reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Witaj była tu dziewczyna u której zarodek pokazał się ok 7 +4 tygodnia i ja radzę poczekać do ok 8 tygodnia może dzidzia się pokaże trzymam mocno kciuki



Witaj
Przykro mi z powodu strat!
Zachodzisz naturalnie w ciążę? Dlaczego in vitro? Jakie masz złe wynik? Intalipid nie na każdego działa? Co znaczy wiele innych leków ? Stosowałaś szczepienia ,accofil ? Masz konkretnego lekarza? Partner przebadany? Jesli ronisz a zarodki miałaś przebadane i zdrowe to in vitro może nie pomóc bo moze to immunologia
Docieniam to :)
Tak zachodze naturalnie w ciaze mniej wiecej co pol roku. Mam stwierdzony syndrom policystycznego jajnika ale nie mam problemu z zajsciem w ciaze. Badania mialam wszystkie zrobione moj partner rowniez. Lecze sie w klinicie poronien i immunologie mialam zrobiona wyszlo tylko ze komorki NK nie sa za wysokie mam je zbyt agresywne.
Zarodkow nie mialam przebadanych bo nie bylo nigdy co badac tzn czasami pare dni lub najwyzej tydzien po planowanej miesiaczce dostawalam "krwawienia" nigdy nie dotrwalam do usg tylko testy ciazowe wychodzily pozytywne. Obecnie nie mieszkam w polsce takze moj lekarz nigdy nie mowil o zadnych szczepieniach. Bralam sterydy, intralipidy, lek hydroxychloroquine, zastrzyki, wszystko aby "uspic" komorki ale i tak poranialam. Takze na mnie nie zadzialalo choc wiem ze na duzo osob to dziala.
 
reklama
A czemu chcecie in vitro? Jeśli zachodIsz naturalnie w ciążę, a zarodki gadałaś i były zdrowe, to in vitro poza ogromnymi kosztami nic niestety nie da :(
Bo ja juz chyba nie zniose kolejnej straty wiem ze in vitro nie daje mi tej gwarancji ale jak do tej pory nic mi nie dawalo :(
Zarodkow nie badano bo bardzo wczesnie tracilam ciaze juz w 5 tyg po prostu dostawalam po tyg "miesiaczke" a ktora nie byla. Nie mieszkam w pl i tu mam jedno podejscie do in vitro za darmo takze chcemy z niego skorzystac. Moj partner byl przebadany i wyniki wyszly ok jedne badania z fragmentacji dna wyszlo cos poza norme ale bierze witaminy bo to nic zlego.
 
Bo ja juz chyba nie zniose kolejnej straty wiem ze in vitro nie daje mi tej gwarancji ale jak do tej pory nic mi nie dawalo :(
Zarodkow nie badano bo bardzo wczesnie tracilam ciaze juz w 5 tyg po prostu dostawalam po tyg "miesiaczke" a ktora nie byla. Nie mieszkam w pl i tu mam jedno podejscie do in vitro za darmo takze chcemy z niego skorzystac. Moj partner byl przebadany i wyniki wyszly ok jedne badania z fragmentacji dna wyszlo cos poza norme ale bierze witaminy bo to nic zlego.
A badaliscie partnera? Niestety on vitro nie gwarantuje faktu, że nie poronisz. Przeglądałam listę badań, czy aby na pewno wszystko masz przebadane?
 
A badaliscie partnera? Niestety on vitro nie gwarantuje faktu, że nie poronisz. Przeglądałam listę badań, czy aby na pewno wszystko masz przebadane?
Immunologie cala mam zrobiona, partner tez przebadany, jedynie nie mamy zrobionych badan kariotypu ale moj lekarz twierdzi ze nie ma sensu wydawac pieniedzy na to bo to i tak nic to nie zmieni bo poraniam zawsze na tym samym etapie i on wie na 100 % ze to komorki NK.
 
Immunologie cala mam zrobiona, partner tez przebadany, jedynie nie mamy zrobionych badan kariotypu ale moj lekarz twierdzi ze nie ma sensu wydawac pieniedzy na to bo to i tak nic to nie zmieni bo poraniam zawsze na tym samym etapie i on wie na 100 % ze to komorki NK.
U ciebie trzeba znaleźć przyczynę poronień i sposób leczenia, bo metoda zapłodnienia niczego nie zmieni. Takie jest moje zdanie.
 
Bo ja juz chyba nie zniose kolejnej straty wiem ze in vitro nie daje mi tej gwarancji ale jak do tej pory nic mi nie dawalo :(
Zarodkow nie badano bo bardzo wczesnie tracilam ciaze juz w 5 tyg po prostu dostawalam po tyg "miesiaczke" a ktora nie byla. Nie mieszkam w pl i tu mam jedno podejscie do in vitro za darmo takze chcemy z niego skorzystac. Moj partner byl przebadany i wyniki wyszly ok jedne badania z fragmentacji dna wyszlo cos poza norme ale bierze witaminy bo to nic zlego.

Też myślę jak porzeczka i destino-samo in vitro nie jest rozwiązaniem. Jeśli zachodIsz w ciążę i tracisz ja na początkowym etapie, to wina immunologii. Tak jak mówi lekarz, immunologia jest przyczyną poronien na takim etapie, najczęściej. In vitro to sposób na zajscie w ciaze,ale jeśli immunologia jet przyczyną, to ciążę z in vitro też zabije. Jeśli nie chcesz znowu przez to przechodzić to poszukaj przyczyny strat. Może większą dawka leków, progesteron, więcej sterydu, nie wiem. Wiem że in vitro to tylko ogromny koszt, A nie da w twoim wypadku żadnej pewności niestety
 
ja byłam w podobniej sytuacji 4 poronienia w tym puste jajo płodowe. Czekałam do 8 tyg. Później łyżeczkowanie :/ rozumiem co czujesz bo to ach brzytwy się chwyta :/ a lekarze na wszystko przystają. Byłam w klinice leczenia niepłodności i dopiero tam Pani dr mi pow. Ze po co stymulacja jajeczkowania i in vitro jak ja bez problemu zachodzę w ciąże. Przyczyn trzeba szukać gdzie indziej. Później przez to forum trafiłam do prof M, masę badania, szczepienia ale tych słów na którejś wizycie nie zapomnę : daję prawie 100% pewność na donoszenie kolejnej ciąży.
Nie poddawaj się kochana! Trzymam mocno kciuki!
 
Dziekuje Wam :)
Przez tego koronawirusa nie moge brac lekow wiec na razie odpoczywam od nich jak tylko wszystko wroci do normy to sprobujemy raz jeszcze.
Nie wiem jak Wy ale czasami po prostu wszystko mnie to przerasta, obwiniam siebie, rycze i nie mam ochoty zyc tymbardziej jak widze naokolo jak znajomi maja dzieci. Mam cudownego meza i gdyby nie On to ja juz dawno bym sie poddala ale tak naprawde choc sa przy mnie osoby ja czuje sie samotna.
Chcialam sie podzielic tym co czuje bo widze ze jest tu fajna grupka ludzi ktorzy przechodza podobnie to co ja. Trzymam za Was kciuki :)
 
Immunologie cala mam zrobiona, partner tez przebadany, jedynie nie mamy zrobionych badan kariotypu ale moj lekarz twierdzi ze nie ma sensu wydawac pieniedzy na to bo to i tak nic to nie zmieni bo poraniam zawsze na tym samym etapie i on wie na 100 % ze to komorki NK.
Kariotypy to podstawa, u mojej koleżanki tak wyszło, więc jednak czasem się zdarza.. Czasem genetyka nie pozwala ciąży się rozwinąć również..
 
reklama
Dziekuje Wam :)
Przez tego koronawirusa nie moge brac lekow wiec na razie odpoczywam od nich jak tylko wszystko wroci do normy to sprobujemy raz jeszcze.
Nie wiem jak Wy ale czasami po prostu wszystko mnie to przerasta, obwiniam siebie, rycze i nie mam ochoty zyc tymbardziej jak widze naokolo jak znajomi maja dzieci. Mam cudownego meza i gdyby nie On to ja juz dawno bym sie poddala ale tak naprawde choc sa przy mnie osoby ja czuje sie samotna.
Chcialam sie podzielic tym co czuje bo widze ze jest tu fajna grupka ludzi ktorzy przechodza podobnie to co ja. Trzymam za Was kciuki :)
Trzymam kciuki za Ciebie!!!!
 
Do góry