Marthi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Grudzień 2016
- Postów
- 2 288
Cześć dziewczyny...
Jestem tu nowa, dopiero co się zarejestrowałam... Chciałam Was zapytać, czy któraś z Was miała podobną sytuację do mnie? Otóż w czerwcu tego roku niestety poroniłam samoistnie pierwszą ciążę. Wiek dzieciątka do końca nie był mi znany, ponieważ mam bardzo długie cykle, średnio 32-33 dniowe. Na wypisie ze szpitala dostałam informację, że to 11/12 tc, natomiast mój gine oceniał jej wiek na 8/9tc. Niemniej jednak niestety pod koniec przestało bić serduszko i ciąża sama się zakończyła. Miałam co prawda łyżeczkowanie po tym. Wspomnę także, że na samym początku pierwszej ciąży okazało się, że mam autoimmunologiczne zapalenie tarczycy. Niemniej jednak do drugiej, obecnej ciąży się porządnie przygotowałam, wszystkie badania wychodziły super, TSH ustatkowane i w normie, we wtorek byłam u ginekologa, niestety padło podejrzenie pustego jaja płodowego... Macica jest rozpulchniona, mam objawy ciąży tj. ból piersi, odbijanie, ból czasami podbrzusza (jakby rozciągała się macica), pęcherzy jest spory ma 2 cm, spore ciałko żółte - 4,4 cm, niemniej nie widać zarodka... Wg. OM wychodzi, iż powinien to być już 7tc +3 dni, wg. podejrzeń poczęcia 6tc. Lekarz powiedział mi, że po poronieniu raczej nie zdarzają się sytuacje w których jest puste jajo płodowe i jeśli mi się to przytrafi to będę mieć największego pecha na świecie... Za tydzień idę ponownie na USG... Czy myślicie, że zaroduś się może jeszcze pojawić? Czy są szanse przy tak dużym pęcherzyku? Na zdjęciu usg widać tylko dużą czarną plamę... Ja już tracę nadzieje...ta ciąża była tak planowana, tak wychuchana, pielęgnowana, a tu takie coś... Martwię się okropnie... Proszę o Waszą pomoc i odpowiedzi...
Ps. Wstawiam tez zdjęcie z usg, może któraś miała podobne...
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Jestem tu nowa, dopiero co się zarejestrowałam... Chciałam Was zapytać, czy któraś z Was miała podobną sytuację do mnie? Otóż w czerwcu tego roku niestety poroniłam samoistnie pierwszą ciążę. Wiek dzieciątka do końca nie był mi znany, ponieważ mam bardzo długie cykle, średnio 32-33 dniowe. Na wypisie ze szpitala dostałam informację, że to 11/12 tc, natomiast mój gine oceniał jej wiek na 8/9tc. Niemniej jednak niestety pod koniec przestało bić serduszko i ciąża sama się zakończyła. Miałam co prawda łyżeczkowanie po tym. Wspomnę także, że na samym początku pierwszej ciąży okazało się, że mam autoimmunologiczne zapalenie tarczycy. Niemniej jednak do drugiej, obecnej ciąży się porządnie przygotowałam, wszystkie badania wychodziły super, TSH ustatkowane i w normie, we wtorek byłam u ginekologa, niestety padło podejrzenie pustego jaja płodowego... Macica jest rozpulchniona, mam objawy ciąży tj. ból piersi, odbijanie, ból czasami podbrzusza (jakby rozciągała się macica), pęcherzy jest spory ma 2 cm, spore ciałko żółte - 4,4 cm, niemniej nie widać zarodka... Wg. OM wychodzi, iż powinien to być już 7tc +3 dni, wg. podejrzeń poczęcia 6tc. Lekarz powiedział mi, że po poronieniu raczej nie zdarzają się sytuacje w których jest puste jajo płodowe i jeśli mi się to przytrafi to będę mieć największego pecha na świecie... Za tydzień idę ponownie na USG... Czy myślicie, że zaroduś się może jeszcze pojawić? Czy są szanse przy tak dużym pęcherzyku? Na zdjęciu usg widać tylko dużą czarną plamę... Ja już tracę nadzieje...ta ciąża była tak planowana, tak wychuchana, pielęgnowana, a tu takie coś... Martwię się okropnie... Proszę o Waszą pomoc i odpowiedzi...
Ps. Wstawiam tez zdjęcie z usg, może któraś miała podobne...
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom