@Porzeczka1234 dzisiaj mam gorszy dzień, w nocy miałam jakiś atak paniki, obudziłam się miałam dreszcze, lekkie drgawki.... ostatnio miałam tak dzień przed ,, cichym usg” na którym nie usłyszałam już serca... dziisja tez czuje się lepiej także nie pomaga mi to, ze objawy mniejsze. Jestem przyzwyczajona do ciążowego hardcoru kiedy nie mogę nawet wstać z łóżka a dziś sprzątam, gotuje i popłakuje...takie są depresyjne te ciąże po poronieniach.
Ja właśnie mam dawkę 0,8 clexane od początku ciąży a ważę 52-54 kg. Mam trombofilie wrodzona i nabyta plus zespół antyfosfolipidowy. Aptt ostatnio było ok, ddimery w grudniu były ok, anty xa nie badałam choć pewnie się wybiorę dla własnego spokoju ale to dopiero jeśli dotrwam do prenatalnych. Ja nie umiem się cieszyć z ciąży, dla mnie to ze skończy się dobrze jest niewyobrażalne. Mam takie przebłyski jak są goście czy coś ze się uśmiecham i gadam ale ogólnie kiepsko psychicznie. Biorę te tabletki, zastrzyki i ciagle mysle ze po co mi to... co to da....
jeśli 11 lutego okaże się ze jest dibrze to wiem ze humor wróci wiec nie idę do żadnego psychologa bo nic mi to nie da. Chodziłam przed ciąża i wiem ze tego lęku nie umiem opanować, mam różne ćwiczenia itd ale nie pomaga. Rozpisałam się...
Wierze w to ze mam najlepszego lekarza i nawet jeśli spotka mnie znowu poronienie to on coś wymyśli, ja teraz na nic nie mam wpływu.
A u Ciebie jak? Jak się czujesz?
Małe zmiany w gynemedzie są, co raz tam przyjemniej... w niektóre dni jest tyle ludzi, ze nie ma gdzie usiąść
ale teraz jak jestem w ciąży to pielęgniarki tak mi załatwiają ze ja właściwie w ogóle nie czekam na nic. Malina tez przyjeżdża przed czasem ( szok
) i zdarzyło mi się wejść wcześniej niż byłam umówiona
@marshia może ta dawka 0,8 nie jest zła skoro ja mam taka od początku... ale kompletnie nie wiem jak to jest z clexane przed cesarka.