reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Są badania genetyczne i przeciwciała z krwi. Genetyczne możesz zrobić w dowolnym momencie, bez względu na to czy jesz normalnie czy unikasz glutenu. To geny, więc zawsze wynik będzie taki sam. Badane są 3 geny, tyle że z tego co się orientuję to obecność np jednego nie oznacza choroby. To tylko predyspozycja do celiakii, przynajmniej jak na mój wynik powiedziała dietetyk, która sama ma celiakie. Natomiast badania z krwi możesz zrobić tylko jeśli jesz normalnie. Tam badane są przeciwciała, więc jeśli odstawiłas gluten, to te przeciwciała po prostu znikną z krwi lub będą mniejsze. Wynik będzie niewiarygodny po prostu :)
Co do bólu, ja miałam różne przeboje po pierwszym zabiegu... Byłam na usg po chyba 3tyg i było wszystko okej. A po @ na usg zostały jakieś skrzepy i moja gin podjęła decyzję o kolejnym zabiegu żeby te skrzepy usunąć. Ból nie był jakiś taki nie do zniesienia, ale może warto powtórzyć sobie usg?
Z kolei po drugim poronieniu i zabiegu, po 3tyg dostałam takie bóle że nie mogłam funkcjonować. Czułam tam w środku "coś" a ból brzucha i pleców nie do opisania. W ciągu godziny zrobił się taki ze chodziłam po ścianach. I to samo. Lekarka jak mnie zobaczyła to powiedziała że musi to wyjąć. Przy czym obeszło się bez zabiegu. Ale była w szoku że tak duże skrzepy były. Także myślę że warto powtórzyć usg i sprawdzić czy jest czysto ;)
We wtorek idę z wynikami to napewno poproszę o pełne badanie. Rano wstałam i było ok. Ale jak już trochę pochodziłam to znowu to czuje.
Jadę dziś do reumatologa to zobaczymy co powie na moje ana3.
Miłego dnia wszystkim:*
 
reklama
@Nadzieja2018 - z tym glutenem to ostrożnie. Ja byłam prawie rok na diecie gluten free, moze nie 100% bo nie kupowałam np przypraw gluten free, ale odstawiłam pieczywo, makarony wymieniłam na kukurydziane bez glutenu i... niestety mam duże podejrzenia, ze moj stan przedcukrzycowy moze byc od tego. Diabetolog tez powiedziala, ze moge miec dobre przypuszczenia... Wróciłam do pieczywa - chleb zytni jem i wszystko jest Ok. Ja nigdy nie mialam objawów celiakii, ale tez nie badałam sie pod tym katem. Sugerowana mi te diete bez glutenu nie ze względu na MTHFR a Hashimoto. Obecnie - jak jem makarony to pelnozbozowe, Pizze bez glutenu (rzadko ale jak mam mega ochotę to mamy super knajpę w Poznaniu z ta pizza), chleb zytni - o dobrym składzie. Kukurydzy unikam i poki co moj cukier jest zazwyczaj w normie a ja czuje sie bdb. Dodam, ze jesli chodzi o zachodzenie - dwa razy zaszłam w ciaze od razu, będąc na normalnej diecie, w trzecia ciaze zachodziłam 5-6 cykli, będąc na diecie eliminującej gluten... przypadek?

@Oczekujaca123 - ja mojego meza tez kiedys zapytałam: „a co jak sie nie uda? Jak nie bedzie nam dane byc rodzicami?”, odpowiedział: „brałem slub z Toba a nie z dzieckiem, fajnie byłoby je miec, ale jesli sie nie uda to sie po prostu nie uda. Kocham Ciebie najmocniej na świecie i to jest najwazniejsze”. Potem kiedys dodał, ze sa jeszcze „inne opcje”, jakos krotko po tym jak czytałam książkę „moje dziecko gdzies na mnie czeka” (o adopcji). Mysle, ze powinnismy sie wszystkie cieszyc, ze mamy takie wsparcie i zrozumienie w naszych partnerach. :)
 
@smerfik88 po porodzie strach dopiero sie zaczyna i ta bezradnosc... oh niestety u nas lekko nie ma, bo my wciaz nieszczepieni i tzw zwykle choroby sa dla nas niebezpieczne, wiec drze i to bardzo. Nic wiecej zrobic niestety nie moge jak czuwac i byc uwazna... tak jak w ciazy

@Oczekujaca123 napisalam tylko, ze takie ulozenie jest fizjologiczne. Nie mialam nic zlego na mysli. Przepraszam
Ok rozumiem. Ja od wczoraj jakas spieta, hormony mi buzuja. :* [emoji27]
 
@Nadzieja2018 - z tym glutenem to ostrożnie. Ja byłam prawie rok na diecie gluten free, moze nie 100% bo nie kupowałam np przypraw gluten free, ale odstawiłam pieczywo, makarony wymieniłam na kukurydziane bez glutenu i... niestety mam duże podejrzenia, ze moj stan przedcukrzycowy moze byc od tego. Diabetolog tez powiedziala, ze moge miec dobre przypuszczenia... Wróciłam do pieczywa - chleb zytni jem i wszystko jest Ok. Ja nigdy nie mialam objawów celiakii, ale tez nie badałam sie pod tym katem. Sugerowana mi te diete bez glutenu nie ze względu na MTHFR a Hashimoto. Obecnie - jak jem makarony to pelnozbozowe, Pizze bez glutenu (rzadko ale jak mam mega ochotę to mamy super knajpę w Poznaniu z ta pizza), chleb zytni - o dobrym składzie. Kukurydzy unikam i poki co moj cukier jest zazwyczaj w normie a ja czuje sie bdb. Dodam, ze jesli chodzi o zachodzenie - dwa razy zaszłam w ciaze od razu, będąc na normalnej diecie, w trzecia ciaze zachodziłam 5-6 cykli, będąc na diecie eliminującej gluten... przypadek?

@Oczekujaca123 - ja mojego meza tez kiedys zapytałam: „a co jak sie nie uda? Jak nie bedzie nam dane byc rodzicami?”, odpowiedział: „brałem slub z Toba a nie z dzieckiem, fajnie byłoby je miec, ale jesli sie nie uda to sie po prostu nie uda. Kocham Ciebie najmocniej na świecie i to jest najwazniejsze”. Potem kiedys dodał, ze sa jeszcze „inne opcje”, jakos krotko po tym jak czytałam książkę „moje dziecko gdzies na mnie czeka” (o adopcji). Mysle, ze powinnismy sie wszystkie cieszyc, ze mamy takie wsparcie i zrozumienie w naszych partnerach. :)
No wlasnie, my tez kilka pomyslow na zycie mamy.. zreszta od zawsze mowilismy o adopcji albo z racji mojego zawodowu moglibysmy prowadzic rodzinny dom dziecka, w ktorym mialam praktyki. Caly czas gdzies z tylu glowy mamy, ze w naszym zyciu pojawia sie dzieci... czy biologiczne, czy adoptowane, czy po prostu takie, ktorym mozemy pomoc i ofiarowac im cieplo domowe mimo braku formalnego bycia rodzicami.
Tez maz wiele razy mi powtarzal, ze ze mn bral slub, nie myslelismy o dzieciach od poczatku, nie to bylo naszym glownym marzeniem i celem, wiec moze to nas tak trzyma ze soba. Zreszta caly czas maz powtarza, ze dziecko juz mamy, tylko w niebie..spotkamy sie z nim troche pozniej. Rodzicami juz jestesmy i zawsze bedziemy.
 
My po wizycie mała warzy 2600g i ma się dobrze dzisiaj w nocy znowu złapał mnie ból chyba mała się tak ułożyła.
Od przyszłego tyg. KTG dwa razy.
Z nowości to jak będzie wszystko dobrze to moja Pani doktor chce przesunąć CC o tydzień. Zobaczymy choć wstępnie jestem zapisana na 23.11.do szpitala .
Dla dobra małej poczekam tydzień jak trzeba będzie.Odstawiłam acard i już panika
Miałam dzisiaj dziwną sytuację w Kościele siedziałam w kolejce do spowiedzi czekając cierpliwie na swoją kolej.
Podszedł do mnie starszy Pan dziadziuś i zapytał czy jestem w stanie błogosławionym. Odpowiedziałam, że tak zapytał jak mam na imię więc mówię Magdalena dodając,że będę mieć córeczkę Ritę. Po czym uklęknął pocałował mnie w dłoń i wręczył mi różaniec. Mówiąc, że będzie się za mnie modlił i że ma na imię Stanisław. Różaniec jest z bursztynu i ma oprócz krzyżyka różę to ulubiony kwiat
Św. Rity.
Wzruszyłam się i odpowiedziałam, że również pomodle się o zdrowie.
Taka oto historia.
 
My po wizycie mała warzy 2600g i ma się dobrze dzisiaj w nocy znowu złapał mnie ból chyba mała się tak ułożyła.
Od przyszłego tyg. KTG dwa razy.
Z nowości to jak będzie wszystko dobrze to moja Pani doktor chce przesunąć CC o tydzień. Zobaczymy choć wstępnie jestem zapisana na 23.11.do szpitala .
Dla dobra małej poczekam tydzień jak trzeba będzie.Odstawiłam acard i już panika
Miałam dzisiaj dziwną sytuację w Kościele siedziałam w kolejce do spowiedzi czekając cierpliwie na swoją kolej.
Podszedł do mnie starszy Pan dziadziuś i zapytał czy jestem w stanie błogosławionym. Odpowiedziałam, że tak zapytał jak mam na imię więc mówię Magdalena dodając,że będę mieć córeczkę Ritę. Po czym uklęknął pocałował mnie w dłoń i wręczył mi różaniec. Mówiąc, że będzie się za mnie modlił i że ma na imię Stanisław. Różaniec jest z bursztynu i ma oprócz krzyżyka różę to ulubiony kwiat
Św. Rity.
Wzruszyłam się i odpowiedziałam, że również pomodle się o zdrowie.
Taka oto historia.
@magda1208 piekna historia. [emoji175]
Dobrze, ze z malutka wszystko ok. Jestes juz tak blisko. Trzymam kciuki :*
 
reklama
Do góry