Oczekujaca123
Fanka BB :)
@marthi ważne, ze z kazdym badaniem jestes o krok do przodu. Trzymam kciuki, zeby laparo wyszla dobrze, ja niestety nie pomogę w kwesti dochodzenia do siebie i samego zabiegu , bo nigdy nie mialam.@kasiula222 to zrozumiałe co czujesz.nie da się w 5 minut przejść do dnia codziennego...i cieszyć z ciąż dookoła. Napisałam Ci moją myśl,którą odganiam te złe uczucia. Nie podziwiaj mnie,bo gdyby nie to,że dzień jak codzień mam pytania od córki,czy ona będzie jeszcze mieć rodzeństwo,to dawno bym spasowała. Ale szkoda mi jej i walczę o to,by kiedyś nie była sama.
@Marthi pooglądaja Cie tam...zrobią co trzeba i już. Nie stresuj:*
@justkaki na teksty o 2 dziecku w pewnym momencie zaczęłam reagowac prawdą. Pięknie zamyka głupie gadanie.
Historia kobiety z lozka obok utwierdza mnie w przekonaniu, ze jak dzieje sie cos zlego to warto skonsultować sie z innymi lekarzami. Nikt nie jest nieomylny.
@kasiula222 @burczus dobrze mowi :* [emoji485]
Ja po prostu "wrzucilam" na luz... fakt przyjaciele i rodzina naprawde zostali mega zweryfikowani i zostalo ich nie wiele, ale przynajmniej nie musze sie denerwować , ze palna cos głupiego. Jesli chodzi o inne kobiety w ciazy i dzieci to chyba najtrudniejsze w tym wszystkim, nie mowie, ze masz rezygnowac ze spotkan, czy słuchania o tym, ale jesli na poczatku jest ci ciezko to to zrob. Musisz dojsc do siebie, nie zapelniac swojej glowy radoscia innych, bo wtedy Twój smutek wzrasta. Tylko nie popelnij tego błędu co ja, nie daj sie opetac zlosci... ja bylam zla na caly swiat ludzie byli , wszystko bylo zle. Myslac o niektórych z rodziny czy znajomych ogarniala mnie złość i nienawisc... tak nie wolno... mocno ograniczam kontakt z tymi co we mnie takie emocje powoduja, ale staram sie te emocje zmienic na spokój, obojętność... i uwierz jest lepiej... moim zdaniem lepiej ze spokojem, obojetnoscia posluchac ze ktos jest w ciazy i isc dalej... niz nakrecac sie zloscia... poradzisz sobie. Kazda z nas sobie radzi. :*