reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
Dzieki dziewczyny... u nas dzis dopiero 25tc. Nie jestesmy niczym zabezpieczone, nie ma szwu, pessara, nic... to jak tykajaca bomba. Dziewczynki wczoraj mialy po ok 900g, chociaz nie wiem na ile te ich pomiary sa dokladne bo jak mnie przyjmowali w srode w nocy to im wyszlo, ze 600 i 700... wiec to wszystko takie.... nijakie... i najwieksza obawa co bedzie z ta malutka, ktora sila rzeczy 2 razy przeszla prawie calkiem przez kanal rodny... czy sie nie przydusila, czy jakies zmiany w mozgu nie powstaly... wszystko bedzie mozna sprawdzic dopiero jak bedzie na swiecie...
 
@Oczekujaca123 wielkie gratulacje!!! Bylas bardzo dzielna i mialas mega duzo szczescia w calym tym bagnie. Cieszcie cie soba i zyjcie szczesliwie :)

Dla odmiany my w szpitalu, walczymy o kazda godzine. Dzisiaj z porodowki mnie przeniesli na patologie ale sytuacja jest tragiczna. W srode wieczor bez zafnych skurczow i boli poczulam jak jedno dziecko wychodzi ze mnie... byla juz na wierzchu, jakims cudownym trafem zdolala wrocic fo macicy... teraz lezymy tylkiem w gore z pecherzem czesciowo w pochwie i liczymy na cud, zeby chociaz z tydzien lub 2 jeszcze wytrzymac. Wody zaczynaja sie saczyc, ehh...
Dzoasia mocno wierzymy że będzie cud jak u @Oczekujaca123 (ogromne grstulacje, nie ma trxeciego? :) jak i u mnie i niejednej z nas. Wiem jak się denerwujesz. Przykro mi
 
Dżoasia nie ma szans zeby zalozyli szew?
Może poproś o "klocki pod łóżko. Wtedy będziesz leżała głowa niżej i dzieci nie będą tak napierac. Na chwilę obecną staraj się nie myśleć o tym co mogło spowodować to, że mała była w kanale. Miejmy nadzieję, że nic. Na tą chwilę musisz myśleć tylko o tym by wytrwać. Prawda jest taka a, że duża część tego co będzie zależy od głowy. Wiem że to ciężkie, ale staraj się myslec pozytywnie. Żyj z dnia na dzień, ciesz się każdym dniem, potem każdym tygodniem. W dobrym szpitalu jesteś? Tj w takim gdzie lekarze walczą o utrzymani3 ciąży? Plus ewentualnie ratują maluchy choć mam nadzieję że to nie b3dsie konieczne;*
Trzymam kciuki. Ja i moja mistrzowska ekipa jesteśmy z Tobą.

U nas trochę poziom zoltaczki wzrósł U Amelki no i jeśli wzrośnie do wieczora to będzie musiała być pod lampa :(
 
@dżoasia Kochanie musi byc bardzo malenka skoro niezauwazona przeszla przez kanal. Jest duzo obaw o twoj stan, jak dlugo wytrzymacie, w jakim stanie beda dziewczynki... Nie da sie odpowiedziec na wiele pytan i watpliwosci. Powiem ci jedno, medycyna duzo moze, ale wszystkiego nie wie. Kazdy maly czlowiek jest inny. Kazdy jedyny w swoim rodzaju. Na neonatologii nie jedno widzieli. Sa dzieci z tak uszkodzonym mozgiem, ktore nie powinny zyc, a co najwazniejsze maja sie calkiem niezle. Mozgi takich malych dzieci sa niezwykle plastyczne. I choc niepokoju i trwogi bedzie co niemiara, to z kazdym dniem beda silniejsze i wieksze, tak wiec wyrywaj dobe po dobie. Nas przyjeli w srode wieczorem z waga 830. W sobote o swicie (caly czas bez wod) Helenka urodzila sie 900g. A wiec te 2 dni byly bardzo cenne. I wy rosnijcie i dojrzewajcie
Dopoki nie odeszly wody wszystko jest mozliwe, nawet kiedy sie sacza to duzo mozna. Tylko jak najdluzej walcz bysci byli w trzypaku
 
reklama
Do góry