reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@Bunia10 napisz napisz.na pewno @magda1208 Ci odpisze jak tylko przeczyta od ciebie informację. @Bunia10 no działasz expresowo. Ja jednak potrzebowałam chwili na przetrawienie tego co się stało. Ale jak najbardziej rozumiem dlaczego chcesz tak szybko wrócić do walki. ja mam 37 lat i też już mi jest spieszno raczej. Ale może daj sobie chociaż dzień gdzie nabierzesz powietrza w płuca. Popatrz na swoje dzieci(ja też mam córkę,dzięki której to wszystko znoszę), ukochaj je mocno, odsapnij i odpocznij.Chociaż 1 dzień.
 
reklama
@Bunia10 napisz napisz.na pewno @magda1208 Ci odpisze jak tylko przeczyta od ciebie informację. @Bunia10 no działasz expresowo. Ja jednak potrzebowałam chwili na przetrawienie tego co się stało. Ale jak najbardziej rozumiem dlaczego chcesz tak szybko wrócić do walki. ja mam 37 lat i też już mi jest spieszno raczej. Ale może daj sobie chociaż dzień gdzie nabierzesz powietrza w płuca. Popatrz na swoje dzieci(ja też mam córkę,dzięki której to wszystko znoszę), ukochaj je mocno, odsapnij i odpocznij.Chociaż
@Bunia10 napisz napisz.na pewno @magda1208 Ci odpisze jak tylko przeczyta od ciebie informację. @Bunia10 no działasz expresowo. Ja jednak potrzebowałam chwili na przetrawienie tego co się stało. Ale jak najbardziej rozumiem dlaczego chcesz tak szybko wrócić do walki. ja mam 37 lat i też już mi jest spieszno raczej. Ale może daj sobie chociaż dzień gdzie nabierzesz powietrza w płuca. Popatrz na swoje dzieci(ja też mam córkę,dzięki której to wszystko znoszę), ukochaj je mocno, odsapnij i odpocznij.Chociaż 1 dzień.
Ok rzeczywiście powinnam odpocząć moje dzieci sa w szkole ale przyszły tydzien maja wolne wiec bedziemy odpoczywać mam córkę 14 letnia i syna 11latka o tej ciazy nie wiedziały myslalam ze powiem im po 12 tyg ale plany sie zmieniły musze trzymać sie w pionie przed nimi bo po poprzednich poronieniach Ella bardzo przeżywała teraz nic nie podejrzewa od poniedziałku relaksik bede odpoczywać obiecuje dziekuje Ci ze pomyślałaś o mnie mam napady płaczu i czuje sie oszukana tak bardzo zaufałam tym szczepienia i nie udało sie najgorsze jest to ze tylko z Wami moge o tym porozmawiać tutaj nie mam nikogo kiefy tutaj usłyszałam „masz dom kase nie można miec wszystkiego „przeciesz masz dzieci „ ale sie rozpisałam
 
@Bunia10 to forum każdej z nas dało mnóstwo wsparcia:) A myślę,że ile dajesz...tyle dostajesz. Tak to działa u mnie w prywatnym życiu. A płacz ile wlezie, bo jakby nie było, to oczyszcza troszeczkę. Zresztą dziwiłoby mnie to, gdybyś nie płakała...to po prostu naturalne:/ A my,każda, która przeczytała o Twojej stracie, wspieramy Cię i Ci współczujemy.Nie każda to napisze(choć każda to myśli),bo czasami lepiej milczeć,niż pocieszać...
Ważne jest to,żeby nie tracić nadziei. Owszem..mamy dzieci,ale to nie oznacza,że nie mamy prawa mieć marzenia,by mieć więcej:) Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia;)

A ja jeszcze Wam napiszę o swoich ostatnich rozkminkach. Temat żalu do tych, które są w ciąży,że im się udaje,a nam nie...itd. Ja się zorientowałam,że nie mam w sobie tego odczucia, bo ja, jak się dowiaduję,że ktoś jest w ciąży, szczególnie ktoś mi bliski, to zwyczajnie się o niego martwię. Nie umiem się cieszyć przez te obawy. Myślę,że osoby mi bliskie mogą to nawet odczuć. Że podchodzę z mocną rezerwą,aż dziecko się nie urodzi. Wtedy dopiero autentycznie się cieszę, czasami sobie popłaczę...ale już nie ma miejsca na to, co mogłam czuć przy informacji o ciąży;) mam nadzieję,że rozumiecie moje wynurzenie ;)
 
Dziewczynki ja z takim pytaniem. U mnie dziś 13+1 i mega kłuję mnie jajnik, ale lewy czyli nie ten gdzie było ciałko żółte. Nie jest to cały czas ale już kilka razy to czułam. Ból dość mocny, jak przy okresie.
A to właśnie termin @ mam teraz...
Miała tak któraś z was może??
 
@burczuś mam bardzo podobnie - od razu się martwię o tą ciążę i dopóki się nie urodzi to tak jestem niepewnie nastawiona. Ale nigdy nie odnoszę czyjejś ciąży do moich strat bo ktoś to ktoś a ja to ja - nie mam w naturze takiego porównywania się także w innych aspektach życia
@roki_1991 1 dniem kłucia nigdy się nie przejmowałam zdarzyło się kilka razy brałam no-spę i magnez gdyby było dłuzej to pewnie bym dzwoniła do gin
 
reklama
Basiawol rzadko sie udzielam akurat na tym watku i mialam spory odpoczynek od forum :) mam 29 lat, 2 synow 9 i 5 lat, od 3 lat staramy sie o maluszka, od tamtej pory poronilam 5 razy + jeden raz 10 lat temu przed moja pierwsza ciaza. 3 lata temu puste jajo, zabieg w 10tyg, rok temu czerwiec samoistne 5/6 tydz, potem pazdziernik i poronienie wywolane tabletkami w 10 tyg z powodu obumarcia ciazy w 6 tyg, w kwietniu stracilam coreczke w 14 tyg, w czerwcu znow samoistne 5/6tydz, obecnie 12+0, clexane, progesteron, metyle, acard i czekamy do usg genetycznego...
 
Do góry