reklama
Nafoczka ja nie miałam. Ale my tu zawsze narzekamy na za niski a Ty tutaj z takim wyskakujesz
A ja mam kolejną opryszczkę intymną :-(Drugi raz w tej ciąży. Po południu się cieszyłam z wyników badań, a wieczorem mnie dopadło. Martwię się o Małego - nie mogę przestać się martwić, cały czas dzieje się coś, co mi burzy względny spokój. Ledwo skurcze się w miarę ogarnęły jak regularnie co 3h biorę leki. Przepraszam, że przynudzam, ale ciężko mi już wytrzymać w tym łóżku kolejny miesiąc z moimi myślami. Obiecuję do wieczora się opamiętać.
A ja mam kolejną opryszczkę intymną :-(Drugi raz w tej ciąży. Po południu się cieszyłam z wyników badań, a wieczorem mnie dopadło. Martwię się o Małego - nie mogę przestać się martwić, cały czas dzieje się coś, co mi burzy względny spokój. Ledwo skurcze się w miarę ogarnęły jak regularnie co 3h biorę leki. Przepraszam, że przynudzam, ale ciężko mi już wytrzymać w tym łóżku kolejny miesiąc z moimi myślami. Obiecuję do wieczora się opamiętać.
Ewcia a może ze stresu- ja miałam zawsze ze stresu i przepracowania ale to drugie to chyba u ciebie odpada co do progesteronu to starałam się cos poczytać na necie ale za tępa jestem. Ogólnie to progesteron w 20 d.c. miałam niski 12,51 a ten 17OH w pierwszej wysoki. nie wiem kompletnie jak to sie ma :/
Alusia mi to właśnie endo zleciła..
Alusia mi to właśnie endo zleciła..
Iris34
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2014
- Postów
- 529
Olusiu trzymaj się kochanie i jak najwięcej przebywaj z maluszkami. Podobno kontakt skora do skory pomoze zarowno Tobie jak i im. Jak juz tylko będziesz mogla kangurowac to przytul je tez od forumowej cioci. Masz juz swoje skarby obok, niedlugo wszystko minie. Jesteście pod dobrą opieką.
Ewa przytulam mocno. Czesciowo wiem co czujesz, bo też się boję o młodą. Ale sa dni lepsze i gorsze musimy nastawić się pozytywnie. Ja zaczęłam w koncu zwracać uwagę na elementy wyprawki i od razu w glowie lepiej. Tez musze brac regularnie leki rozkurczowe bo inaczej macica się stawia i brzuch twardnieje. Damy rade kochana. Wcześniej niż w lipcu nie rodzimy!
Nafoczka, ja bym na razie tym progesteronem się nie stresowala mocno. U mnie na poczatku cyklu byl zawsze "w caly swiat", raz w normie raz za wysoki. Zrob jeszcze raz w przyszlym cyklu. Ja zawsze mialam wyzszy gdy w poprzednim cyklu suplementowalam luteine. Dopiero po ostrych stymulacjach do in vitro cos się ruszyło i byl juz w normie.
Aha a estradiol robilas? Bo moj lekarz zawsze mowil mi ze jest jakas zależność pomiedzy tymi hormonami a u mnie E zawsze do dupci było. I pozniej przez to mialam problem z pikiem LH i sama owulacja.
Ewa przytulam mocno. Czesciowo wiem co czujesz, bo też się boję o młodą. Ale sa dni lepsze i gorsze musimy nastawić się pozytywnie. Ja zaczęłam w koncu zwracać uwagę na elementy wyprawki i od razu w glowie lepiej. Tez musze brac regularnie leki rozkurczowe bo inaczej macica się stawia i brzuch twardnieje. Damy rade kochana. Wcześniej niż w lipcu nie rodzimy!
Nafoczka, ja bym na razie tym progesteronem się nie stresowala mocno. U mnie na poczatku cyklu byl zawsze "w caly swiat", raz w normie raz za wysoki. Zrob jeszcze raz w przyszlym cyklu. Ja zawsze mialam wyzszy gdy w poprzednim cyklu suplementowalam luteine. Dopiero po ostrych stymulacjach do in vitro cos się ruszyło i byl juz w normie.
Aha a estradiol robilas? Bo moj lekarz zawsze mowil mi ze jest jakas zależność pomiedzy tymi hormonami a u mnie E zawsze do dupci było. I pozniej przez to mialam problem z pikiem LH i sama owulacja.
Ewa wspołczuje stresów , a to na pewno opryszczka ?, ja tez byłam pewna ze mam, poleciałam do gina, a okazało sie ze zwykła krostka.
Przy okazji podpytałam jak to jest z ta opryszczka, bo na ustach mam dosc
czest , powiedział ze jesli nie wystepuje pierwszy raz to nie jest groźna, a jesli chodzi o intymną, to groźna jest tylko w trakcie porodu , jesli by wystapiła to trzeba by robić cesarkę, bo dziecko mogło by sie zarazić praktycznie tylko , ze tak powiem przy "wyjsciu"
Alokin własnie sie zastanawiałam gdzie sie podziewasz, Zuzia śliczna
no moj mały ma dokładnie to samo , obniżone napiecie po lewej stronie, teraz jakos czesto diagnozuja ,
u mojej kolezanki synka tez dopiero co identyczna diagnoza i tez zabiera raczke do tyłu,
Jesli moge doradzic to jak dostaniesz skierowanie to szukaj tez w przychodniach współpracujących z nfz,
u nas w szpitalach masakryczne terminy ( np.czerwiec) , ja zaczełam chodzic prywatnie, ale kolezanka dała własnie cynk na taka przychodnie, specjalistyczna " wczesnej interwencji i rehabilitacji" a tam terminy z dnia na dzien
Teraz nie bardzo mam czas, ale na priv moze przesle Ci kilka wskazówek jakie dostałam na cwiczenia w domu. ?
Olusia mam nadzieje ze u Ciebie i Kruszyn juz lepiej, jak Mikołajek nabierze sił i bedziesz mogła go przytulic na pewno bedzie dużo lepiej.
A z tym płakaniem to miałam dokładnie tak samo, po powrocie ze szpitala , własnie tak jak pisze Kaira, trzeciego dnia po porodzie była tragedia, ryczalam non stop..i nie mogła zrozumiec co sie dzieje, ze zamiast sie cieszyc ze doczekałam swojego cudu , to rycze jak głupia.
No ale szybko mineło.
Dobrze tez ze mozesz pogadac z psychologiem , bo czesto w szpitalach jest z tym problem.
Neli Ewcia cud-miód ))
Black-cat ja o ANA mało wiem, jedynie ze na leczenie stosuje sie steryd.
Przy okazji podpytałam jak to jest z ta opryszczka, bo na ustach mam dosc
czest , powiedział ze jesli nie wystepuje pierwszy raz to nie jest groźna, a jesli chodzi o intymną, to groźna jest tylko w trakcie porodu , jesli by wystapiła to trzeba by robić cesarkę, bo dziecko mogło by sie zarazić praktycznie tylko , ze tak powiem przy "wyjsciu"
Alokin własnie sie zastanawiałam gdzie sie podziewasz, Zuzia śliczna
no moj mały ma dokładnie to samo , obniżone napiecie po lewej stronie, teraz jakos czesto diagnozuja ,
u mojej kolezanki synka tez dopiero co identyczna diagnoza i tez zabiera raczke do tyłu,
Jesli moge doradzic to jak dostaniesz skierowanie to szukaj tez w przychodniach współpracujących z nfz,
u nas w szpitalach masakryczne terminy ( np.czerwiec) , ja zaczełam chodzic prywatnie, ale kolezanka dała własnie cynk na taka przychodnie, specjalistyczna " wczesnej interwencji i rehabilitacji" a tam terminy z dnia na dzien
Teraz nie bardzo mam czas, ale na priv moze przesle Ci kilka wskazówek jakie dostałam na cwiczenia w domu. ?
Olusia mam nadzieje ze u Ciebie i Kruszyn juz lepiej, jak Mikołajek nabierze sił i bedziesz mogła go przytulic na pewno bedzie dużo lepiej.
A z tym płakaniem to miałam dokładnie tak samo, po powrocie ze szpitala , własnie tak jak pisze Kaira, trzeciego dnia po porodzie była tragedia, ryczalam non stop..i nie mogła zrozumiec co sie dzieje, ze zamiast sie cieszyc ze doczekałam swojego cudu , to rycze jak głupia.
No ale szybko mineło.
Dobrze tez ze mozesz pogadac z psychologiem , bo czesto w szpitalach jest z tym problem.
Neli Ewcia cud-miód ))
Black-cat ja o ANA mało wiem, jedynie ze na leczenie stosuje sie steryd.
Ostatnia edycja:
M
Magda82...
Gość
Ewa jak ja Cię rozumiem.Ja też cały czas umieram ze strachu.W czwartek wizyta a ja czuję,że chyba do niej nie dożyję,prędzej umrę na zawał.
reklama
Podziel się: