reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@Bunia10 napisz napisz.na pewno @magda1208 Ci odpisze jak tylko przeczyta od ciebie informację. @Bunia10 no działasz expresowo. Ja jednak potrzebowałam chwili na przetrawienie tego co się stało. Ale jak najbardziej rozumiem dlaczego chcesz tak szybko wrócić do walki. ja mam 37 lat i też już mi jest spieszno raczej. Ale może daj sobie chociaż dzień gdzie nabierzesz powietrza w płuca. Popatrz na swoje dzieci(ja też mam córkę,dzięki której to wszystko znoszę), ukochaj je mocno, odsapnij i odpocznij.Chociaż 1 dzień.
 
reklama
@Bunia10 napisz napisz.na pewno @magda1208 Ci odpisze jak tylko przeczyta od ciebie informację. @Bunia10 no działasz expresowo. Ja jednak potrzebowałam chwili na przetrawienie tego co się stało. Ale jak najbardziej rozumiem dlaczego chcesz tak szybko wrócić do walki. ja mam 37 lat i też już mi jest spieszno raczej. Ale może daj sobie chociaż dzień gdzie nabierzesz powietrza w płuca. Popatrz na swoje dzieci(ja też mam córkę,dzięki której to wszystko znoszę), ukochaj je mocno, odsapnij i odpocznij.Chociaż
@Bunia10 napisz napisz.na pewno @magda1208 Ci odpisze jak tylko przeczyta od ciebie informację. @Bunia10 no działasz expresowo. Ja jednak potrzebowałam chwili na przetrawienie tego co się stało. Ale jak najbardziej rozumiem dlaczego chcesz tak szybko wrócić do walki. ja mam 37 lat i też już mi jest spieszno raczej. Ale może daj sobie chociaż dzień gdzie nabierzesz powietrza w płuca. Popatrz na swoje dzieci(ja też mam córkę,dzięki której to wszystko znoszę), ukochaj je mocno, odsapnij i odpocznij.Chociaż 1 dzień.
Ok rzeczywiście powinnam odpocząć moje dzieci sa w szkole ale przyszły tydzien maja wolne wiec bedziemy odpoczywać mam córkę 14 letnia i syna 11latka o tej ciazy nie wiedziały myslalam ze powiem im po 12 tyg ale plany sie zmieniły musze trzymać sie w pionie przed nimi bo po poprzednich poronieniach Ella bardzo przeżywała teraz nic nie podejrzewa od poniedziałku relaksik bede odpoczywać obiecuje dziekuje Ci ze pomyślałaś o mnie mam napady płaczu i czuje sie oszukana tak bardzo zaufałam tym szczepienia i nie udało sie najgorsze jest to ze tylko z Wami moge o tym porozmawiać tutaj nie mam nikogo kiefy tutaj usłyszałam „masz dom kase nie można miec wszystkiego „przeciesz masz dzieci „ ale sie rozpisałam
 
@Bunia10 to forum każdej z nas dało mnóstwo wsparcia:) A myślę,że ile dajesz...tyle dostajesz. Tak to działa u mnie w prywatnym życiu. A płacz ile wlezie, bo jakby nie było, to oczyszcza troszeczkę. Zresztą dziwiłoby mnie to, gdybyś nie płakała...to po prostu naturalne:/ A my,każda, która przeczytała o Twojej stracie, wspieramy Cię i Ci współczujemy.Nie każda to napisze(choć każda to myśli),bo czasami lepiej milczeć,niż pocieszać...
Ważne jest to,żeby nie tracić nadziei. Owszem..mamy dzieci,ale to nie oznacza,że nie mamy prawa mieć marzenia,by mieć więcej:) Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia;)

A ja jeszcze Wam napiszę o swoich ostatnich rozkminkach. Temat żalu do tych, które są w ciąży,że im się udaje,a nam nie...itd. Ja się zorientowałam,że nie mam w sobie tego odczucia, bo ja, jak się dowiaduję,że ktoś jest w ciąży, szczególnie ktoś mi bliski, to zwyczajnie się o niego martwię. Nie umiem się cieszyć przez te obawy. Myślę,że osoby mi bliskie mogą to nawet odczuć. Że podchodzę z mocną rezerwą,aż dziecko się nie urodzi. Wtedy dopiero autentycznie się cieszę, czasami sobie popłaczę...ale już nie ma miejsca na to, co mogłam czuć przy informacji o ciąży;) mam nadzieję,że rozumiecie moje wynurzenie ;)
 
Dziewczynki ja z takim pytaniem. U mnie dziś 13+1 i mega kłuję mnie jajnik, ale lewy czyli nie ten gdzie było ciałko żółte. Nie jest to cały czas ale już kilka razy to czułam. Ból dość mocny, jak przy okresie.
A to właśnie termin @ mam teraz...
Miała tak któraś z was może??
 
@burczuś mam bardzo podobnie - od razu się martwię o tą ciążę i dopóki się nie urodzi to tak jestem niepewnie nastawiona. Ale nigdy nie odnoszę czyjejś ciąży do moich strat bo ktoś to ktoś a ja to ja - nie mam w naturze takiego porównywania się także w innych aspektach życia
@roki_1991 1 dniem kłucia nigdy się nie przejmowałam zdarzyło się kilka razy brałam no-spę i magnez gdyby było dłuzej to pewnie bym dzwoniła do gin
 
reklama
Basiawol rzadko sie udzielam akurat na tym watku i mialam spory odpoczynek od forum :) mam 29 lat, 2 synow 9 i 5 lat, od 3 lat staramy sie o maluszka, od tamtej pory poronilam 5 razy + jeden raz 10 lat temu przed moja pierwsza ciaza. 3 lata temu puste jajo, zabieg w 10tyg, rok temu czerwiec samoistne 5/6 tydz, potem pazdziernik i poronienie wywolane tabletkami w 10 tyg z powodu obumarcia ciazy w 6 tyg, w kwietniu stracilam coreczke w 14 tyg, w czerwcu znow samoistne 5/6tydz, obecnie 12+0, clexane, progesteron, metyle, acard i czekamy do usg genetycznego...
 
Do góry