Dziewczyny ratujcie, brałyście
acard kiedykolwiek, ja biorę dziś 4 dzień i wstałam z takimi zawrotami głowy, że ledwo na nogach ustałam i wcale nie przeszło w ciągu dnia, do tego mdłości, uczucie gorąca i poty
(( Czy to skutki uboczne leku? Martwię się, bo wcześniej raczej nie miałam podobnych historii, moja mama uważa, że to od kręgosłupa, bo fakt nie dość, że mam przepuklinę w odcinku lędźwiowym to jeszcze szyjny jest nieźle pokiereszowany
Jednak chyba się wstrzymam do listopada, zresztą gin sam mówił, że w listopadzie mogę się starać, że wcześniej trzeba ten acard pozażywać, kwas foliowy.
Mąż niech wydobrzeje, ale kusi mnie, jak większość z Was, cały czas mi się wydaje, że czas tak szybko ucieka, że póki jest w miarę ok, to do boju...
Nie mogę brać jodu przy moim Hashi, a w większości suplementów przed i w trakcie ciążowych on występuje, nie ma go w
Prenatalu (różowe tabsy), ale jest za to dosyć duża dawka
wit. A, a wiadomo, że chyba z tą witaminą trzeba uważać. Mam prenatal w domu, brać go?
I jest tam też
kwas foliowy w dawce 0,8, a ja już przyjmuję 2 tabletki dziennie po 0,4, nie będzie to za dużo tego kwasu? Da się w ogóle to przedawkować?
Kupiłam mężowi witaminki, które mi polecałyście, trochę kręci nosem, ale bierze. W ogóle Kochane to strasznie napięta sytuacja przez te ponowne starania, w ostatnich paru dniach kłóciliśmy się więcej niż przez ostatnie pół roku
(( Mąż widzę się boi, chce być idealnie zdrowy, co nie jest możliwe w jego przypadku, bo wiecznie coś łapie
Uważa, że nie jest jak automat, a mi się wydaje, że po prostu boi się kolejnej straty. Ale tego się nie da inaczej przejść, już zawsze będziemy się bać, ale trzeba próbować, i kto powiedział, że ostatni raz, trzeba walczyć, póki starczy sił, mam nadzieję, że jemu starczy, bo ja za nas dwoje nie dam rady