reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Misiejku witaj :-) dzięki za info, Trzymam kciuki, żeby zabieg był mało bolesny. Powiedz mi - a tą laparo będziesz miała razem z histero? I pewnie usypiać cię będą. Ja niezbyt dobrze później znoszę znieczulenie, rzygam jak kot (za przeproszeniem dziewczyny). Hehe ten szpital ma tyle lat co ja - 25 :tak: Ja jestem niby zapisana przez Radecką jutro na 9.00 to rozumiem, że nie będę miała histero jutro tylko później???? Bo już się pogubiłam. Ale pewnie jutro się dowiem. No ja własnie się tak spakowałam - srajtaśmę też wzięłam bo mama mi poradziła :-D Co do tego ASA to podobno raz wychodzą te przeciwciała, a raz nie więc teraz tak się akurat trafiło (chyba trochę na szczęście bo inaczej nie dostałabym encortonu i mogłoby się skończyć inaczej). Trochę o tym poczytałam ale Malina nic mi nie mówił o tym - tylko powiedział, że encorton będzie w ciąży.
Truskawko szkoda. Ehh te baby - przecież to chwila czasu zeskanować i wysłać.
Arla życzę lepszego samopoczucia po szczepieniach ;-) ja za tydzień jadę na pierwsze.
Łódź!!! Przybywam :-)
 
reklama
Barbinko to fakt że w szpitalu warunki są masakryczne, ja zapomniałam kubka i sztućców ale na szczęście koleżanka z pokoju pożyczała mi nóż więc jakoś przeżyłam tym bardziej że w dniu zabiegu nie można nic jeść;-)
W niektórych łazienkach jest miejsce na prysznic ale prysznica nie ma...hehe. Najlepsze są pokoje z łazienkami w środku bo są tylko na 3 osoby a te na zewnątrz na dwie sale. Mnie po samym zabiegu nie bolało nic tylko musicie przygotować się na krwawienie, niewielkie ale jest parę dni po. A ból pojawił się raz wieczorem na następny dzień -miałam takie skurcze że myślałam że oszaleję!! Ale naszprycowałam się tabletami i przeszło:biggrin2:
A i co mam jeszcze do dodania a propos tego co napisała Misiejka to to że na dole jest niby parking strzeżony za który płacisz (inny bezpłatny jest dosyć daleko od szpitala) ale tylko do 20:00 i uważaj żeby nie zostawić nic w samochodzie. Mężowi jednej dziewczyny wybili szybę ok. 22 i zabrali mu plecak ze ciuchami i dokumentami. Koleżanki z pokoju mąż spał w hotelu koło CZMP i jakieś szemrane towarzystwo interesowało się jego samochodem bo widział przez okno. Ogólnie tak jak powiedział mu portier - dzielnica nieciekawa....

Arla wreszcie się odezwałaś :-p Nie stresuj się tymi rękami, dla mnie I szczepienie to była MASAKRA zresztą pisałam o tym, a za II razem oprócz lekkiego bólu przez 2 dni nie czułam już nic. Organizm się przyzwyczaja, szkoda tylko że swoje musimy odcierpieć....

Truskaweczko ja tak podejrzewałam że dla pań z recepcji będzie to problem niestety.....Niby płacimy za to ogromne pieniądze ale dobre chęci panie gdzieś pogrzebały.....:confused:Ja dzisiaj też dzwoniłam ale po wynik MLR mam dzwonić dopiero za tydzień:( I pani uprzejmie sama bez mojej sugestii sprawdziła mi DO KIEDY mój mąż ma ważne badania jako dawca :eek: :eek: Także dziewczynki - do 24.08 muszę wyrobić się ze szczepieniami bo znowu musielibyśmy powtarzać badania męża.......

A mój mężuś przyjeżdża 04.06 i tu zonk bo to będzie dla mnie 17dc - jeśli będziemy mogli działać (w co wątpię niestety:dry:) to będę w dniu owulacji albo tuż przed nią bo miewam je właśnie od 17 do 19 dc i ekstra byłoby jakbyśmy trochę się poboseksowali;-) Bo jak nie to znowu trzeba będzie uważać i w ogóle....Jeśli test wyjdzie kiepsko to 05.06 umawiam się na szczepienie a jeśli OK to 03.06 mam wizytę i będę na niej niestety sama no ale już się czegoś dowiem...
 
Misiejku i Barbinko powodzenia na zabiegu! trzymajcie się cieplutko... niech wszystko pójdzie po Waszej myśli...
ja w szpitalu nigdy tam jeszcze nie byłam, ale to co piszecie po prostu przeraża :dry:

Truskaweczko
a pocztą nie da rady z tymi wynikami ??? ja w APC płaciłam chyba 4 zł na znaczek i badanka dostałam pocztą ... może spróbuj na litość zagrać ... może którąś serce ruszy ...

Arla dzielna kobitka jesteś ... I szczepienie za Tobą :tak: duży krok do przodu ... aż mnie już ręce bolą jak pomyślę że mnie chyba też to będzie czekać :dry: współczuję i przytulam ...

Enya widzę obeznana w łódzkim szpitalu ... powiedz mi koffana jak telefonicznie umawiałam się na wizytę u genetyka i badania kariotypu to jakiś lekarz mówił mi o jakimś 1 poziomie czy coś ... jak tam najlepiej trafić ... którym wejściem ??? może wiesz coś więcej gdzie na badanka itd.
 
Barbinko Misiejku! Tez mialam Histero z laparoskopia! Nie jest takie zle. Mnie usuneli kawalek przegrody i mialam przez miesiac zalozona wkladke. Brzuch lekko ciagnal. Trzymam za Was kciuki!

Pani z recepcji byla miła, ale powiedziała mi, że wyniki ze mną omówi profesor, bo ja i tak nic nie zrozumiem z tych wyników. A one nie maja tam komputera ani skanera, wiec jak mogą to zrobic....Powiedziała mi że we środę mogą mi je wysłać. Machnęłam ręką, wytzrymam chociaż mam gzdieś w głowie myśl co ze mną jest nie tak.

Bravo ARLA! Ja na samą myśl o szczepieniach cała czuję sie obolała. Nie nawidzę igieł, zastrzyków... mimo mojej cukrzycy...

Enya dziekuję ci za wszystki podtrzymujące na duchu słowa... Działaj i za działania trzymam kciuki!

Życzę Wam milego dnia! Buziaki!
 
Hej. PIszę ze szpitala. JEstem już po zabiegu. wszystko wyszło ok tylko mam niestety mała macice i musze skonsultować to z malina. pozdrawiam was

Barbinko kurcze jak to małą macicę??? Co to oznacza??? Przyczyną poronień na pewno to nie jest czyli rozumiem że zrostów żadnych nie ma ??? ;-)A w sumie i tak dużo wiesz, ja po zabiegu dowiedziałam się tylko tyle że nie było zrostów a potem sobie po prostu pojechałam do domu. Trzymaj sie i napisz więcej jak będziesz mogła:-)
 
Barbinko ja też myślę że to nie jest przyczyna poronień... u mnie wyszły zrosty, które mi zaraz usunięto i w sumie lekarz w cz-wie mówił że to mogła być przyczyna, łódź natomiast wykluczyła ją jako przyczynę utraty ciąż na tak wczesnym etapie... i bądź tu mądrym ehhhh
odpoczywaj koffana ;-) ściskam mocno...
 
Witajacie Dziewczynki, ja też już wczoraj wóciłam ze szpitala, wynki też ok, jedynie na wypisie ze szitala,
pod rozpoznaniem napisane " inne zaburzenia czynności jajników " ???, nie bardzo było kogo spytać co to oznacza, bo malina w szpitalu zaganiany i generalnie zachowuję dystans ze "swoimi" pacjentkami.
jedynie babka która przekazywala wypis, powiedziala że nie ma sie czym przejmować. Tym bardziej ze na usg,
jajniki wyszły prawidłowej budowy itd.. Czy może któraś z Was wie co to może oznaczać ?


Barbinko rozglądałam się za Tobą:-), ale młyn w tym szpitalu straszny, ciężko, zauważyć kto jest nowy itd,
a jak sie czjesz po zabiegu ? mnie trochę brzuch pobolewa i troche krwawie, ale chyba tak powinno być ?
kurcze troche cieżko było uzyskac jakiekowiek informacje po zabiegu :(


A najbardzej wkurzyłam się gynemedzie bo po szpitalu byliśmy tam na badaniach nasienia,
była jakas inna babka w recepcji, z rozmowy wynikło że nasza wizyta 1 lipca nie
obejmuję jeszcze szczepionek, bo najpierw trzeba zaliczyć samą wizytę u Maliny , dostać ewentualne
skierowanie na szczepionki i dopiero wtedy się umawiać.
Byłam przekonana że po badaniach , można sie telefonicznie dowiedzieć, czy będzie kwalifikacja na szczepienia,
i od razu umówić sie tego samego dnia na 1 szczepionkę i wizytę ??
Dziewczyny jak to było w Waszym wypadku ?
kurcze myślałam żę troche bardziej to ułatwiaja , a wygląda na to że 1 lipca przejedzimy tyle
kilometrów tylko na 20 min wizytę :((
 
reklama
Cześć dziewczyny.
Teraz mogę na spokojnie napisać do was bo już jestem w domu. Szybko wróciłam dzisiaj - te 200 km tak jakoś szybciutko minęło :tak: choć droga okropna bo padało niemiłosiernie. Teraz troszkę szczegółów.
Enya na wypisie mam zaznaczone, jak wygląda moja macica i niestety na górze jest mała, nie rozchodzi się tak jak normalne macice, a jajniki moje są tylko w odległości 1cm od siebie. Na necie czytałam, że kobiety z małą macicą mogą mieć problem z donoszeniem ciąży więc jak się dowiedziałam, to trochę mnie to zasmuciło, bo nie dość, że mam problemy z kwasem foliowym, krzepliwością krwi i przeciwciałami to jeszcze ta macica nie rokuje dobrze :-( ja wam mówię, że w potencjalnej ciąży pewnie będę leżeć w tym CZMP w Łodzi ehh... Poza tym wyniki hormonalne mam dobre tylko ta prolaktyna trochę mi skacze i to muszę skonsultować.
Alusia i Truskawka dziękuję za miłe słowa :-)
Misiejku no ja przyszłam 23 czyli w czwartek i byłam na sali 29, a wczoraj mnie przenieśli na 14. Więc a tamtych okolicach kręciłam się w spodenkach różowych za kolano w czarne grochy i różowym szlafroku krótkim ;-) może gdzieś mnie widziałaś ;-) Mi zabieg robiła dr Makowska taka mała czarna i od razu po zabiegu to ona mnie poinformowała, że macica czysta tylko niestety mała. Z Malinowskim pogadałam chwilę i pytałam, czy mam przyjechać na wizytę do niego z tym wynikiem, co go pocztą mają wysłać i powiedział, że tak, żebym wpadła do niego. Więc tak zrobię. Czuję się dobrze po zabiegu, nie krwawię ani nie plamię - kompletnie nic. Więc albo ja jestem jakaś inna albo nic mi tam nie zrobili ;-) Co do Gynemedu to powiem ci, że ja własnie tak zrobiłam - najpierw wizyta i badania tego samego dnia czyli 15 kwietnia, potem 20 maja pojechaliśmy tylko 200 km po to, żeby odebrać wyniki i omówić z Malinowskim szczegóły co do szczepienia - on przejrzał na tej wizycie właśnie te wyniki i dał karteczkę z wytycznymi no i teraz 29 maja na pierwsze szczepienie jedziemy już. Ja telefonicznie nic się nie dowiedziałam, jedynie tyle, że są wyniki ale panie nie powiedziały mi czy kwalifikuję się do szczepień więc wizyta musiała być. Ale wiem, że niektóre dziewczyny jakoś to łączyły. Ja niestety nie. Ale mnie nie zależało tak, bo własnie w międzyczasie ta histero mi wypadła i sama na nią pojechałam, żeby mąż nie musiał brać niepotrzebnie wolnego. Teraz w środę jadę, a potem za miesiąc 26 czerwca na II szczepienie i połączę je z wizytą u Maliny, żeby omówić te wyniki histero. Tak planuję - zobaczę co wyjdzie. Ale się rozpisałam :-D ale jak to polonistka - wypracowanie :-D pozdrawiam was wszystkie i idę odpoczywać. Buziaki.
 
Do góry