Hej kochane,
Wybaczcie, że znowu mnie nie było, ale wyjechałam do Gdańska na dwa dni, na targi branżowe.
Padał tam śnieeeeeeg, czaicie?
A ja w balerinkach
hahah, to się wybrałam.
@marzycielka - Tak, my dzwoniliśmy do trzech miejsc podajrze i Polna miała najkrótsze terminy.
W Genesis (na nfz) musielibyśmy czekać ponad pół roku, a na polnej 1,5 miesiąca chyba czekaliśmy.
Przykro mi z powodu Twojego obecnego stanu zdrowia, ale może wyluzuj i nie myśl o tym jednym stale i jakoś się unormuje? :*
@Gabiś - co do mebli masz rację, te robione na nowe są extra!
@Cos_tam_marze - niestety nie pomoge
nam wyszła trisomia 16 chr. po 2 stracie i teraz czekamy na wynki kariotypów...
Niemniej, mysle, ze NADZIEJA UMIERA OSTATNIA, A CUDA SIĘ ZDARZAJĄ... Wiem to... bo... moja bliska kolezanka, miala stwierdzone wady gentyczne u dziecka po badaniach prenatalnych, jezdzila do Warszawy co tydzien na badania, na specjalistyczne usg, ciaza pełna nerwów, miala amniopunkcje itd, dziecko mialo stwierdzona ogromna przezierność karkową, itd. niemniej mimo konsorcium wielu lekarzy nie mogli jej usunac tej ciazy bo nie byli pewni na 100% jaka to wada genetyczna, nie umieli jej określić, aczkolwiek nie dawali żadnych szans... Mieli jednak powiedziane wprost, jako rodzice, ze ona urodzi to dziecko i ono umrze, nieprzeżyje...
Dziś ich córeczka żyje... Jest w 100% zdrowa, zyje, nie ma zadnych wad... Normalne szczesliwe dziecko... Jak to mozliwe? NIE WIEM. WIARA CZYNI CUDA. Oni choc mieli ogromna nadzieje ze bedzie ok, a przed wszystkimi znajomymi i rodzina mowili ze wszystko jest ok, ze dziecko zdrowe (w brzuchu)... dopiero jak sie wszystko ulozylo, dziecko się urodziło, powiedzieli większości, co przezywali... Masakra. Ale jak widac ich upór i determinacja dały radę. Niemniej... to wymaga ogromnej wiary, nadziei i jeszcze raz wiary. To czyni cuda! Cuda się zdarzają!
@motylek1234 - dasz radę! nie martw się! bądź silna!
@lamia78 - gratulacje!!!
)) piękne maleństwooo!!!
@bertha - trzymam kciuki za zarodeczki :*
)
@pixi.nova - ja dostałam oba okresy po poronieniach dość obfite, mocne. Spore upławy wówczas miałam, ale zaczynały się one chyba około 2 dni, w sensie, że 2 dni wcześniej miałam już takie lekkie plamienia na brązowo, itd...
Co do Oweckiego - przyjmuje prywatnie na jeżycach, zaś Zawilska - prywatnie na 28 czerwca. Niestety wszystkie wizyty prywatnie więc badania też płatne, nic na nfz nie dostałam ani od oweckiego ani od zawilskiej... :/
Co do starań - myślę, że nie prędzej jak lipiec-wrzesień... Nie chcę się śpieszyć tym razem. Chcę zdać mgr, chce żeby zeszły ze mnie wszystkie emocje złe, wychillować jeszcze na jakiś wakacjach i ruszyć staranka
Chcę być dobrze przygotowana i fizycznie i psychicznie, a do tego medycznie - z lekami zaplanowanymi itd. Także, może uda nam się rozpocząć staranka razem <3
No i peewnie, że będziemy się tu wspierać!!! :* <3
@pixi.nova - No widzisz jak super!!!
))) Tak jak pisałam wyżej, ona niestety nie daje nic na NFZ
Ja juz u niej zostawilam duuuzo na badania, ale robilam je na lutyckiej w wiekszosci bo taniej niz u nich tam w tej przychodni... Niemniej kochana musisz ja pilnowac, mi no poczatkowo nie zwrocila uwagi na wysoka homocysteine i zrobilam tam trochę gnój... Napisalam maila ze skarga na nia i sie wyprostowała trochę, ale tak to mam wizyte u niej dopiero w czerwcu teraz... zobaczymy co dalej.
Niemniej, wybacz, ze dopiero dzis odpisuje, ale wczoraj wrocilam po polnocy z Gdańska a w ciągu dnia obsługiwałam targi i nie dotknęłam nawet telefonu