Jest bardzo ciężko. Na depresje leczyłam się już wcześniej, ale teraz to co się dzieje przeszło moje i terapeutki oczekiwania i obawy. Od 7 tygodni leżę z krwiakiem, który był głównym powodem lęków o ciążę. Teraz doszła ta heparyna i już sama nie wiem co robić, brać czy nie. Panicznie boję się tego co będzie, by nic nie przegapić, by wszystko zrobić dobrze. W szpitalu ostatnio tydzień temu, gdzie trafiłam z bólami brzucha dostałam ankietę na depresje. Wyszło bardzo źle, w teście Becka 47 punktów jako wysoka depresja. Już pomijam zachowanie ordynatora, który od razu przyszedł i średnio to była mila rozmowa. Prawda jest taka, że nie radzę sobie z tym lekiem, ciągle mnie cos boli, często podbrzusze. Boje się, panicznie. Wiem, że brzmi to banalnie, ale dni po prostu przeczekuję, czekam aż syn pójdzie spać i będzie można się nie odzywać. Mam nadzieję, że lekarz wie co robi z tą heparyną przy krwiaku bo że stratą sobie nie poradzę