reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Też wierzę, że jeszcze będzie pięknie 😘 Bardzo Cię podziwiam za wytrwałość jeśli chodzi o dietę. Moja pani immunolog też zaleciła taką dietę mojemu mężowi, bo zauważa związek między poronieniami, a problemami jelitowymi u mężczyzn. Od tego cyklu wyłączyliśmy u niego gluten i produkty mleczne w 100%. Choć przebadał się wzdłuż i wszerz i nie znamy przyczyny tych jego bóli brzucha..
Wiesz, u nas największą przyczyną były zrosty wewnętrznątrzmaciczne. Prawdopodobnie nabawiłam się ich zaraz po tym jak poznałam mojego męża, więc nigdy nie wpadliśmy, a później przez 1,5 roku starań miałam 2 ciąże biochemiczne. Po histeroskopii się udało pierwszy raz na trochę dłużej. Także tutaj te zrosty dobrze "pasują". Wszystkie wyniki u mnie ok, jedynie mutacja mtfhr i pai hetero, więc dla bezpieczeństwa brałam acard i heparynę. Dostałam też encorton, prograf i intralipid od mojej doktor. Ale miałam - wydaje mi się - objawy złego zagnieżdżenia, plamienia, krwotoki, poronienie. Doktor mówi, że to właśnie może mieć związek z białkami zapalnymi w nasieniu męża, że macica reaguje agresywnie i odrzuca zarodek, dlatego teraz ma obowiązkową dietę bez żadnych odstępstw. No i w histopatologii wyszły mi wysokie NK maciczne mimo dużych dawek leków immunosupresyjnych, co jest dziwne..
A jak jest u Ciebie?
Juz wszystko piszę :)
U nas problem był po mojej stronie. O pierwsze dziecko staraliśmy się rok, niestety po 5 tyg. płód obumarł. Wzięłam sprawy w swoje ręce i sama zaczęłam się diagnozować, po tym jak usłyszałam od gina,że co druga kobieta traci dziecko, że do 2-3 poronień nic się nie bada.
I u mnie wlansie wyszły wysokie komórki NK z krwi i bałagan w cytokinach. Mam tez MTHFR hetero.
Immunolog na cytokiny i komórki NK zaleciła na 3 cykle plaquenil - nie udało się. Trafiliśmy do Bociana w Szczecinie, tam dr zalecił na 3 cykle encorton, w tym 3 tygodnie brałam encorton +plaquenil i też bez efektu.
Zdecydowaliśmy się na ivf i tu właśnie immunolog zaleciła prograf i acard, a od dr z kliniki dostałam jeszcze heparynę, progesteron i estrofem i accofil + miałam 2 wlewy z intralipidu. I właśnie dziś mija 6 doba po criotransferze i ta beta 49.1!! Ciągle nie mogę w to uwierzyć! 🥹🥹🥹
 
reklama
Nie boisz się odstawić heparyny? Może lepiej zmniejszyć dawkę i odstawić acard, ale heparynę zachować?
Wiesz co, zanim zrobiłam betę, to kontaktowałam się z lekarzem i on tak kazał. Nie wiem, czy się boje, póki co jeszcze nie dowierzam, a heparynę tak w ogóle dostałam asekuracyjnie, bo nie mam zaleceń co do niej.
 
Meega się cieszę, że rośnie tam nam mały Człowieczek 🥰 Niech będzie zdrowy i wynagrodzi Ci te lata walki 😘 No i coś w tym jest, że jak się myśli, że się nie udało, to się udaje.. co nie? 😅
 
Meega się cieszę, że rośnie tam nam mały Człowieczek 🥰 Niech będzie zdrowy i wynagrodzi Ci te lata walki 😘 No i coś w tym jest, że jak się myśli, że się nie udało, to się udaje.. co nie? 😅
Jeju, nie wiem, bo im głębiej po internecie szperalam, tym w większą rozpacz wpadałam. Ale z jednym muszę się zgodzić- każda ciąża jest inna. W mojej naturalnej piersi mnie strasznie bolały i sutki były mega wrażliwe, a tu nic!!! Tylko bóle takie same jak na okres.

A powiedz, Wy teraz do invitro będziecie podchodzili pierwszy raz? Czy nadal naturalnie się staracie?
 
bardzo mi przykro 😢 przytulam wirtualnie.

Dziewczyny, a próbowaliście zioła ojca sorki?
Kochana próbowałam! Ja wszystkiego chyba już próbowałam. Pamiętam,że w tym cyklu z ziołami brał też NAC i mio inozytol i już nie pamiętam , ale coś przekombinowalam i chyba pęcherzyki mi przerosły, w końcu pękły, ale były "przestarzałe" i cykl stracony.
A Ty masz z nimi dobre doświadczenia,czy dopiero zbierasz opinie?
 
Jeju, nie wiem, bo im głębiej po internecie szperalam, tym w większą rozpacz wpadałam. Ale z jednym muszę się zgodzić- każda ciąża jest inna. W mojej naturalnej piersi mnie strasznie bolały i sutki były mega wrażliwe, a tu nic!!! Tylko bóle takie same jak na okres.

A powiedz, Wy teraz do invitro będziecie podchodzili pierwszy raz? Czy nadal naturalnie się staracie?
To prawda, każda jest inna! Ja z kolei miałam tak, że jak mnie piersi zawsze bolą przed okresem, tak przy dwóch ciążach biochemicznych zero bólu. Więc myślałam, że taki jest schemat i zawsze zwracałam uwagę na ten objaw pod kątem "udało się czy się nie udało" 😅 Także jak ostatnio mnie piersi zaczęły niemiłosiernie boleć, to pomyślałam że to pms i cykl stracony. A tu surprise 🥰
A Ty miałaś/masz jeszcze jakieś objawy? Jak się czujesz?
My jeszcze próbujemy naturalnie 😊 To nasz 1 cs po poronieniu. Mamy podobny zestaw leków, także nadzieja we mnie rośnie.. 😀😇
 
Kochana próbowałam! Ja wszystkiego chyba już próbowałam. Pamiętam,że w tym cyklu z ziołami brał też NAC i mio inozytol i już nie pamiętam , ale coś przekombinowalam i chyba pęcherzyki mi przerosły, w końcu pękły, ale były "przestarzałe" i cykl stracony.
A Ty masz z nimi dobre doświadczenia,czy dopiero zbierasz opinie?
Mi pomogły wyregulować cykle i mieć owulację. Oczywiście do tego były też inne rzeczy, ale wydaje mi się że one mocno pomogły. Z tym, że ja je ok pół roku piłam razem z mezem
 
To prawda, każda jest inna! Ja z kolei miałam tak, że jak mnie piersi zawsze bolą przed okresem, tak przy dwóch ciążach biochemicznych zero bólu. Więc myślałam, że taki jest schemat i zawsze zwracałam uwagę na ten objaw pod kątem "udało się czy się nie udało" 😅 Także jak ostatnio mnie piersi zaczęły niemiłosiernie boleć, to pomyślałam że to pms i cykl stracony. A tu surprise 🥰
A Ty miałaś/masz jeszcze jakieś objawy? Jak się czujesz?
My jeszcze próbujemy naturalnie 😊 To nasz 1 cs po poronieniu. Mamy podobny zestaw leków, także nadzieja we mnie rośnie.. 😀😇
Ja w ogóle 2 godziny po transferze dostałam bardzo mocnego bólu w krzyżu i miałam takie uczucie gorąca, akurat wracaliśmy z kliniki do domu i kilka razy sprawdzałam, czy aby napewno nie mam podgrzewania fotela włączonego. i już wówczas się przestraszyłam, bo o ile jestem w miarę odporna na ból, tak wtedy musieliśmy poszukać apteki i wzięłam nospe max, która w ogóle mi nie pomogła. Dopiero po powrocie do domu i przespaniu się ból minął. Aaa i w poprzedniej ciąży dostałam wielką opryszczkę na nosie i teraz też czekałam. Więc teraz prócz boli okresowych nic więcej nie wskazywało na to, aby się udało.
Przypomniało mi się, że w nocy z z czwartku na piątek przebudziłam się ,bo mnie mdlilo i wydawało mi się,że kłuje mnie lewy jajnik, ale te mdłości powiązałam z wysoką dawka progesteronu, bo biorę na dobę 1,5g. A co do jajnika to nie dam sobie ręki uciąć bo ja już na siłę tych objawów szukałam. Dlatego podkresle raz jeszcze, fora mogą byc pomocne, ale też i bardzo zgubne. Wszystko z głową 🥰🥰
 
Mi pomogły wyregulować cykle i mieć owulację. Oczywiście do tego były też inne rzeczy, ale wydaje mi się że one mocno pomogły. Z tym, że ja je ok pół roku piłam razem z mezem
Ja akurat z owulacja problemu nie miałam, cykle też regularne, z tym,że mi po tych wszystkich kombinacjach na własną rękę z suplami endometrium lubiło przerastać i właśnie pęcherzyki bardzo późno pękały - lekarz nie potwierdził, ale z neta wyczytałam,że z przerośniętego pęcherzyka i endo ciąż nie ma.
 
reklama
Paulina, to życzymy Ci spokojnej ciąży 🥰
A ja mam pytanie do dziewczyn biorących accofil albo odpowiedniki - czy miałyście po nim jakieś skutki uboczne?
 
Do góry