reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Hej, w którym dniu cyklu iść na badanie subpolacji limfocytów? Mogę iść w 20 lub 24. Cykle ok. 30/31 dni.
 
reklama
dziewczyny jestem w początkowej ciąży. Po 5 poronieniach. Mam pracę stojącą, zmianową, czasami po 12 godzin z dużą ilością ludzi (galeria) . Dzisiaj dzwoniła do mnie znowu moja ginekolog i kazała mi iść absolutnie na zwolnienie. Powiedziałam jej, że potrzebuje trochę czasu....a ona mimo wszystko nadal do mnie pisze smsy teraz i przekonuje. Pierwszy raz z czymś takim się spotykam. Wiem, że w mojej sytuacji powinnam iść szybciej niż średnia....ale nie spodziewałam się, że bede miała nakaz jakby już... a jeszcze nie przygotowałam współpraqcowników.... wiem,ze powinnam myslec o sobie i dziecku.ale bardzo sie przejmuje tym co pomyślą o mnie w pracy, że ide tak szybko na zwolnienie ( znaja moja sytuacje) ... i ze zostawie ich jakby z problemem braku jednej osoby......
Na zwolnienie ale już, w pracy ci nikt nie podziękuje, a 5 poronień nie jest bez znaczenia.
 
dziewczyny jestem w początkowej ciąży. Po 5 poronieniach. Mam pracę stojącą, zmianową, czasami po 12 godzin z dużą ilością ludzi (galeria) . Dzisiaj dzwoniła do mnie znowu moja ginekolog i kazała mi iść absolutnie na zwolnienie. Powiedziałam jej, że potrzebuje trochę czasu....a ona mimo wszystko nadal do mnie pisze smsy teraz i przekonuje. Pierwszy raz z czymś takim się spotykam. Wiem, że w mojej sytuacji powinnam iść szybciej niż średnia....ale nie spodziewałam się, że bede miała nakaz jakby już... a jeszcze nie przygotowałam współpraqcowników.... wiem,ze powinnam myslec o sobie i dziecku.ale bardzo sie przejmuje tym co pomyślą o mnie w pracy, że ide tak szybko na zwolnienie ( znaja moja sytuacje) ... i ze zostawie ich jakby z problemem braku jednej osoby......
Bez wahania na zwolnienie. Z własnego doświadczenia Ci powiem, że Szefostwo i tak nie doceni, że zostałaś dłużej...
 
dziewczyny jestem w początkowej ciąży. Po 5 poronieniach. Mam pracę stojącą, zmianową, czasami po 12 godzin z dużą ilością ludzi (galeria) . Dzisiaj dzwoniła do mnie znowu moja ginekolog i kazała mi iść absolutnie na zwolnienie. Powiedziałam jej, że potrzebuje trochę czasu....a ona mimo wszystko nadal do mnie pisze smsy teraz i przekonuje. Pierwszy raz z czymś takim się spotykam. Wiem, że w mojej sytuacji powinnam iść szybciej niż średnia....ale nie spodziewałam się, że bede miała nakaz jakby już... a jeszcze nie przygotowałam współpraqcowników.... wiem,ze powinnam myslec o sobie i dziecku.ale bardzo sie przejmuje tym co pomyślą o mnie w pracy, że ide tak szybko na zwolnienie ( znaja moja sytuacje) ... i ze zostawie ich jakby z problemem braku jednej osoby......
Kotek, masz ciążę bardzo wysokiego ryzyka. Twój gin ma dużo oleju w głowie. Idź do domu. Jak coś się stanie to będziesz miała do siebie pretensje. Do domu, ale juz
 
A wcześniej nie miałaś problemu? Bo mi chodzi o to, co mogło spowodować zmianę
Tak, wcześniej nie miałam problemu z zajściem. Mi na pewno szczepienia zablokowały . Ale czy to była tzw głowa, czy jednak biologia, tego nie wiem :) Wiem natomiast, że to możliwe.
@karikari29 masz lekarza, który bez problemu da ci L4, to na co Ty czekasz? W pracy sobie bez Ciebie poradzą. Nie stresuj. Masz patrzeć na siebie i dziecko, a nie na innych, którzy w razie "w" (jakiegokolwiek "w") nie będą patrzeć na Ciebie. Idź bez wyrzutów sumienia.
 
Ostatnia edycja:
Kotek, masz ciążę bardzo wysokiego ryzyka. Twój gin ma dużo oleju w głowie. Idź do domu. Jak coś się stanie to będziesz miała do siebie pretensje. Do domu, ale juz
Tak, wcześniej nie miałam problemu z zajściem. Mi na pewno szczepienia zablokowały . Ale czy to była tzw głowa, czy jednak biologia, tego nie wiem :) Wiem natomiast, że to możliwe.
@karikari29 masz lekarza, który bez problemu da ci L4, to na co Ty czekasz? W pracy sobie bez Ciebie poradzą. Nie stresuj. Masz patrzeć na siebie i dziecko, a nie na innych, którzy w razie "w" (jakiegokolwiek "w") nie będą patrzeć na Ciebie. Idź bez wyrzutów sumienia.



Pytanie z innej beczki: czy spotkałyście się z tworzeniem krwiaków w ciążach? z czego to wynika ? u mnie w ostatnich niepowodzeniach ciągle się tworzyły .... tylko przy pierwszym poronieniu nie miałam....
 
Ostatnia edycja:
macie rację dziewczyny...dzisiaj powiem w pracy i idę. Faktycznie pewnie nikt tak czy siak nie doceniłby, że zostałam...a gdyby coś się stało w pracy to nie wybaczyłabym sobie../


Pytanie z innej beczki: czy spotkałyście się z tworzeniem krwiaków w ciążach? z czego to wynika ? u mnie w ostatnich niepowodzeniach ciągle się tworzyły .... tylko przy pierwszym poronieniu nie miałam....
Mam teraz takie zestaw leków, którego nie miałam nigdy. Poza żelaznym zestawem mam dołożone inne leki (sulfazalazyna,arechin np ) ...mam nadzieje, że tym razem będzie wszystko dobrze ..ale ta skłonność do krwiaków mnie stresuje.
Tak robią się niestety, ale to nie musi oznaczać poronienia. Można krwiaki pokonać. Wtedy odstawia się acard, polocard. Heparyny się nie odstawia. Czasem można zmniejszyć dawkę, ale najlepiej na podstawie badań. Zwiększa się progesteron, można brać leki przeciwkrwotoczne np exacyl i oszczędza się leży, by grawitacja nie zrywała trofoblastu. To leżenie to stara szkoła, ale się sprawdza. No i trzeba pozytywnie myśleć.
 
macie rację dziewczyny...dzisiaj powiem w pracy i idę. Faktycznie pewnie nikt tak czy siak nie doceniłby, że zostałam...a gdyby coś się stało w pracy to nie wybaczyłabym sobie../


Pytanie z innej beczki: czy spotkałyście się z tworzeniem krwiaków w ciążach? z czego to wynika ? u mnie w ostatnich niepowodzeniach ciągle się tworzyły .... tylko przy pierwszym poronieniu nie miałam....
Mam teraz takie zestaw leków, którego nie miałam nigdy. Poza żelaznym zestawem mam dołożone inne leki (sulfazalazyna,arechin np ) ...mam nadzieje, że tym razem będzie wszystko dobrze ..ale ta skłonność do krwiaków mnie stresuje.
Witaj
Od siebie dodam L4 idź bez skrupułów ja też miałam takie dylematy i szczerze siedziałam w pracy długo chodź wiedziało szefostwo , że jestem w ciąży . Czy miałam taryfę ulgową nie . Czy ktoś mi podziękował docenił absolutnie nie.

Co do krwiaków ja miałam w każdej ciąży chodź nie w każdej krwawilam. Zdaniem moich lekarzy one nie biorą się z nieba tylko właśnie z zespołu APS ,mutacji itd czyli jednym słowem z
problemami z krzepliwościa krwi. Ja nie mam APS ale w ciąży przeciwciała mam dodatnie czyli jednym słowem zespół
"aktywny"mam tylko podczas ciąży. Bez leków heparyny i acardu marne szanse u mnie na donoszenie. Mogę Ci tylko napisać , że w ciąży nr 4 donoszonej miałam acard 150 i heparynę 0,6 ciąża bez krwiaków donoszona. Także na pewno dawki leków mają znaczenie. Oczywiście prócz leków zakrzepowych miałam cała kosmetyczkę innych leków . Po 2 stratach mam 2 córeczki. Trzymam mocno kciuki
 
reklama
Cześć dziewczyny, ja mam pytanie - czy któraś miała problem z zajściem w ciąże po szczepieniach? Generalnie jestem po całej diagnostyce, leczę się u Maliny i Przybycienia, miałam 7 szczepień i allo w porządku. Tylko teraz od września beta nie drgnie, 2 stymulacje, potem bez bo do momentu starań teraz udawało się zawsze za 1 razem...I trochę zgłupiałam teraz, dlaczego tak się dzieje... może któraś ma jakieś doświadczenia z takim przypadkiem
Mam podobne wrażenie, ale miałam jedna biochemiczna :/ tylko ja biorę jeszcze przed staraniami encortolon pare dni. Pytałam o to profesora to mi pow. ze tylko 18% kobiet zachodzi w ciąże podczas dobrej owulacji. I ze chciałby żeby każda kobieta tak szybko zachodziła w ciąże. A ja już się nakręciłam, ze wcześniej nie było monitoring i prawie za każdym razem się udawało...
 
Do góry