, mając 35 lat, wierzę, że się uda w końcu! I wierze, ze jak znajdziesz dobrego lekarza, który Cię pokieruje, Tobie tez się uda:)
Poszukam i zgłębię temat, o badaniu kosmówki lekarz mi wpominał już więc chyba się zdecyduję. Co dalej to życie pokaże, masz rację trzeba wierzyć że się uda 🙂 pozdrawiam serdecznie Was i miłego dnia🙂
 
Dziewczyny ile po późnym poronieniu lekarze zalecali Wam zaprzestanie starań? Faktycznie czekaliście te 3 miesiące i dopiero po upływie tego czasu zaczęliście starania?
Nie wiem, czy moje poronienie jest późne, ale już drugi trymestr - myslalam, ze gin każe mi czekać chociaż 2 miesiace, a na kontroli pt „dlaczego nie nam jeszcze okresu po poronieniu” trafiłyśmy na owulacje na usg i lekarka była bardzo zdziwiona, ze się nie staralismy dzień wcześniej. Więc ja za namową nie czekałam nawet do pierwszej miesiączki, ale to było 7 tyg po poronieniu. Wtedy się udało i na razie jest ok, 13. tydzień. Chyba cały trick w tym, żeby mieć jedno lub dwa kontrolne usg i być pewnym, ze macica wyglada dobrze.
 
Nie wiem, czy moje poronienie jest późne, ale już drugi trymestr - myslalam, ze gin każe mi czekać chociaż 2 miesiace, a na kontroli pt „dlaczego nie nam jeszcze okresu po poronieniu” trafiłyśmy na owulacje na usg i lekarka była bardzo zdziwiona, ze się nie staralismy dzień wcześniej. Więc ja za namową nie czekałam nawet do pierwszej miesiączki, ale to było 7 tyg po poronieniu. Wtedy się udało i na razie jest ok, 13. tydzień. Chyba cały trick w tym, żeby mieć jedno lub dwa kontrolne usg i być pewnym, ze macica wyglada dobrze.
Ja poroniłam w 5 miesiącu, po 5 tygodniach mam okres i się zastanawiam czy już działać czy czekać bo lekarz z USG powiedział że wszystko jest super i żeby nie czekać a lekarz do którego poszłam z pytaniem czy robić jeszcze jakieś badania powiedział żeby od poronienia odczekać 3 miesiące i zacząć od początku roku i taka trochę zdezorientowana jestem i byłam ciekawa jak inni lekarze radzili.
Super! Gratuluję! Trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło :-)
 
Ja poroniłam w 5 miesiącu, po 5 tygodniach mam okres i się zastanawiam czy już działać czy czekać bo lekarz z USG powiedział że wszystko jest super i żeby nie czekać a lekarz do którego poszłam z pytaniem czy robić jeszcze jakieś badania powiedział żeby od poronienia odczekać 3 miesiące i zacząć od początku roku i taka trochę zdezorientowana jestem i byłam ciekawa jak inni lekarze radzili.
Super! Gratuluję! Trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło :-)
Strasznie współczuje, okrutne są takie późne straty :( Faktycznie dwie rozne opinie mogą mocno namieszać w głowie, szczerze mówiąc tez nie wiem, co bym zrobiła, zapewne jakies bezstresowe starania teraz, jeśli głowa na to pozwala i czujesz, ze już czas, ewentualnie za miesiac, jeśli chcesz być super pewna, ze wszyskto jest na miejscu :) Rozpoznaje niektóre z Waszych historii dziewczyny i mocno trzymam kciuki. Jestem pewna, ze czeka nas tu dużo pozytywnych historii, ale faktycznie samo zajecie w ciąże po stracie to tez taka szokowa dawka stresu na kolejne miesiace… czasem jeśli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, to fajnie jest poczekac chociaż jeden cykl, tak patrząc po sobie, to fajnie dać sobie chwilę odpoczynku, jakbym miała porównać moje nastawienie 4 i prawie 8 tyg po stracie, to było diametralnie rozne. Miesiac po myslalam, ze jestem gotowa, ale to chyba bardziej presja, którą sama sobie nałożyłam. A kilka tygodni później - zupełnie inna głowa. Pozwolicie, ze będę wpadać co jakiś czas i śledzić Wasze historie, wszystkie zasługujemy na zupełnie inny przebieg spraw kolejnym razem…
 
Ja poroniłam w 5 miesiącu, po 5 tygodniach mam okres i się zastanawiam czy już działać czy czekać bo lekarz z USG powiedział że wszystko jest super i żeby nie czekać a lekarz do którego poszłam z pytaniem czy robić jeszcze jakieś badania powiedział żeby od poronienia odczekać 3 miesiące i zacząć od początku roku i taka trochę zdezorientowana jestem i byłam ciekawa jak inni lekarze radzili.
Super! Gratuluję! Trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło :-)
Ja rowniez poronilam w 5 mcu, dziecko zmarło po urodzeniu.
Mija dopiero tydzień wiec jak przestane tylko krwawic zaczne biegac po lekarzach...
Mam nadzieje, ze juz po nowym roku bede mogla zaczac sie starać ...
 
Wspólczuje bardz. Poczytałam trochę o badanich, dużo tego, drogo i jeszcze trzeba się orientować co warto robić albo trafić na konkretnego lekarza, który umie pokierowa i doradzić. Cięzkie to wszystko..ehh
 
Wspólczuje bardz. Poczytałam trochę o badanich, dużo tego, drogo i jeszcze trzeba się orientować co warto robić albo trafić na konkretnego lekarza, który umie pokierowa i doradzić. Cięzkie to wszystko..ehh
Ja czekam jeszcze na wynik histopatologi wiec moze bede miala punkt zaczepienia. Skracala mi sie szyjka i wdala sie jeszcze infekcja - nie wiem w ktorym momencie ale koncze wlasnie kuracje antybiotykiem.

Po zakonczeniu pologu ide do innego lekarza - bede szukac najlepszego. Zapisałam sie juz na wizyte kontrolna do mojego prowadzacego aby jeszcze bezkosztowo zalapać sie na wszystkie badania: krew, mocz, tarczyca, wymaz...ide takze do stomatologa spr czy wszystko ok.

Poki co mam skrocony macierzynski, potem jeszcze zalegly urlop....bardzo bym chciala aby sie udalo i aby bylo dobrze.
Nie wyobrazan sobie powrotu do pracy....
Za parę dni chowamy synka ;(
 
Strasznie współczuje, okrutne są takie późne straty :( Faktycznie dwie rozne opinie mogą mocno namieszać w głowie, szczerze mówiąc tez nie wiem, co bym zrobiła, zapewne jakies bezstresowe starania teraz, jeśli głowa na to pozwala i czujesz, ze już czas, ewentualnie za miesiac, jeśli chcesz być super pewna, ze wszyskto jest na miejscu :) Rozpoznaje niektóre z Waszych historii dziewczyny i mocno trzymam kciuki. Jestem pewna, ze czeka nas tu dużo pozytywnych historii, ale faktycznie samo zajecie w ciąże po stracie to tez taka szokowa dawka stresu na kolejne miesiace… czasem jeśli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, to fajnie jest poczekac chociaż jeden cykl, tak patrząc po sobie, to fajnie dać sobie chwilę odpoczynku, jakbym miała porównać moje nastawienie 4 i prawie 8 tyg po stracie, to było diametralnie rozne. Miesiac po myslalam, ze jestem gotowa, ale to chyba bardziej presja, którą sama sobie nałożyłam. A kilka tygodni później - zupełnie inna głowa. Pozwolicie, ze będę wpadać co jakiś czas i śledzić Wasze historie, wszystkie zasługujemy na zupełnie inny przebieg spraw kolejnym razem…
Psychicznie jestem gotowa, chciałabym jak najszybciej zajść w ciążę donosić ją i urodzić zdrowe dziecko i móc przestać żyć w tym zawieszeniu... Głównie zawodowym. I chcę już móc przestać myśleć o dziecku tylko już je mieć i iść dalej.
 
reklama
Ja rowniez poronilam w 5 mcu, dziecko zmarło po urodzeniu.
Mija dopiero tydzień wiec jak przestane tylko krwawic zaczne biegac po lekarzach...
Mam nadzieje, ze juz po nowym roku bede mogla zaczac sie starać ...
Bardzo mi przykro, to musiało być niezwykle trudne. Moje dziecko urodziło się martwe, więc chyba było mi trochę łatwiej pogodzić się z tym co się stało. Trzymam kciuki żebyś szybko doszła do siebie i żebyś sobie wszystko ułożyła.
 
Do góry