Charlotte21
Fanka BB :)
Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty :* szczególnie już na tym etapie.Nie no ja uważam, że i tak jeśli zrobiłaś je przed ciąża to mega szacun
Ja robiłam też większość z nich ale już po stracie, mimo że u mnie winili szyjke czy infekcje ja się zawzielam i zbadalam wszystko co mogłoby mi namieszać w mojej kolejnej ciąży. Jako że strata była na późnym etapie to nie badalam tych badań polecanych przez dziewczyny typu ANA itp (Nie ogarniam.ich nawet) tych co typowo mieszają na początku.
A czy na Pai dostałaś acard albo heparyne?? Może tu tkwi problem ?
Ja zbadalam cytomegalie, ureplazme, mykoplazme, listerioze, chlamydie, prawowirus i tu wszystko ok. Listerioze i prawowirus przebyłam mam odporność.
Te badania ciążowe typu rozyczka toksonolazmoza też mam odpornosc
Badanie na insulinoopornosci potwierdziło problem i od lipca do 16tc bralam metformine i stosowalam diete
Zbadalam pakiet na trombofilie- wyszło mi v leiden mthfr i Pai więc biorę acard od zdiagnozwania czyli od sierpnia i heparyne od pozytywnego testu czyli października w dużej dawce
Cały pakiet tarczycowy wyszedł mi ok tylko tsh właśnie ok 2-3 więc biorę cały czas euthyrox 50. Na usg tarczycy obraz mam już drugi raz jak Hashimoto ale wyniki z krwi ok więc jak to lekarze mówią może taki mój urok bo wyniki z krwi są ważniejsze i pewniejsze.
Oczywiście ciągle.powtarzam posiewy moczu, pochwy/szyjki, ogólne badania krwi, muszę sprawdzać też przeciwciala odpornościowe, bo mamy z mezem konflikt, kontrola tsh, morfologia
Do tego przed ciąża i raz czy dwa w ciąży badałam poziomy homocysyeiny , b12, kwasu foliowego, żelaza, ferytyny, elektrolitow itp.
Jeżeli chodzi o acard i heparyne. To w jednej klinice miałam jeden cykl na acardzie (dziwne) po rozmoznaniu mojej mutacji, bo mam tylko PAI-1. Ostatnio doczytałam właśnie, że dostaje się tez zalecenia heparyny, ale nie wiedziałam czy się na to kwalifikuję tylko przy jednej mutacji. Dlatego też zmieniłam lekarza i znalazłam panią Doktor z innej kliniki, która jest specjalistką w prowadzeniu ciąż na heparynie. Zobaczymy co mi dalej powie
Insulinooporność naprawdę dużo miesza w organizmie. Moja szwagierka tez ją ma i bierze (tak mi się wydaje) takie leki jak ty. Nie trzyma się diety i nic wtedy leki nie działają. Mąż znowu ma inne (siofor 850) i mocno go pilnuje przy cukrze i po 3 misiąca wyniki spadły o połowe : )
Jeżeli chodzi o przebyte choroby to miałam ureaplasme (wyleczona), toxoplazmoza, cytomegalia i różyczka, wszystko przebyłam (wysokie IgG, ale niskie IgM) więc odporność mam
Endokrynolog, też się dziwi, że na USG nie widać u mnie hashimoto, mam taki nawet urok, że mam 3 płąty tarczycy, ale mówił, że nie ma to znaczenia na działanie organizmu.
Tak "czuję w kościach", że chodzi o tą heparynę. Że moja mutacja coś tutaj zadziałała. Szczególnie, że mam niskie ciśnienie, często miałam bardzo gęsta krew i przy pobraniu krwi musiałam 4 razy mieć kłucie. zawsze mam coś nie tak w morfologii jak stoję dłuższy czas w pionie (np. w Kościele) to mam mroczki przed oczami. Jakby krwi za mało było Stąd tez zmiana lekarza. Mam dużą nadzieję co do niej
A najgorsze jest to, że teraz jak na złość u mnie w rodzinie 5 kuzynek jest w ciąży, 2 znajome i ja też byłam, ale mi się nie udało. I takie poczucie niesprawiedliwości się włącza.