reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@Avita dziękuję :*:* każde kibicowanie się przyda;)
Aaa co u Ciebie??
@Destino myślami z Wami:* Na pytania "dlaczego" przyjdzie jeszcze czas. Teraz dobrze robisz,że skupiasz się na Niuni. Ona Ciebie potrzebuje tu i teraz. A reszta(pytania z jakiego powodu) jest teraz nieważna. Jesteś cudowną mamą...i synuś na pewno daje Ci nieświadomie wsparcie.
Całuję Was:*
Miłego wieczorku Mikołajkowego dziewczyny!
 
reklama
@Destino - cudownie, ze mała oddycha bez respiratora! Dzielna dziewczynka. [emoji173]️

Dziewczyny, ja dziś z prywatą, ale taką, z która chciałam podzielić się z dziewczynami, które maja problem z zajściem... @bertha @anna_kat @burczuś @czarna_mala @nadia_n @marzycielka81 (wiecej dziewczyn na ten moment nie pamietam, wybaczcie).

Ale do sedna - byłam wczoraj (namówiona przez moja Mame) u Osteopaty. Spędziłam tam godzine i przez te godzine mnie diagnozował + to, co mogl to we mnie naprawić to „prostował”. Bardzo mądry lekarz, który pomaga w dużej mierze dziewczynom, ktore nie mogą zajsc w ciąże, np. przez pare lat (a nie w przypadku poronien nawykowych jak u mnie), ale - jak sie okazało, dobrze ze do niego trafiłam. Badał mnie od stop do głów - na podstawie dotyku wiedział, np. ze mam problemy z tarczyca, ze czasem drżą mi ręce, itp itd. Z uwagi na to, ze jestem 2 tyg. po laparo nie mógł zrobić mi pełnej terapii pod katem płodności bo czuł, ze mam obrzęknięte/wypełnione gazem pooperacyjnym narządy + czuł lekki stan zapalny w tej okolicy. NIEMNIEJ - wyszło w jego badaniu, ze mam mega pospinane wszystko w okolicy macicy - wszystkie te narządy są takie poskręcane wrecz + malodotlenione i w związku z tym przepływu krwi mam kiepskie. Mówił mi, ze po tych jego „nastawieniach” może mi być niedobrze do piatku nawet - owszem, jak juz tam lezalam mi sie unosiło i było mi mdło wczoraj do wieczora. Dzisiaj juz jest Ok. Jednak wspomniał, ze po prawdziwej terapii w styczniu jak bedzie mogl juz dzialac beda sie dziac rozne dziwne rzeczy w moim organizmie przez kilka dni, ale o tym opowie mi dopiero na wizycie, zebym nie schizowala... W kazdym razie, choc to dla mnie czarna magia, to powiem Wam, ze uwierzyłam w to co mowi - bo mowil bardzo sensownie. Nie jestem w stanie tego powtórzyć bo mowil dosc medycznym językiem, ale brzmiało to poważnie. Fakt, ze był do tego turbo przystojny i dotykał tak, ze gdyby moj maz tak potrafił to byłabym najszczęśliwsza na ziemi (Hahaha), ale miał skubany to cos. Wstałam z tej kozetki cala potargana bo na szyi cos tak ustawiał, cos w stopach, cos na głowie przy przysadce bo mowil, ze nad tym tez popracujemy + nastawił mi 3 kręgi jeszcze (o zgrozo!), ale... w styczniu pojde ponownie. On łączy osteopatia z akupunktura i tez jakimiś gwoździami medycznymi jak trzeba, sposób ma kilka, ale mowil, ze ma kilkanaście dzieci juz z tych terapii na świecie, gdzie łaski nie zachodziły w ciaze 4-5 lat na przykład, a po kilku sesjach sie udało. Mi w styczniu da tez zestaw cwiczen co bede miała robic w domu. Aaaaa I CO WAZNE - mowil tez, ze choc tego u mnie nie podejrzewa, to nieukrywa, ze tego typu problemy (z tymi spięciami w okolicy macicy) czesto maja podloze psychosomatyczne i on wowczas nie jest w stanie pomoc, a jedynie psycholog jest w stanie to „rozwiązać”. Ponoc czesto kobiety sa tak nastawione na ciaze i sflustrowane tymi bezowocnymi staraniami, ze ich psychika tak wpływa na narzady, ze sama to wyrządza. Mowil mi, sa na ten temat juz rozne prace napisane, badania itd i jest to udowodnione naukowo. Dlatego tez, chciałam Wam o tym napisac... choc to podejście holistyczne moze warto sie tym zainteresować. Jak to @marshia chyba kiedys wspomniała - my chwytamy sie wszystkiego i nawet jakby kazali nam jeść mrówki to bysmy je jedli - i cos w tym jest ;) ale może, ktoras Was natchnę do zapoznania sie z tematem i zastanowienia nad tym. Marcin, bo tak nazywa sie ten Osteopata (jestesmy juz na Ty:D) mowil, ze w necie nie ma za duzo informacji na ten temat (przyznam, ze nie sprawdzałam i był to jedyny lekarz, do ktorego poszłam i nie wiedziałam co robi i co mu powiedziec;p), ale moze ktos gdzies na forum juz to opisał...

W razie pytan - piszcie;)

A tak poza tym, byłam dzis u dentysty i czeka mnie wyrywanie 8, przygotowania do starań w pełni;p chyba juz za tydzien pojde rwać;D

Miłego wieczorku[emoji8]
 
@Destino - my juz czasem i tak łapiemy sie wszystkiego wiec... co mi szkodzi ;) nie zaszkodzi, a moze a nóż pomoże.

Aha i wspomniał mi jeszcze wczoraj, ze jak zajdę to przynajmniej do 4 miesiąca raz w miesiącu musiałabym przychodzić do niego, zeby mi tam udrażniał wszystko...
 
@Marthi a ja mocno sceptyczna jestem do takich spraw.ale już o tym wiecie:) Jednocześnie jak piszesz...my chwytamy się wszystkiego co nie zaszkodzi...a może pomóc! Dlatego kibicuję:)
 
reklama
Do góry