@Marthi wczoraj pozniej juz tylko kawa z mlekiem, ale dzisiaj 3 rozowawe kropelki. Inaczej niz przy moich poronieniach, wiec mam jakas tam nadzieję, ze wszystko bedzie ok.
Ja biochemow nie ogarniam. Moje pierwsze poronienie bylo 4 dni po becie 900. Drugie za to bylo po drugiej becie ok6000, oba zostaly zakwalifikowane jako biochem, ale to drugie to juz jakas za wysoka beta. Do usg nie dotrwalam, bo u mnie robia min 3,5tyg po transferze, wiec nie wiem, moze tam juz cos bylo.
Tym razem czuje tyle objawow, jak nigdy. Cyce, ssanie w zoladku- co 2-3 godziny musze cos zjesc, zmeczenie, o 21 padam, od wczoraj wszystko mi smierdzi, dzisiaj to juz prawie pawia puscilam. Z tego co dziewczyny pisza to jak mijaja objawy to cos zaczyna isc w zlym kierunku, wiec trzymam sie mocno tego, ze nadal czuje sie zle. Musze czekac, nienawidzę tego.
A duphaston ma jakis inny sklad i sposob dzialania niz luteina lub progesteron brany doustnie?
@olaa90 czekamy na info i trzymam kciuki!
Ja biochemow nie ogarniam. Moje pierwsze poronienie bylo 4 dni po becie 900. Drugie za to bylo po drugiej becie ok6000, oba zostaly zakwalifikowane jako biochem, ale to drugie to juz jakas za wysoka beta. Do usg nie dotrwalam, bo u mnie robia min 3,5tyg po transferze, wiec nie wiem, moze tam juz cos bylo.
Tym razem czuje tyle objawow, jak nigdy. Cyce, ssanie w zoladku- co 2-3 godziny musze cos zjesc, zmeczenie, o 21 padam, od wczoraj wszystko mi smierdzi, dzisiaj to juz prawie pawia puscilam. Z tego co dziewczyny pisza to jak mijaja objawy to cos zaczyna isc w zlym kierunku, wiec trzymam sie mocno tego, ze nadal czuje sie zle. Musze czekac, nienawidzę tego.
A duphaston ma jakis inny sklad i sposob dzialania niz luteina lub progesteron brany doustnie?
@olaa90 czekamy na info i trzymam kciuki!