To, co dzieje sie z twoim ciałem nie jest obrazem poziomu progesteronu. Dopóki go nie zgadzasz i nie zobaczysz wartości, to nie masz podstaw do mówienia o spadku progesteronu.Do końca czwartego tygodnia miałam niesamowicie wielki brzuch i baaaaardzo wrażliwe piersi, oprócz tego czułam zaparcia, a jak zrobiłam test 11 listopada i wyszedł pozytywny to od razu włączyłam duphaston dwa razy dziennie i również dopochwowo cyclogest. 12 listopada włączyłam encorton 7,5 i accofil 1/3 ampułki co 72 godziny. Po accofilu pierwszej nocy nie przespałam bo miałam objawy grypopodobne, na drugi dzień to samo, ale chciałam przespać noc więc wzięłam jak na zaleceniu od dr Sydora paracetamol, ale tylko dawkę 250, a dr Sydor pozwolił na 1-2 tabletki po 500. Na następny dzień jak wstałam to objawy grypy minęły, ale brzuch zrobił się płaski i piersi nie są już tak tkliwe. W tym dniu byłam u gina i na USG wyszedł pęcherzyk ciążowy 8 mm ale był taki jakby spłaszczony, Pani dr powiedziała, że widzimy się za 10 dni bo to wczesna ciąży (5+0) i dopiero wtedy się wszystko okaże, a ja wariuje…
Mniemam, że skoro masz leki, to wśród nich jest również progesteron, choć o nim nie wspominasz. Raczej jak dają leki na podtrzymanie ciąży, to pełen zestaw. A z drugiej strony leki niestety nie gwarantują, że ciąża sie będzie prawidłowo rozwijać.
Wracając do progesteronu, to bardzo trudno go zbadać, bo jest wytwarzany skokowo. Tym bardziej "na oko" trudno mówić o wzroście, czy spadku