@Destino - cudownie, ze mała oddycha bez respiratora! Dzielna dziewczynka. [emoji173]️
Dziewczyny, ja dziś z prywatą, ale taką, z która chciałam podzielić się z dziewczynami, które maja problem z zajściem...
@bertha @anna_kat @burczuś @czarna_mala @nadia_n
@marzycielka81 (wiecej dziewczyn na ten moment nie pamietam, wybaczcie).
Ale do sedna - byłam wczoraj (namówiona przez moja Mame) u Osteopaty. Spędziłam tam godzine i przez te godzine mnie diagnozował + to, co mogl to we mnie naprawić to „prostował”. Bardzo mądry lekarz, który pomaga w dużej mierze dziewczynom, ktore nie mogą zajsc w ciąże, np. przez pare lat (a nie w przypadku poronien nawykowych jak u mnie), ale - jak sie okazało, dobrze ze do niego trafiłam. Badał mnie od stop do głów - na podstawie dotyku wiedział, np. ze mam problemy z tarczyca, ze czasem drżą mi ręce, itp itd. Z uwagi na to, ze jestem 2 tyg. po laparo nie mógł zrobić mi pełnej terapii pod katem płodności bo czuł, ze mam obrzęknięte/wypełnione gazem pooperacyjnym narządy + czuł lekki stan zapalny w tej okolicy. NIEMNIEJ - wyszło w jego badaniu, ze mam mega pospinane wszystko w okolicy macicy - wszystkie te narządy są takie poskręcane wrecz + malodotlenione i w związku z tym przepływu krwi mam kiepskie. Mówił mi, ze po tych jego „nastawieniach” może mi być niedobrze do piatku nawet - owszem, jak juz tam lezalam mi sie unosiło i było mi mdło wczoraj do wieczora. Dzisiaj juz jest Ok. Jednak wspomniał, ze po prawdziwej terapii w styczniu jak bedzie mogl juz dzialac beda sie dziac rozne dziwne rzeczy w moim organizmie przez kilka dni, ale o tym opowie mi dopiero na wizycie, zebym nie schizowala... W kazdym razie, choc to dla mnie czarna magia, to powiem Wam, ze uwierzyłam w to co mowi - bo mowil bardzo sensownie. Nie jestem w stanie tego powtórzyć bo mowil dosc medycznym językiem, ale brzmiało to poważnie. Fakt, ze był do tego turbo przystojny i dotykał tak, ze gdyby moj maz tak potrafił to byłabym najszczęśliwsza na ziemi (Hahaha), ale miał skubany to cos. Wstałam z tej kozetki cala potargana bo na szyi cos tak ustawiał, cos w stopach, cos na głowie przy przysadce bo mowil, ze nad tym tez popracujemy + nastawił mi 3 kręgi jeszcze (o zgrozo!), ale... w styczniu pojde ponownie. On łączy osteopatia z akupunktura i tez jakimiś gwoździami medycznymi jak trzeba, sposób ma kilka, ale mowil, ze ma kilkanaście dzieci juz z tych terapii na świecie, gdzie łaski nie zachodziły w ciaze 4-5 lat na przykład, a po kilku sesjach sie udało. Mi w styczniu da tez zestaw cwiczen co bede miała robic w domu. Aaaaa I CO WAZNE - mowil tez, ze choc tego u mnie nie podejrzewa, to nieukrywa, ze tego typu problemy (z tymi spięciami w okolicy macicy) czesto maja podloze psychosomatyczne i on wowczas nie jest w stanie pomoc, a jedynie psycholog jest w stanie to „rozwiązać”. Ponoc czesto kobiety sa tak nastawione na ciaze i sflustrowane tymi bezowocnymi staraniami, ze ich psychika tak wpływa na narzady, ze sama to wyrządza. Mowil mi, sa na ten temat juz rozne prace napisane, badania itd i jest to udowodnione naukowo. Dlatego tez, chciałam Wam o tym napisac... choc to podejście holistyczne moze warto sie tym zainteresować. Jak to
@marshia chyba kiedys wspomniała - my chwytamy sie wszystkiego i nawet jakby kazali nam jeść mrówki to bysmy je jedli - i cos w tym jest
ale może, ktoras Was natchnę do zapoznania sie z tematem i zastanowienia nad tym. Marcin, bo tak nazywa sie ten Osteopata (jestesmy juz na Ty
) mowil, ze w necie nie ma za duzo informacji na ten temat (przyznam, ze nie sprawdzałam i był to jedyny lekarz, do ktorego poszłam i nie wiedziałam co robi i co mu powiedziec;p), ale moze ktos gdzies na forum juz to opisał...
W razie pytan - piszcie
A tak poza tym, byłam dzis u dentysty i czeka mnie wyrywanie 8, przygotowania do starań w pełni;p chyba juz za tydzien pojde rwać;D
Miłego wieczorku[emoji8]