neli78 fajnie że sie odezwałaś
Robiłam ANA1, antykoagulat toczniowy, zespół antyfosfolipidowy, kariotyp, mutację genu protrombiny - wszystko ujemne, mutacje czynnika V-Leiden (coś tam podobno wyszło ale nie mam jeszcze wyników w formie papierowej, dr genetyk przez telefon powiedziała że to nie powinno być przyczyną poronień). Jutro mam zamiar zrobić p/c przeciwplemnikowe i p/c p. antygenom łożyska. Badania jaki zlecił mi lekarz w Gamecie ale nie zrobiłam bo zaryzykowałam jeszcze jeden, nieudany raz: test CBA - cytokiny Th1,Th2, test IMK, białko C, białko S.
Jeszcze zanim zaszłam w ciążę brałam acard, później duphaston i brałam je aż do stwierdzenia spadającej bety i obumarłej ciaży.U mnie to nie pomogło. Nie dostałam Clexane bo żaden lekarz nie chciał mi jej przepisać. Więcej nie zaryzykuję bez leczenia.
Niestety jeśli chodzi o koszty leczenia jest tak jak mówisz ale jesteśmy z mężem na to przygotowani.W tym momencie jestem w stanie wydać oststnią złotówkę żeby tylko nie przechodzić tego kolejny raz i mieć upragnione dziecko;-)
U mnie sprawa jest o tyle utrudniona że mój mąż pracuje za granicą i musimy jakoś te wizyty i przyszłe szczepienia zgrać w czasie ale damy radę. Mam ogromną nadzieję że w wakacje już będziemy próbować. Do tej pory będę broniła się przed ciążą rękami i nogami bo na 100 % skończy się tak jak poprzednie.
Póki co boję sie cholernie bo nie zgodziłam się na podanie Arthrotecu w szpitalu i łyżeczkowanie (jedno już miałam), wypisałam sie do domu i czekam aż się zacznie.