Kochana tak to jest z lekarzami że jak nie trafisz na jakiegoś który podchodzi do każdej ciąży indywidualnie to mają gdzieś wszystko...jedyne rozwiązanie to robić badania na własną rękę tak jak dziewczyny pisza...
Ja dziś jestem na maxa zła też na lekarza, miałam zapisana wizytę na dziś jeszcze "ciążową" a że poroniłam to nie rezygnowałam tylko poszłam. Myślałam że skoro to drugie poronienie to cokolwiek mi poradzi,podpowie, doda coś od siebie po tym jak przedstawiłam mu swój plan działania i badań jakie robię.a ten buc na to że to mógł być przypadek i badania to po trzech następujących po sobie poronieniach. Nosz kur** szlag mnie trafił. Myślałam że jest inny, dał mi przecież heparyne w tej ciąży ale widzę że słusznie zrobiłam szukając innego ginekologa... Jeszcze do tego mąż mnie wkurzył... Ehh co za dzień.