reklama
Porzeczka1234
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Czerwiec 2016
- Postów
- 4 635
@asiula1111 ostatni zastrzyk 25 stycznia tego roku a W niedzielę test pozytywny Także czekamy
@czarna_mala do mnie pytania jesli tak wal śmiało
@czarna_mala do mnie pytania jesli tak wal śmiało
asiula1111
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2015
- Postów
- 72
O Matko!!! Czyli może ma to sens???? Gratuluję!! i trzymam wielkie kciuki!!!!@asiula1111 ostatni zastrzyk 25 stycznia tego roku a W niedzielę test pozytywny Także czekamy
czarna_mala
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2015
- Postów
- 2 595
Aaa to Ty czwartkowa jesteś, a ja poniedziałkowa kolejne mam 27.03.Nie wczoraj tylko 02.03 a za ile teraz masz szczepienie?
Jak znajdę chwilunię to wysmaruję priva@asiula1111 ostatni zastrzyk 25 stycznia tego roku a W niedzielę test pozytywny Także czekamy
@czarna_mala do mnie pytania jesli tak wal śmiało
martaha123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Luty 2014
- Postów
- 1 354
Roxie123 ja po 2 poronieniach dostałam skierowanie do poradni genetycznej od rodzinnego . Tam zrobili nam tylko kariotypy. Później zrobiliśmy prywatnie inne mutacje oprócz mthfr. Teraz jeszcze raz wzięłam skierowanie od rodzinnego i zrobił mi mthfr. Czekam na wynik ... do czerwca...
Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
@Marthi to ja pisałam Ci o badaniach
Ja to się praktycznie nie udzielam na forum z racji zawodu i braku czasu ale jak złapię wolną chwilę to czytam wasze wypowiedzi ! Kibicuję bardzo dwóm dziewczyną Gabiś i Kas.
Opiszę mój przypadek może komuś się przyda.
Mam córkę z marca 2014 roku(bez problemowa ciążą strzał w dziesiątkę w noc poślubną ) , następnie poronienie w kwietniu 2016 oraz październiku 2016 i to właśnie po drugim poronieniu postanowiłam coś z tym zrobić.
Po pierwszym usłyszałam, że to zapewne wady genetyczne spowodowały obumarcie ciąży był to 6 tc. Lekarz stwierdził że dziecko się nieodpowiednio rozwija i nie widzi akcji serca skierował mnie do szpitala. Tam ponownie zrobiono USG i akcja serca była Beta wynosiło ok 6 tys niestety już nie pamiętam dokładnie. Podano mi luteine 2x1 i odesłano do domu.... na tych lekach uciągnęłam ciąże dwa tygodnie, potem nastąpiło poronienie samoistne.
W związku z czym lekarze uznali że najlepiej dla mnie jak zacznę starania natychmiast. W szoku jaki doznałam nawet nie przemyślałam tej decyzji a uważam teraz z perspektywy czasu że zrobiłam źle, ale cóż wszyscy lekarze ginekolodzy do jakich się udałam zbagatelizowali mnie i moje pytania uznając że to trauma po poronieniu i kazano się starać co w sumie uczyniłam.
Następne poronienie było w 9 tc. Objawy takie same jak przy poprzednim kawowy śluz. Brak krwi. Tylko śluz koloru kawowego....
Lekarze znów uznali to za wybryk genów i po zdaniu " spróbujemy trzeci raz" wypisałam się na żądanie zaraz po zabiegu łyżeczkowania > nie było szansy na poronienie samoistne.
Jeszcze tego samego dnia spotkałam na forum nasz bocian lekarza który kazał mi natychmiast zrobić badania. Tylko po tym jak podałam objawy:
> ucisk w klatce piersiowej (w każdej ciąży)
> bóle w okolicach łydek
> opryszczka
Lekarz ten wytłumaczył że niektóre czynniki są utajone. I powstają tylko w ciąży później nie ma szans na ich wykrycie.
Zalecił :
- badanie całego torcha
igg, igm
- protrombinie igm igg
- fosfatydyloinozytolowi igg igm
- parwowirus b19 igg igm
- antygenom łożyska
- ca 125
- chlamydie
- wymaz z pochwy bkteriologia i mykologia
- mycoplasma
- kiła
- cytologia
- kwas foliowy 8,45 (po prawie roku zażywania pregny)
- d3 34,00
- homocysteine 8,19
Z wynikami pojechałam do lekarza w Krakowie doktora Kostyka.
Z wyników wyszło mi tylko podwyższone miano w img fosfadyloserynie.
Reszta wyszła bardzo dobrze.
Lekarz wytłumaczył mi że niestety nawet jeżeli miałam jakiegoś robaczka np chlamydie to już jej nie mam bo po łyżeczkowaniu podaje się silny antybiotyk (a ja jeszcze dostałam do domu dodatkowo) i on te rzeczy załatwił.
Lekarz ten wysłał mnie ze skierowaniem do genetyka, do poradni immunoligi i nadkrzepliwości krwi w Krakowie Skawińska 8, oraz immunologa w tym wypadku dr Sachy.
Niestety nawet z moim kiepskim mlr nie mogę się szczepić ze względu na obciążenia genetyczne w chorobach immunologicznych w mojej rodzinie za duże ryzyka ujawnienia się choroby.
Jeżeli ktoś się zastanawia nad tym lekarzem to mogę go śmiało polecić.
Po konsultacji u genetyka postanowiłam zrobić cały panel trombofilii i tam wyszła mi mutacja a1298c homozygotycznym.
Udałam się na wizytę do poradni immuno gdzie lekarz spisał historię i powtórzył część badań plus białko c i s (które również wyszły ok).
Po przeglądnięciu forum udałam się na konsultację do profesor J w Warszawie.
Był to pierwszy lekarz który powiedział > Pani przyczyny niepowodzeń tkwią w mutacji bardzo mi przykro.
Kazała zrobić insulinooporność > na moje pytanie po co > odparła że ta mutacja chodzi z nią w parze i 8 na 10 przypadków ją ma mam i ja
Ponadto zaleciła
Febion natal 1, zestaw witamin z grupy b, acard i w ciąży clexan a i na tą insulinooporność metforminę czy coś.
Profesor nie uznaje wyników mlr. Nie bazuje na nich.
Na razie leczę się zgodnie z jej zalecaniami ale wybiram się do sławnego tutaj doktora P na wizytę ponieważ jest bliżej mnie i chyba jego będę się trzymać.
Chciałam tutaj głownie powiedzieć że większą wiedzę mam od dziewczyn mi podobnych czyli właśnie Gabiś i jeszcze jednej od której dostałam leki i już je zażywam od styczni ponieważ jej nie były potrzebne już
A forum i bardzo dużo pozytywnej energii i nadziei zawdzięczam Ani która pisze bloga Nebule, to poprzez jej post o poronieniu zebrałam się szybciej w garść i działałam.
PS mam na zbyciu jedno pełne opakowanie leku colostrum jak ktoś potrzebuje wyślę. Jedynie koszt przesyłki trzeba będzie pokryć.
Ja to się praktycznie nie udzielam na forum z racji zawodu i braku czasu ale jak złapię wolną chwilę to czytam wasze wypowiedzi ! Kibicuję bardzo dwóm dziewczyną Gabiś i Kas.
Opiszę mój przypadek może komuś się przyda.
Mam córkę z marca 2014 roku(bez problemowa ciążą strzał w dziesiątkę w noc poślubną ) , następnie poronienie w kwietniu 2016 oraz październiku 2016 i to właśnie po drugim poronieniu postanowiłam coś z tym zrobić.
Po pierwszym usłyszałam, że to zapewne wady genetyczne spowodowały obumarcie ciąży był to 6 tc. Lekarz stwierdził że dziecko się nieodpowiednio rozwija i nie widzi akcji serca skierował mnie do szpitala. Tam ponownie zrobiono USG i akcja serca była Beta wynosiło ok 6 tys niestety już nie pamiętam dokładnie. Podano mi luteine 2x1 i odesłano do domu.... na tych lekach uciągnęłam ciąże dwa tygodnie, potem nastąpiło poronienie samoistne.
W związku z czym lekarze uznali że najlepiej dla mnie jak zacznę starania natychmiast. W szoku jaki doznałam nawet nie przemyślałam tej decyzji a uważam teraz z perspektywy czasu że zrobiłam źle, ale cóż wszyscy lekarze ginekolodzy do jakich się udałam zbagatelizowali mnie i moje pytania uznając że to trauma po poronieniu i kazano się starać co w sumie uczyniłam.
Następne poronienie było w 9 tc. Objawy takie same jak przy poprzednim kawowy śluz. Brak krwi. Tylko śluz koloru kawowego....
Lekarze znów uznali to za wybryk genów i po zdaniu " spróbujemy trzeci raz" wypisałam się na żądanie zaraz po zabiegu łyżeczkowania > nie było szansy na poronienie samoistne.
Jeszcze tego samego dnia spotkałam na forum nasz bocian lekarza który kazał mi natychmiast zrobić badania. Tylko po tym jak podałam objawy:
> ucisk w klatce piersiowej (w każdej ciąży)
> bóle w okolicach łydek
> opryszczka
Lekarz ten wytłumaczył że niektóre czynniki są utajone. I powstają tylko w ciąży później nie ma szans na ich wykrycie.
Zalecił :
- badanie całego torcha
- Toxoplasmosis – toksoplazmoza
- Other – inne (HIV, HPV, wirus B19)
- Rubella – różyczka
- Cytomegalia – cytomegalia
- Herpes – wirus opryszczki
igg, igm
- protrombinie igm igg
- fosfatydyloinozytolowi igg igm
- parwowirus b19 igg igm
- antygenom łożyska
- ca 125
- chlamydie
- wymaz z pochwy bkteriologia i mykologia
- mycoplasma
- kiła
- cytologia
- kwas foliowy 8,45 (po prawie roku zażywania pregny)
- d3 34,00
- homocysteine 8,19
Z wynikami pojechałam do lekarza w Krakowie doktora Kostyka.
Z wyników wyszło mi tylko podwyższone miano w img fosfadyloserynie.
Reszta wyszła bardzo dobrze.
Lekarz wytłumaczył mi że niestety nawet jeżeli miałam jakiegoś robaczka np chlamydie to już jej nie mam bo po łyżeczkowaniu podaje się silny antybiotyk (a ja jeszcze dostałam do domu dodatkowo) i on te rzeczy załatwił.
Lekarz ten wysłał mnie ze skierowaniem do genetyka, do poradni immunoligi i nadkrzepliwości krwi w Krakowie Skawińska 8, oraz immunologa w tym wypadku dr Sachy.
Niestety nawet z moim kiepskim mlr nie mogę się szczepić ze względu na obciążenia genetyczne w chorobach immunologicznych w mojej rodzinie za duże ryzyka ujawnienia się choroby.
Jeżeli ktoś się zastanawia nad tym lekarzem to mogę go śmiało polecić.
Po konsultacji u genetyka postanowiłam zrobić cały panel trombofilii i tam wyszła mi mutacja a1298c homozygotycznym.
Udałam się na wizytę do poradni immuno gdzie lekarz spisał historię i powtórzył część badań plus białko c i s (które również wyszły ok).
Po przeglądnięciu forum udałam się na konsultację do profesor J w Warszawie.
Był to pierwszy lekarz który powiedział > Pani przyczyny niepowodzeń tkwią w mutacji bardzo mi przykro.
Kazała zrobić insulinooporność > na moje pytanie po co > odparła że ta mutacja chodzi z nią w parze i 8 na 10 przypadków ją ma mam i ja
Ponadto zaleciła
Febion natal 1, zestaw witamin z grupy b, acard i w ciąży clexan a i na tą insulinooporność metforminę czy coś.
Profesor nie uznaje wyników mlr. Nie bazuje na nich.
Na razie leczę się zgodnie z jej zalecaniami ale wybiram się do sławnego tutaj doktora P na wizytę ponieważ jest bliżej mnie i chyba jego będę się trzymać.
Chciałam tutaj głownie powiedzieć że większą wiedzę mam od dziewczyn mi podobnych czyli właśnie Gabiś i jeszcze jednej od której dostałam leki i już je zażywam od styczni ponieważ jej nie były potrzebne już
A forum i bardzo dużo pozytywnej energii i nadziei zawdzięczam Ani która pisze bloga Nebule, to poprzez jej post o poronieniu zebrałam się szybciej w garść i działałam.
PS mam na zbyciu jedno pełne opakowanie leku colostrum jak ktoś potrzebuje wyślę. Jedynie koszt przesyłki trzeba będzie pokryć.
magda ok tznmam spzital w domu ja nadal chora cora juz 2 tydzien choruje.
wczoraj mialam ktg jakies skurcze juzsie pokazuja niestety. Ja czuej opor na dol coraz wiekszy nie wiem co toznaczy. Ale dzis mialam plamienie jednorazowe najasny braz gin powiedzial, że jak sie powtorzy jechac na ktg i usg ale si eie powtoryzlo mam wypoczywac jeszcze 2 tygodnie i cc.
nie moge sie doszukac kas sus jak u was?
wczoraj mialam ktg jakies skurcze juzsie pokazuja niestety. Ja czuej opor na dol coraz wiekszy nie wiem co toznaczy. Ale dzis mialam plamienie jednorazowe najasny braz gin powiedzial, że jak sie powtorzy jechac na ktg i usg ale si eie powtoryzlo mam wypoczywac jeszcze 2 tygodnie i cc.
nie moge sie doszukac kas sus jak u was?
Fondie, póki co dobrze. Jadę na pierwsze usg właśnie. Dzis 5t1d dopiero. Od 3 dni mnie mdli. Dziękuję, ze pytasz. Pytałam Cię koedyś. Rodzisz u nas w szpitalu?
Kwiatuszku, co u Was?:*
magda ok tznmam spzital w domu ja nadal chora cora juz 2 tydzien choruje.
wczoraj mialam ktg jakies skurcze juzsie pokazuja niestety. Ja czuej opor na dol coraz wiekszy nie wiem co toznaczy. Ale dzis mialam plamienie jednorazowe najasny braz gin powiedzial, że jak sie powtorzy jechac na ktg i usg ale si eie powtoryzlo mam wypoczywac jeszcze 2 tygodnie i cc.
nie moge sie doszukac kas sus jak u was?
Kwiatuszku, co u Was?:*
reklama
Kwiatuszekk23
Fanka BB :)
Kas dziekuje ze pytasz u nas jak nie urok to sraczka... Oliwia przeziebiona, kaszle jak szalona a lekarz dopiero jutro. Mialam leki to mi je dzis wylala!!!
A Adamowi ropieja oczka. Mielismy juz kropelki ale.nie.pomogly. wiec poszlismy do okulisty. Kazala nam zrobic wymaz. I co sie okazalo?!!! Adam ma gronkowca w lewym oku!!!!! Najprawdopodobniej zarazili go w szpitalu, bo to szczep szpitalny dostalismy antybiotyk na 4 dni. Od jutra zaczynamy.
Ja bede zyc o 30 lat krócej!!!
A Adamowi ropieja oczka. Mielismy juz kropelki ale.nie.pomogly. wiec poszlismy do okulisty. Kazala nam zrobic wymaz. I co sie okazalo?!!! Adam ma gronkowca w lewym oku!!!!! Najprawdopodobniej zarazili go w szpitalu, bo to szczep szpitalny dostalismy antybiotyk na 4 dni. Od jutra zaczynamy.
Ja bede zyc o 30 lat krócej!!!
Podziel się: