@Oczekujaca123 wielkie gratulacje!!! Bylas bardzo dzielna i mialas mega duzo szczescia w calym tym bagnie. Cieszcie cie soba i zyjcie szczesliwie
Dla odmiany my w szpitalu, walczymy o kazda godzine. Dzisiaj z porodowki mnie przeniesli na patologie ale sytuacja jest tragiczna. W srode wieczor bez zafnych skurczow i boli poczulam jak jedno dziecko wychodzi ze mnie... byla juz na wierzchu, jakims cudownym trafem zdolala wrocic fo macicy... teraz lezymy tylkiem w gore z pecherzem czesciowo w pochwie i liczymy na cud, zeby chociaz z tydzien lub 2 jeszcze wytrzymac. Wody zaczynaja sie saczyc, ehh...