reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Cześć dziewczyny dziękuję za pocieszenie :happy: ale już pomału szykuje się na to, żeby godzić się z myślą o braku potomstwa:no:
dzwoniłam do mojej ginekolog i kazała mi powtórzyć to amh w 2lub 3 dniu cyklu, bo teraz robiłam w 26:szok: niby mozna robic w każdym dniu ale znalazłam też opisy,ze powinno się robic na początku cyklu - mimo to na jakiś wielki cud nie liczę....
nikt mi nic nie wyjaśnił i borykam się z pytaniem czy faktycznie kończą mi sie jajeczka czy może to wpływ tych p/jajnikowych i jak wezmę Medrol to coś się poprawi? kolejną wizytę u Kurpisza mam 16 września więc do tego czasu pewnie nic się nie dowiem
byłam dzisiaj w Poznaniu robiłam testy HLA, CD4..itd i na krzepliwość i właśnie jestem lżejsza o jakieś 1600 zł :no:
okazało się, że dobrze trafilismy bo wszystkie wyniki będą już w przyszłym tygodniu
Zła wiadomość jest taka, że ta pani co mi badała te całe Cd..mówiła, ze jak wychodzą komórki nk to Kurpisz przepisuje wlewy - koszt 1 wlewu to 7 tys złotych:szok: niestety mnie na to nie będzie stać ;-(

Barbinko ta kobieta wspominała mi też, że dziewczyna na obniżenie komórek nk biorą jakiś lek Colostum, podobno dobry jest sprawdź sobie w internecie. Barbinko owocnych starań zyczę:-)

poza tym odebrałam moje wyniki z Invimedu, nie mam żadnych przeciwciał ANa ani kardiolipidowych

pozdrawiam
 
reklama
Gogac , oby te AHM było dużo dużo większe w pierwszych dniach cyklu !!!
trzymam kciuki, a kiedy będziesz miała wyniki ?
Wyobrażam sobie jakie masz myśli , ale teraz są takie sposoby i medycyna że musi się udać.
Możliwe że przy udziele in vitro .. tylko skąd na to wszystko kase brac..

Ta Kurpisz szaleje z tymi wlewami.. podobno nieźle działają na NK, ale mnie tez na nie nie stać, mam nadzieje że szczepionki wystarczą.
tez czytałam że Colostrum obniża, jest to lek bez recepty
na odporność, ja na NK łykam dwa razy dziennie omega 3 plus witamina E, zobaczymy czy to coś da i czy spadną.
powtarzam badanie na nie 14.08
No ale nimi na razie się nie martw, stosunkowo rzadko się zdarzają podwyższone.

 
Piszę do Was dziewczynki z mroźnej Norwegii (hihi temp. ok. 15 stopni, wczoraj był wypas bo było prawie 20) ;-) Misiejku ja na szczęście za mieszkanie nie muszę płacić bo mieszkam u siostry i szwagra mojego męża i stąd robimy wypady. Gdyby nie to w życiu bym tu nie przyjechała bo mnie nie stać :eek: Moja Ala lecąc w samolocie śpiewała "Muchę w mucholocie " jak startowaliśmy, taka była szczęśliwa - fisiek normalnie. A ja zielona oczywiście bo fatalnie znoszę loty samolotami. Ja odebrałam powtórne wyniki badań na III szczepionce więc już wiedziałam że mi sie pogorszyły. Ale kazał mi tylko CBA teraz powtórzyć.
Barbinko ale super że wyniki Ci się polepszyły i że macie zielone światło:tak: Ale zmartwiłąś mnie trochę tymi miesiącami....Czyli jeśli ja miałabym np 30% to mam tylko 3 miesiące??Bo wcześniej już powoli pozwalał na działanie. A mój mąż jak nie trafi 2-3 razy w owu to pozamiatane....Mnie też już to śmierdzi naciągactwem ale cóż, nic nie poradzimy...Kciuki za owocny cykl i proszę, żadnych biochemicznych tylko z grubej rury od razu bliźniaki:biggrin2::-D
No i z tego co piszesz upewniłam się że ja to wybitnie pechowa jednak jestem...Po II seriach żeby być na zerze to naprawdę lipa:no: Przy takiej statystyce ....
Gogac ja nadal uważam że taki wynik to nie wyrok, widzisz każda z nas się z czymś męczy i jeszcze żadnej z nas nikt nie powiedział że to koniec. Ty też się nie łam i walcz jak tygrysica:-p
Alusiu fajnie że jesteś:biggrin2:


I powiem Wam że wczoraj dopiero wzięłam ten Bromergon i Polfilin (wczesniej trochę pifkowaliśmy wiec wolałam nie brać). I w nocy chciałam sie wykończyć. Obudziłam się po 2 godzinach od wzięcia leków i nie mogłam oddychać. Centralnie miałam nie tyle zatkany nos co jakiś chyba skurcz tych naczyń w nosie- miałam wrażenie że się uduszę. A jak wstałam i próbowałam się napić (w gardle też susza) to myślałam że zwymiotuję na podłogę. Kręciło mi się głowie + mdłości no i t=oddychałam tylko przez usta. Dramat :no: Spałam na siedząco przy otwartym oknie i dzisiaj wstałam połamana...Boję sie znowu go wziąć ale czy mam inne wyjście???
A dzisiaj w nocy jedziemy na dwudniową wycieczkę i będziemy spać w hicie w górach:eek: No i trochę strach być na takich haju:-p
 
dziewczyny, widzę, że macie doświadczenia w leczeniu immunologicznym a ja szukam kogoś z kim bym mogła na ten temat porozmawiać tylko nie wiem z kim... Nie wiem czy mnie przyjmiecie bo nie miałam żadnego poronienia ale staram się o ciążę 6 lat i jestem przypadkiem immunologicznym. Same zdecydujcie może po przeczytaniu mojej historii:
Generalnie tak jak pisałam starania zaczęły się 6 lat temu. W 2010 miałam laparoskopię na której wykryto u mnie endometriozę... Po niej pierwsza iui i po jej klapie dalsze szukanie przyczyn. Wykryto u mnie przeciwciała ANA 2 w mianie 1:160... Tak to trafiłam (za namową koleżanki do Maliny) On zlecił pakiet badań... Wyszły mi:
przeciwciała przeciwplemnikowe - 56,3, przeciwciała przeciw beta- glikoproteinie 20,1 (norma 20) AKtywność komórek NK po 2 godzinach 0,6 (norma do 33). Oprócz tego mam anty - TG podwyższone.
Ocena cytokin: Inf gamma 965
Czynnik martwicy nowotworu 240
IL 10 - 168
IL 4 - 24.
Kmórki NK 10%
CD 56 - 13%
Reszta wg porfesora ok
Wskaznia szczepienia.... PO 2 szczepieniach mlr - brak hamowania. PO 4 - 46,5 (wynik z 30 października)
Wyniki po szczewpieniach ANA 2 wzrosły do 1:320, przeciwciała przeciwplemnikowe na tym samym poziomie zostały a ocena cytokin:
Inf gamma 1953
czynnik martwicy nowotworu - 2263
IL 10 - 146
IL 4 - 65
Komórki NK 17%
CD56 - 18,5%
generalnie wyniki gorsze tylko mlr ok. Profesor nie skomentował, tylko tyle, że to wszystko jak na sonusoidzie jest itp... i kazał próbować. Przez pół roku starania nie przyniosły rezultatu... W międzyczasie zgłębiałam swoją wiedzę i ewidentnie większość lekarzy jest przeciwna szczepieniom przy ANA2 (szkoda, że tak późno do tego doszłam)... Malina nie ma innej drogi jak szczepienia więc sobie go podarowałam i trafołam do Tchórzewskiego. Ten powiedział, że przy ANA2 nie powinnam się szczepic i dał leki...
Po nich oprócz rozstroju ukłądu gastrycznego:
Interferon gamma 179
Czynnik martwicy nowotworu 540
IL 10 - 1267
IL 4 - 28

Profesor stwierdził, że jest ok i kazał się starać. Mimo zaleceń i 2 iui z encortonem z ciąży nici.
Teraz jestem po 1 ivf przy wspomaganiu Fraxiparyny, acardu i encortonu (10mg) i też beta < 0,1.
Szczerze to już nie wiem co robić... Poszukać innego immunologa? Ale jakiego? wydałam ponad 20 tys i czuję że stanęłam w martwym punkcie...
Może Wy coś doradzicie?
oprócz tego co już napisałam to sama zrobiłam:
Homocysteina 7,89 (normy 5,10-15,40)
antykoagulant toczniowy - ujemny
antytrombina 92,7 (norma 80-120)
przeciwciała przeciw translutaminazie tkankowej - ujemne
CMV - ujemne...
A ANA 2 po tych wszystkch kuracjach mam już 1:640!!!
 
Hej dziewczyny
Coś się wbić dzisiaj nie mogłam na nasze forum, jakieś zagrożenie wirusem mi wyskakiwało ale już jest ok. Wykupiłam dzisiaj receptę i zapłaciłam 240 zł :-( drogie to wszystko jak cholera. Ale fakt fraxiparyna kosztuje 80 zł a clexane aż 200 zł :szok: (za 10 ampułek). No masakra jakaś. Musze coś wykombinować żeby tyle nie płacić. I tak na miesiąc fraxiparyna by mnie wychodziła 240 zł a to jest kasa duża. Ale wiecie, że jest tak, ze jeśli przy danym leku lekarz nie zaznaczy ani 100% ani literki R to ten lek jest sprzedawany jako refundowany :tak: ja tak miałam jak poprzednio clexane kupowałam. Mój dr nie zaznaczył nic i dostałam zastrzyki prawie za darmo (jakieś 11 zł za opakowanie płaciłam).

Enya zazdraszczam jeszcze bardziej :-D coś myślę, że ten bromergon powoduje u ciebie takie zawirowania. Czytałaś ulotkę? Bo coś mi się o oczy kiedyś obiło na jakimś forum, że po nim dziewczyny źle się czują. Haha ja tez bym chciała bliźniaki ale moja i męża rodzina nie bliźniakowe :-)

gogac to mnie zabiłaś teraz ta ceną za wlewy. Jakie to wszystko cholernie drogie!!!!! My na to refundację powinniśmy mieć. Jak na in vitro!!!! Czekam na Twoje wyniki HLA. Podobno to badanie pokazuje czy można szczepić się krwią męża czy dawcy.

misiejek już niedługo test!!! Ależ ten czas leci. Dziękuję jeszcze raz :* :*

zula_5 witaj u nas. Patrzę, że ty znów kobiecino zmagasz się z niepłodnością. Świat jest niesprawiedliwy. Co do ANA to faktycznie, podobno nie wolno szczepić jak wychodzą dodatnie. Myślę, że te szczepienia źle podziałały na twój organizm. Ale wiadomo - Polak mądry po szkodzie (jak go jeszcze nie uświadomią to masakra wychodzi, wiem coś o tym). Homocysteinę masz w normie więc myślę, że może mutacji MTHFR nie masz (choć należałoby sprawdzić, bo ja niby też mam w normie a mutację posiadam, to jest związane z niedoborem kwasu foliowego oraz z zakrzepami we krwi). Masz ASA (przeciwplemnikowe) jak ja (tylko ja mam 78 - wyższe). No na to jest encorton i współżycie w prezerwatywie przez większość czasu (oprócz płodnych). U ciebie jednak przy in vitro powinni ominąć ten problem. Ja myślę, że trzeba się skupić na tych ANA (choć nie jestem lekarzem - nie dam gwarancji). Przy beta-2-glikoproteinie być może było lekkie zawahanie ale to jeszcze nic złego nie oznacza(przekroczyłaś tylko o 0,1 a to jest niedużo). MOżna powtórzyć badanie. Nie wiem czy tu wlewy nie będą potrzebne czasami. No i tutaj albo Kurpisz z Poznania albo Dubrawski z Warszawy. Może któryś z nich mógłby ci pomóc. Nie zaszkodzi jechać na konsultację. A powiedz mi jak z twoimi jajeczkami? Dzielą się ok? Wszystko przebiega dobrze? Bo niektóre dziewczyny pisały, że po szczepieniach ich jajeczka nie chciały się dzielić po zapłodnieniu i umierały. Jakie dawki miałaś encortonu? Fraxiparyny? Kiedy zaczęłaś je brać? Szczepienia od męża były tak? A jak z twoją endometriozą?
 
Barbinka - mutacji żadnych nie robiłam... Przeciwciała przeciwkardiolipinie mam ujemne więc teoretycznie zakrzepicy niet... Asa podobno też działają w procesie implantacji i dlatego Malina doszczepia w pierwszych tygodniach ciąży... Jęli chodzi o endometriozę to mam podobno niewielką. CO do jajeczek to przy małej stymulacji miałam 20 komóek z tego 18 dojrzałych i 12 zarodków. Trafiła się hiperstymulacja i wylądowałam w szpitalu więc wszystkie mi zamrozili w 2 dobie. 11 - 4 komórkowe klasy A i jeden 4 komórkowy klasy B. Rokowały super ale nie wiem co by było dalej bo jestem w klinice w któej nie chcą hodować do blastocysty:(
Encorton brałam 10mg od 1dc (Malina zaleca od po owu) a fraxiparynę 0.4 chyba... Acard biorę 2 miesiąc a faxi po transferze... Szczepienia były krwią męża między lipcem a październikiem.
Co do Dubrawskiego czy Kurpisza to boję się, że nie będą chcieli ze mną gadać w związku z tym że leczyłam się już u Maliny... I nie wiem czy nie będą chcieli wszystkich badań od nowa robić a mnie chyba szlak trafi jak mi każą...
 
Cześć dziewczyny:-)
Ja dzisiaj byłam zbadać sobie prolaktynę, bo też biore bromek i tak się zastanawiam czy może nie jest znowu za wysoka i stąd problem z owu. Bo i tak mimo brania bromka mam prolaktyne w górnej granicy normy a ostatnio nie rozstaję się ze stresem więc może poł tabletki to juz dla mnie za mało:baffled:
Enyo ja biorę od 3 lat bromergon po pół tabletki. bromek się bierze zawsze na noc chociaż ja biorę o 18 i pamiętaj zawsze trzeba po tym coś zjeść, bo jak się nic nie zje to potem niedobrze się robi i zbiera sie na wymioty. Ja dość dobrze znoszę to przyjmowanie na ale to też zależy od dawki. Wiem, ze wiele dziewczyn nie toleruje bromka i muszą brać te droższe tabletki tylko nie pamiętam nazwy.

WItam nowe dziewczyny zula_5:-)
 
Zula widze że długa droge już przeszłaś , ja aż tak oblatana nie jestem żeby Ci doradzić :-(
Ale na pewno warto jeszcze skonsultować z innym lekarzem, widzę ze malina na wszystko jak leci robi te szczepionki, nawet jeśli moga zaszkodzic.. :angry:

No ja w środe test i powtórka badań, najgorsze że potem tyle trzeba czekać, a tu czas ucieka..

Barbinko , kiedy zaczynasz swoja kurację lekową ? acard juz łykasz ?

Enya no tez czytalam o tym bromergon, że potrafi zwalic z nóg:szok:,
jak tam sie teraz czujesz ?
 
Ostatnia edycja:
Hej hej
zula patrzę, że ten encorton i fraxiparynę to tak jak ja miałaś zleconą. Skoro jajeczka się dzielą to już jest plus. Słuchaj co do tych lekarzy to możesz zawsze spróbować. Ja wiem, że to czasami wydanie kasy w błoto ale skoro Malina nie pomógł to możesz zaryzykować i podjechać do Dubrawskiego. Gdzieś na bocianie czytałam o takim przypadku pewnej dziewczyny, której to mąż opisywał całą historię, jak to leczyła się kilka lat na niepłodność, nawet była tak jak ty u Maliny ale niestety nie udało się. Po jakimś roku mąż zaciągnął ją siłą do Dubrawskiego (bo ona nie chciała już próbować) i udało się - mieli dziecko. Dubrawski pomógł im. Więc nic nie zaszkodzi i Tobie zajrzeć do niego. W zasadzie nie wiesz, co ci powie. A może się zgodzi? I zaliczy większość badań? Tu jest skomplikowany problem u Ciebie, bo niby ta ciąża powinna już być ale te przeciwciała ANA mogą stanowić duże wyzwanie. Nie trać wiary. Jakieś wyjście jest na pewno tylko musi ktoś Ci pomóc, ktoś kto ma jakiś pomysł na te ANA.

gogac zobaczymy jak prolaktyna wyjdzie. Jakby co uderzaj do lekarza po większą dawkę :tak:

misiejku kochany :* acard mam wprowadzić od 10 dnia cyklu, encorton od 20 dnia cyklu, a fraxiparynę od pozytywnego testu. Na razie czekam na okres i tak mi jakoś się dłuży :no:
 
reklama
Gogac ja przez 2 dni brałam 1 tabletkę na noc, potem przez 14 dni 2 x1 a potem znowu jedną na noc, więc widzę że mnie przysolił końską dawkę:szok:
Misiejku ogólnie już OK ale wczoraj wypiłam po powrocie 4 kieliszki cytrynówki i mam takiego kaca że hej, o wymiotach nie wspomnę....No i myślę że to wina tabletki niestety....
Zula witaj w naszym gronie, niestety kurcze nie bardzo wiem co Ci radzić, wykorzystałaś już wiele możliwości, może faktycznie ktoś inny Ci pomoże?? O tych ANA i szczepieniach słyszałam że niekoniecznie akurat na to działają... Była kiedyś na innym forum w naszym gronie Kasia która właśnie po szczepieniach u Maliny poroniła kolejny raz i wylądowała u innego immunologa który oczywiście podważył leczenie M. Chyba za bardzo nie masz innego wyjscia...
 
Do góry