reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne


Dziewczyny, tak jak kiedyś wam wspominałam nasza administracyjna Ania przeprowadza czaty o różnej tematyce. Dziś chciałam was zachęcić do uczestnictwa o 21:00 na czacie w którym fizjoterapeutka będzie nas uczyć oddychania, które może na pomóc w razie zakażenia koronawirusowego i duszności. Zachęcam kto będzie pamiętał i miał wolną chwilę bo czas jest jaki jest.

Przy okazji w te święta życzę otuchy i nadzieji na nadchodzący czas. Całuje i ściskam Asia ♡
 
reklama
Cześć. Kilka razy udzielałam się tu na forum, a w sumie bardziej pytałam o różne rzeczy 🙈
Ale dzięki Wam zdecydowałam się na wizytę u Profesora. Zresztą pisałam po wizycie, że byłam mile zaskoczona wizyta u Profesora jak i samym Profesorem. Przed weekendem wykupiłam konsultacje mailową odnoście wyników badań i dalszego planu działania/leczenia. dzisiaj dostałam wiadomość od Profesora. W skrócie :
Nie ma u nas genetycznej predyspozycji do poronień nawykowych. Przyczyną poronień
nawykowych jest reakcja odrzucania zarodków przez mój organizm.
- brak przeciwciał blokujących o ochronnym znaczeniu dla ciąży
- profil immunologiczny tzw. odrzuceniowy typu Th1 - wysoki odsetek
komórek bójczych CD56 - 24,6% oraz duża produkcja cytokiny TNF alfa
(2415 - działanie embriotoksyczne) a mała IL-10 (działanie korzystne dla
zagnieżdżenia zarodka)
- obecność przeciwciał przeciwłożyskoch i przeciwplemnikowych. U partnera wszystkie wyniki dobre.
Mamy umówić się na szczepienia. Wiem, że nie jets kolorowo ale chyba nie jest aż tak źle 🤔.
A to dzisiaj doprowadziło mnie do łez oczywiście były to łzy szczęścia :
Szansa na powodzenie kolejnej ciąży jest ogromna. Generalnie jestem
pewien, że Pani donosi ciążę.
Mam nadzieję, że Prof zawsze mowi/pisze jak naprawdę uważa 🤞🏻 Bo to dalo mi siłę do walki ❤
Musiałam komus się wygadać 🙊
Zdrówka dla Was wszystkich ❤
Super słowa. U mnie teraz na wizycie kiedy miaal wyniki które zleciał i omawiał je. Mimo wielu przeszkód. Mówił też podobne słowa. Ze widzi u nas ogromne szanse na powodzenie... Też dużo to wniosło u nas siły i wiary do dalszej walki...
 
@Żana10 u mnie ciąża miesiąc po zielonym świetle a leki to clexane acard encorton glucophage luteina i duphaston

Dziękuje Ci za odpowiedz. Ja póki co w zaleceniach jak się uda zajsc mam encortolon, fraxiparine, ACCOFIL, acard i luteinę. W środę pojadę jeszcze na doszczepienie i wizytę to pogadam jeszcze raz z Profesorem jak to wszystko widzi jeśli chodzi o szanse donoszenia i w tym cyklu będziemy próbować. Wczoraj miałam znowu gorszy dzień ponieważ dowiedziałam się o kolejnej ciąży znajomych i cały wieczór przeryczalam. Jest to poprostu silniejsze ode mnie.. dosłownie wszyscy znajomi są teraz w ciąży i w tym trójka znajomych spodziewa się już drugiego. To nie jest ze im złe życzę czy coś w tym stylu bo cieszę się ze im się udało itd. Ale zarazem jest mi tak cholernie przykro i tak mnie boli to ze my nadal nie mamy naszego upragnionego dzieciątka ze nie radzę sobie z tym czasami.. ale nic wczoraj przepłakałam cały wieczór a dziś muszę postarać wziasc się w garść i być dobrej myśli ze i nam się teraz uda..
Bardzo się cieszę ze trafiłam na to forum i mogę się wam wygadać.. dziękuje ze jesteście i przy okazji życzę wam wszystkim zdrowych spokojnych świat 😙🐣
 
Życzę wszystkim radosnych, pełnych pokoju i nadziei świat Wielkiej Nocy
IMG_20190421_090300.jpeg
 
Dziękuje Ci za odpowiedz. Ja póki co w zaleceniach jak się uda zajsc mam encortolon, fraxiparine, ACCOFIL, acard i luteinę. W środę pojadę jeszcze na doszczepienie i wizytę to pogadam jeszcze raz z Profesorem jak to wszystko widzi jeśli chodzi o szanse donoszenia i w tym cyklu będziemy próbować. Wczoraj miałam znowu gorszy dzień ponieważ dowiedziałam się o kolejnej ciąży znajomych i cały wieczór przeryczalam. Jest to poprostu silniejsze ode mnie.. dosłownie wszyscy znajomi są teraz w ciąży i w tym trójka znajomych spodziewa się już drugiego. To nie jest ze im złe życzę czy coś w tym stylu bo cieszę się ze im się udało itd. Ale zarazem jest mi tak cholernie przykro i tak mnie boli to ze my nadal nie mamy naszego upragnionego dzieciątka ze nie radzę sobie z tym czasami.. ale nic wczoraj przepłakałam cały wieczór a dziś muszę postarać wziasc się w garść i być dobrej myśli ze i nam się teraz uda..
Bardzo się cieszę ze trafiłam na to forum i mogę się wam wygadać.. dziękuje ze jesteście i przy okazji życzę wam wszystkim zdrowych spokojnych świat 😙🐣
Kochana, to normalna reakcja na to przez co przechodzimy! Ja mam identycznie! Mam kłopot nawet, żeby patrzeć na takie maleństwa bo serce mi zaraz pęka! A jak na złość w każdym serialu albo ktoś poroni albo ma kłopoty z zajściem w ciąże ... jakby mnie to prześladowało! Ale trzeba być dobrej myśli i wierzyć w to, że nam się tez uda! I wtedy będziemy najlepszymi mamami na świecie!
 
Dziękuje Ci za odpowiedz. Ja póki co w zaleceniach jak się uda zajsc mam encortolon, fraxiparine, ACCOFIL, acard i luteinę. W środę pojadę jeszcze na doszczepienie i wizytę to pogadam jeszcze raz z Profesorem jak to wszystko widzi jeśli chodzi o szanse donoszenia i w tym cyklu będziemy próbować. Wczoraj miałam znowu gorszy dzień ponieważ dowiedziałam się o kolejnej ciąży znajomych i cały wieczór przeryczalam. Jest to poprostu silniejsze ode mnie.. dosłownie wszyscy znajomi są teraz w ciąży i w tym trójka znajomych spodziewa się już drugiego. To nie jest ze im złe życzę czy coś w tym stylu bo cieszę się ze im się udało itd. Ale zarazem jest mi tak cholernie przykro i tak mnie boli to ze my nadal nie mamy naszego upragnionego dzieciątka ze nie radzę sobie z tym czasami.. ale nic wczoraj przepłakałam cały wieczór a dziś muszę postarać wziasc się w garść i być dobrej myśli ze i nam się teraz uda..
Bardzo się cieszę ze trafiłam na to forum i mogę się wam wygadać.. dziękuje ze jesteście i przy okazji życzę wam wszystkim zdrowych spokojnych świat 😙🐣
Ja mam dokładnie to samo co ty... Co jakiś czas jak się dowiem mam. Słabsze chwilę ...
Ale musimy walczyć i wierzyć ze juz niedługo nasz czas :* :)
 
@monikao777 trzeba wierzyć że będzie dobrze to podstawa coś o tym wiem. Też mam słabsze chwle ale coraz rzadziej . Mnie duzo dał czas, który sobie dałam. Wcześniej byłam zła na męża bo nie chciał szybko tak jak ja chciaam ale czas pokzał, że nie byłam gotowa. Okazało sie, że maż zna mnie lepeij. Dopiero po dwóch latach jestem w stanie udźwignąć to wszystko i poukładałam sprawy. Widzę, że dołączyłaś w tym roku co ja. ale nie pamietam Ciebie .
 
@monikao777 trzeba wierzyć że będzie dobrze to podstawa coś o tym wiem. Też mam słabsze chwle ale coraz rzadziej . Mnie duzo dał czas, który sobie dałam. Wcześniej byłam zła na męża bo nie chciał szybko tak jak ja chciaam ale czas pokzał, że nie byłam gotowa. Okazało sie, że maż zna mnie lepeij. Dopiero po dwóch latach jestem w stanie udźwignąć to wszystko i poukładałam sprawy. Widzę, że dołączyłaś w tym roku co ja. ale nie pamietam Ciebie .
Zbyt wiele się nie udzielałam teraz. Wczesniej cos tak. A pozniiej bylam na forum in vitro bo przeszłam dwie procedury... Tak musimy byc mega silne i myśleć pozytywnie bo to większa część sukcesu...
 
reklama
Cześć ;) jestem nowa w tym wątku ;) mam zdiagnozowane problemy immunologiczne zaburzające implantację. Wynik kirów mam zły ;/ Po 2 inseminacji przeszłam pierwsza ciąże biochemiczna oraz po 3 . Udałam się do immunologa i zalecił mi accofil okoloowulacji oraz po pozytywnej becie. I nie podziałało bo znów z 7 podskoczyło do 33 po czym spadło :/:/. Potrzebuje porady co robić dalej.
 
Do góry